Balcerowicz: Potrzebna jest śmielsza reforma emerytalna

Potrzebna jest śmielsza propozycja wydłużenia wieku emerytalnego - powiedział w czwartek w Poznaniu prof. Leszek Balcerowicz, b. prezes NBP. Stwierdził, że dla rządu koszt polityczny reform będzie taki sam przy odważnej propozycji, jak i przy tej mniej śmiałej.

Potrzebna jest śmielsza propozycja wydłużenia wieku emerytalnego - powiedział w czwartek w Poznaniu prof. Leszek Balcerowicz, b. prezes NBP. Stwierdził, że dla rządu koszt polityczny reform będzie taki sam przy odważnej propozycji, jak i przy tej mniej śmiałej.

- Z punktu widzenia rachunku polityczno-ekonomicznego o wiele lepiej jest proponować śmiałą reformę i mam nadzieję, że to nastąpi - powiedział.

Balcerowicz dodał, że propozycję reformy systemu emerytalnego uważa za bardzo ważną, ale przewiduje ona - jego zdaniem - zbyt wolne tempo podwyższania wieku emerytalnego, szczególnie w przypadku kobiet. Stwierdził też, że Forum Obywatelskiego Rozwoju (Balcerowicz jest przewodniczącym rady FOR) nie proponuje, żeby wydłużyć w Polsce wiek emerytalny do 68 lat czy 69. - Niech będzie 67, ale szybciej. Efekty zależą od szybkości dochodzenia - powiedział.

Reklama

Według byłego prezesa NBP odważniejsze rozwiązania emerytalne byłoby też dobre z przyczyn taktycznych. - Jeśli zaczyna się negocjować z oponentami, którzy negują rzeczywistość, to czym się skończy, jeśli zaczęło się nieśmiało - pytał.

Balcerowicz dodał, że z prognoz demograficznych wynika, iż do 2020 r. w Polsce ubędzie 2 mln ludzi w wieku produkcyjnym. - Jeśli spadnie zatrudnienie, to będzie cios we wzrost gospodarki, będziemy coraz wolniej doganiać poziom życia Zachodu, to jest istota sprawy. Nie ma możliwości poprawy życia milionów ludzi przy słabnącym wzroście gospodarczym - powiedział.

Rządowy projekt reformy emerytalnej zakłada stopniowe podwyższanie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat. Od 2013 r. wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn miałby być podwyższany co cztery miesiące o kolejny miesiąc. Oznacza to, że z każdym rokiem trzeba będzie pracować dłużej o trzy miesiące. W ten sposób docelowy poziom 67 lat w przypadku mężczyzn ma zostać osiągnięty w roku 2020, natomiast kobiet - w 2040. Nowe regulacje objęłyby kobiety urodzone po 31 grudnia 1952 r. i mężczyzn urodzonych po 31 grudnia 1947 r.

Leszek Balcerowicz gościł w czwartek w Poznaniu w związku z trwającymi obchodami IV edycji Dni Uniwersytetu Ekonomicznego - dorocznym świętem ustanowionym w związku z uzyskaniem przez uczelnię w 2009 roku rangi uniwersyteckiej. Profesor wygłosił wykład pt. "Zagadki wzrostu gospodarczego".

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »