Afera KNF

Były szef KNF w katowickiej prokuraturze

Zatrzymany były szef Komisji Nadzoru Finansowego Marek Ch. został przewieziony do śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej w Katowicach. Ma tam usłyszeć zarzuty korupcyjne i zostać przesłuchany w charakterze podejrzanego.

Wprowadzany na przesłuchanie przez funkcjonariuszy Ch. nie odpowiadał na pytania zadawane przez stojących przed wejściem do prokuratury dziennikarzy. Nie wiadomo jak długo potrwa przesłuchanie. Będzie to zależało od tego, czy podejrzany będzie składał wyjaśnienia i jak będą one obszerne.

Wstępna kwalifikacja przyjęta w śledztwie to przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień celem osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią. Prokuratura nie zdradza jednak, czy takie właśnie zarzuty przedstawi byłemu szefowi KNF.

"Gazeta Wyborcza" napisała 13 listopada, że w marcu 2018 roku ówczesny przewodniczący KNF zaoferował właścicielowi m.in. Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za około 40 mln zł - miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF prawnika. Czarnecki nagrał rozmowę, jednak w nagraniu nie znalazła się wypowiedź Ch. o tej kwocie. Według biznesmena, Ch. miał mu pokazać kartkę, na której zapisał 1 proc., co według "Wyborczej" miało stanowić część wartości Getin Noble Banku "powiązaną z wynikiem banku".

Reklama

Adwokat miliardera mec. Roman Giertych przyznał, że słynnej kartki z jednym procentem nie ma, ale - jak przekonywał - jest inny sposób na udowodnienie tego, że istniała. - Pan Czarnecki jest gotowy poddać się badaniu wariograficznemu - powiedział RMF FM Giertych.

Śledztwo nadzoruje śląski wydział PK, który przekazał je do prowadzenia CBA. Postępowanie rozpoczęło się po doniesieniu złożonym przez Czarneckiego na początku listopada. 19 listopada biznesmen przez 12 godzin składał w katowickiej prokuraturze zeznania. Składając zawiadomienie i w dniu przesłuchania dostarczył też śledczym m.in. nośniki z nagranymi rozmowami - są to zarówno nagrania audio i wideo. Poza Czarneckim w śledztwie przesłuchano także innych świadków.

W komunikacie po porannym zatrzymaniu b. szefa KNF przez agentów warszawskiej delegatury CBA wydział komunikacji społecznej Biura przypomniał kalendarium sprawy. Po informacjach "GW" o tym, że mogło dojść ze strony Ch. do propozycji korupcyjnej wobec szefa Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego prokuratura podjęła śledztwo; 14 listopada powierzono je do prowadzenia CBA.

Tego dnia o godz. 12.35 CBA otrzymało od prokuratury nakaz przeszukania siedziby KNF i miejsca zamieszkania b. przewodniczącego KNF. Agenci CBA weszli do siedzib KNF w Warszawie i zabezpieczyli materiały dowodowe - protokoły i nagrania posiedzeń KNF dotyczące postępowania naprawczego Getin Banku, aktualizacji tego programu naprawczego, ochrony kapitału Getin Banku oraz posiedzeń KNF dotyczących sytuacji w Idea Bank SA, a w szczególności nabycia udziałów w GetBack SA oraz sprzedaży obligacji GetBack SA.

Jak podaje CBA, agenci zabezpieczyli wszystkie wymagane materiały dowodowe, które były objęte postanowieniem prokuratury. Te dokumenty i nagrania nie znajdowały się w samym gabinecie przewodniczącego, lecz w innych jednostkach organizacyjnych KNF. W siedzibie KNF oraz mieszkaniu Ch. zabezpieczono dokumentację, a także sprzęt elektroniczny i nośniki elektroniczne, których używał b. przewodniczący KNF.

Podczas tych działań agenci CBA ustalili, jakie czynności b. przewodniczący wykonywał tego dnia rano w siedzibie KNF - przebywał w KNF w asyście pracownika Urzędu KNF i jego wizyta nie miała wpływu na efektywność realizowanych przez CBA czynności - podkreśliło Biuro w komunikacie.

W ciągu kilku kolejnych dni CBA przesłuchało jedenaście osób, w tym mec. Grzegorza Kowalczyka, który był wskazywanym przez Ch. polecanym Czarneckiemu pracownikiem, pracowników UKNF, a także pracowników podmiotów powiązanych z Czarneckim. CBA wraz z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeprowadziły eksperyment w gabinecie szefa KNF w Warszawie, dotyczący działania urządzeń "antypodsłuchowych" - "szumideł", o których mówił Ch. w nagranej rozmowie z Czarneckim.

Biuro Badań Kryminalistycznych ABW przeprowadziło ekspertyzę nagrań i nośników pamięci przekazanych przez Czarneckiego prokuraturze 19 listopada - dyktafonu, długopisu z kamerą, pendrive'a. Szybkie zakończenie tej ekspertyzy i jej wyniki pozwoliły na wtorkowe poranne zatrzymanie b. szefa KNF - zaznaczyło CBA.

W trakcie swoich działań w ostatnich dniach CBA zabezpieczyło zapisy monitoringu w siedzibie KNF, a departament postępowań kontrolnych Biura 16 listopada wszczął analizę przedkontrolną oświadczeń majątkowych b. przewodniczącego. Agenci CBA badają prawdziwość składanych oświadczeń, ich prawidłowość - sprawy formalne, związane ze składaniem tych dokumentów. Po zakończeniu analizy zapadną rekomendacje dla dalszych działań Biura w tym zakresie.

We wtorek rano Ch. został zatrzymany przez CBA na podstawie wydanego wieczorem dzień wcześniej postanowienia prokuratorskiego.

CZYTAJ RAPORT O AFERZE KNF

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »