20 mld rocznie kosztować będzie podatników obniżenie wieku emerytalnego - ostrzega Towarzystwo Ekonomistów Polskich

Przed skutkami obniżenia wieku emerytalnego, co proponuje projekt zmiany ustawy, ostrzega Towarzystwo Ekonomistów Polskich w swoim stanowisku. Przywrócenie niskiego wieku emerytalnego w Polsce byłoby kosztownym zwycięstwem populizmu nad zdrowym rozsądkiem i zaprzepaszczeniem olbrzymiej szansy na wzmocnienie długofalowego tempa wzrostu polskiej gospodarki.

Szybki rozwój Polski jest niezbędny do tego, aby skrócić dystans rozwojowy, jaki dzieli Polaków od mieszkańców bardziej rozwiniętych krajów Europy Zachodniej. W większości krajów UE wiek emerytalny jest wyższy niż w Polsce i dodatkowo wiele krajów podnosi go, aby wydłużyć okres aktywności zawodowej.

Pomimo rozpoczętego w 2013 roku stopniowego podwyższania wieku emerytalnego do 67. roku życia, w okresie najbliższych 25 lat liczba osób w wieku produkcyjnym skurczy się w Polsce o 2,4 mln. W przypadku planowanego cofnięcia wieku emerytalnego ten ubytek będzie prawie dwukrotnie wyższy i wyniesie aż 4,5 mln!

Reklama

Nieunikniony spadek liczby osób w wieku produkcyjnym znacząco zwiększy deficyt finansów publicznych, spowoduje szybsze niż dotychczas narastanie długu publicznego i konieczność podniesienia podatków. W efekcie niski wiek emerytalny obniży dynamikę inwestycji, zwiększy bezrobocie i będzie wzmacniać bodźce do emigracji zarobkowej młodych Polaków.

Według szacunków obecnego rządu przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego kosztowałoby średnio ok. 10 mld rocznie, ale te wyliczenia dotyczą jedynie najbliższych lat. W rzeczywistości koszty te będą wielokrotnie większe, bo będą kumulować się w czasie. W perspektywie najbliższej dekady roczne koszty obniżenia wieku emerytalnego można szacować nie na 10 mld zł, ale na ponad 20 mld zł rocznie.

Wbrew często powtarzanym opiniom, wydłużenie wieku emerytalnego nie wpycha do bezrobocia osób w wieku okołoemerytalnym, ani nie zmniejsza szans na podjęcie pracy przez osoby młode. Przykładowo, od 2013 r., kiedy rozpoczęło się podwyższanie wieku emerytalnego, do 2015 r. stopa zatrudnienia osób w wieku 60-64 lata wzrosła o 5,5 pkt. proc., a jednocześnie wśród osób w wieku 25-29 lat stopa ta zwiększyła się o 2,7 pkt. proc.

Niższy wiek emerytalny, skrócenie wymaganego okresu pracy zawodowej spowoduje, że w przyszłości wiele osób będzie otrzymywać bardzo niskie emerytury. Obniżenie wieku emerytalnego uzależni wielu emerytów od pomocy państwa. Finansowanie nowych transferów społecznych będzie dodatkowym ciężarem dla kurczącej się liczby osób pracujących.

Towarzystwo Ekonomistów Polskich

- - - - -

20 X br. informowaliśmy: Obniżenie wieku emerytalnego wisi na uszczelnieniu podatków

- Wszystkie pieniądze na obniżenie wieku emerytalnego są założone w budżecie, będzie na to pokrycie z uszczelnionych podatków - powiedział w czwartek szef KERM, wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Pytany o możliwość opóźnienia reformy, zaznaczył, że to decyzja parlamentu.

- Od jesieni przyszłego roku obniżenie wieku emerytalnego nie będzie kosztować jeszcze tak dużo, ale wszystkie te pieniąze założone są w budżecie i będziemy mieć na to pokrycie z uszczelnionych podatków - powiedział Morawiecki w czwartek w TVN24.

Jak ocenił, nie ma obaw o ściągalność podatków. - Nie ma takich obaw. Mamy różne warianty naszych działań. Założyliśmy bardzo konserwatywnie prawie zerowy, a tak dokładnie bardzo niski - o 90 proc. niższy - wpływ do budżetu ze strony NBP. Założyliśmy bardzo konserwatywnie kilka danin, podatków. Natomiast bardzo ambitnie założyliśmy ściągalność np. VAT i CIT - podkreślił Morawiecki.

Pytany czy dopuszcza możliwość wejścia reformy w życie później niż 1 października 2017 roku, odpowiedział: - To już jest decyzja parlamentu, ponieważ ustawa została teraz skierowana, ona będzie bardzo szybko procedowana w Sejmie. (...) Jest to możliwe, ale jest to decyzja Sejmu - powiedział.

Jak mówił, na reformę patrzy z perspektywy wpływu na rynek pacy, nie tylko wpływu na budżet. - Staramy się wypracować w ramach Rady Ministrów takie rozwiązania, aby ta reforma nie wpływała w sposób negatywny na rynek pracy. Dzisiaj już nie mamy rąk do pracy. Mamy bezrobocie najniższe w historii, to też jest efekt pracy naszego rządu, poniżej 6 proc. według badań europejskiego Eurostatu - czyli porównywalnych do wszystkich innych krajów. A to powoduje, że potrzebujemy rąk do pracy. Jeżeli będziemy zniechęcać ludzi do pozostania na runku pracy, to będzie kłopot ze wzrostem gospodarczym - wyjaśnił Morawiecki.

Jak mówił, "są ludzie, którzy pracowali przez 35-40 lat bardzo ciężko w warunkach fizycznej pracy, ciężkiej pracy, takiej której nikomu byśmy nie pozazdrościli. I tacy ludzi powinni mieć prawo przejścia na emeryturę: kobiety w wieku lat 60, mężczyźni 65. Jeżeli ktoś się czuje na siłach, to nie zniechęcajmy go do pozostania na rynku pracy. To jest moja filozofia" - dodał.

Rzeczniczka klubu PiS i przewodnicząca sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny Beata Mazurek mówiła w poniedziałek, że prezydencki projekt ustawy dotyczący obniżenia wieku emerytalnego zostanie przegłosowany w Sejmie w ciągu dwóch tygodni.

Premier Beata Szydło poinformowała niedawno w rozmowie z Radiem Maryja, że projekt w sprawie obniżenia wieku emerytalnego "na pewno do końca tego roku zostanie przyjęty". - Myślę, że zgodnie z tymi założeniami, które poczyniliśmy, będzie obowiązywał od jesieni przyszłego roku - zapowiedziała.

Projekt zakłada obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn; sprawozdanie sejmowej podkomisji, która pracowała nad projektem, trafiło do komisji polityki społecznej i rodziny.

Dowiedz się więcej na temat: ostrzega
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »