Brexit wywoła chaos?

Minister ds. brexitu sugeruje porozumienie przed 21 listopada

Brytyjski minister ds. wyjścia z Unii Europejskiej Dominic Raab zasugerował, że negocjacje dotyczące opuszczenia Wspólnoty mogą zostać sfinalizowane przed 21 listopada br. - wynika z jego upublicznionej w środę korespondencji z parlamentarną komisją ds. Brexitu.

 Brytyjski minister ds. wyjścia z Unii Europejskiej Dominic Raab zasugerował, że negocjacje dotyczące opuszczenia Wspólnoty mogą zostać sfinalizowane przed 21 listopada br. - wynika z jego upublicznionej w środę korespondencji z parlamentarną komisją ds. Brexitu.

Odpisując na zaproszenie do zeznawania przed posłami w Izbie Gmin, Raab w liście oświadczył, że będzie gotów odpowiedzieć na pytania, "kiedy porozumienie (z UE) zostanie sfinalizowane". "Obecnie spodziewam się, że data 21 listopada będzie odpowiednia" - dodał.

Pytany jednak o te słowa rzecznik premier Theresy May odmówił potwierdzenia tej sugestii, mówiąc dziennikarzom, że może jedynie powtórzyć, "jak wielokrotnie to robił", że brytyjski rząd "od zawsze mówi, że chce zakończyć te (negocjacje) tak szybko, jak to możliwe".

Z kolei irlandzki minister spraw zagranicznych Simon Coveney powiedział w środę na wspólnej konferencji prasowej z szefem francuskiej dyplomacji Jean-Yves'em Le Drianem, że "wzmocnienie negocjacji w kierunku porozumienia leży w szczególności w gestii brytyjskiej strony rozmów".

Reklama

Jak jednak zastrzegł, aby mogło do tego dojść, unijni negocjatorzy musieliby w ciągu najbliższych dni zasygnalizować liderom 27 państw członkowskich, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo wypracowania umowy już w najbliższym tygodniu. Eksperci oceniają, że to wymagałoby najprawdopodobniej dalszych ustępstw ze strony Wielkiej Brytanii.

Rozmowy w sprawie Brexitu trwają od maja 2017 roku. Najpoważniejsze różnice między stronami dotyczą m.in. przyszłego statusu prawnego Irlandii Północnej, który pozwoliłby na uniknięcie powrotu tzw. twardej granicy z pozostającą w Unii Europejskiej Irlandią, a także długości i warunków tzw. okresu przejściowego.

Wbrew wcześniejszym nadziejom obie strony nie doszły do porozumienia podczas październikowego szczytu Rady Europejskiej. Media spekulowały, że w razie rychłego przełomu możliwe jest zwołanie dodatkowego szczytu na połowę listopada. W przeciwnym razie rozmowy będą kontynuowane na kolejnym spotkaniu liderów w grudniu.

Bruksela chce zakończyć negocjacje jak najwcześniej, by mieć czas na zaakceptowanie porozumienia przez Parlament Europejski i Radę UE. Musi to nastąpić przed Brexitem, który jest przewidziany na 29 marca 2019 roku.

Dłużej niż po stronie unijnej zatwierdzanie umowy może potrwać w brytyjskim parlamencie. Już teraz polityczne kłopoty, zwłaszcza silny opór frakcji eurosceptycznej, wskazywane są jako główna przeszkoda w zawarciu porozumienia z UE.

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »