Francja: Późniejsze przechodzenie na emeryturę

Późniejsze emerytury we francuskim sektorze prywatnym? Tamtejszy Trybunał do Spraw Finansowych zalecił, aby zatrudnieni w nim ludzie pracowali dłużej. To reakcja na ogromny deficyt odczuwany przez firmy ubezpieczeniowo-emerytalne.

Kłopoty finansowe firm, odpowiedzialnych za emerytury pracowników w sektorze prywatnym, powiększają się od 2009 roku. Obecny deficyt sięga kilku procent. Według ekspertów w 2017 roku nie będą one miały z czego czerpać, by wypłacać pieniądze emerytom. Trybunał doradza, aby odejście na emeryturę opóźnić o dwa lata - do 64. roku życia.

Związki zawodowe nie są takimi rozwiązaniami zachwycone. Sekretarz generalny Force Ouvriere - Philippe Phiet mówi, że dla związkowców jest to czerwona linia wieku emerytalnego, której nie należy przekraczać. Z drugiej strony, według niego, jeśli wszyscy będą pracowali do 62. roku życia, to kasa będzie pełna. Ale, co podkreśla, większość jest albo na rentach inwalidzkich, albo dostaje zapomogi dla bezrobotnych, bo w tej chwili połowa osób w wieku emerytalnym nie pracuje.

Reklama

Alternatywą jest obniżenie wysokości wypłacanych miesięcznie sum oraz podniesienie opłat na cele emerytalne osobom wciąż zawodowo aktywnym.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: wydłużenie wieku emerytalnego | wiek emerytalny | Francja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »