Minister Fedak chce jawnej likwidacji OFE

- Minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że postulatu minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak, by "ograniczyć funkcjonowanie towarzystw emerytalnych", nie ma w obecnym rządowym projekcie reformy OFE. Nie skomentował szerzej tego pomysłu.

- Minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że postulatu minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak, by "ograniczyć funkcjonowanie towarzystw emerytalnych", nie ma w obecnym rządowym projekcie reformy OFE. Nie skomentował szerzej tego pomysłu.

Postulatu minister pracy Jolanty Fedak, by "ograniczyć funkcjonowanie towarzystw emerytalnych", nie ma w obecnym rządowym projekcie reformy OFE - podkreślili rzecznik rządu i minister finansów. Sama Fedak powiedziała, że przedstawionej przez nią propozycji nie znał premier. Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że poniedziałkową propozycję minister pracy traktuje jako głos w dyskusji. "Ta dyskusja trwa, dyskutują ministrowie tego rządu, koalicja, eksperci. Brak jak na razie w tej dyskusji głosu opozycji" - powiedział Graś we wtorek dziennikarzom.

Reklama

Dodał, że "projektem, który jest obowiązujący i tym, nad którym rząd pracuje, jest projekt, który teraz jest poddany różnego rodzaju konsultacjom w różnych gremiach i nad tym projektem będzie pracowała Rada Ministrów". Zaznaczył, że jest to projekt "przygotowany w consensusie przez ministra Michała Boniego, również w consensusie z panią minister Jolantą Fedak i ministrem Jackiem Rostowskim".

Również minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że propozycji Jolanty Fedak nie ma w obecnym rządowym projekcie reformy OFE. "Jeśli dobrze rozumiem, to pani minister Fedak mówiła o tym, że ta część składki, która dalej będzie szła na drugi filar, będzie mogła być inwestowana w innych instytucjach finansowych. Ja muszę powiedzieć, że nie znam tej propozycji bardziej szczegółowo, więc nie będę zajmował stanowiska. Mimo to powiem jasno, że takiej propozycji w obecnym projekcie nie ma, a ja pełnymi siłami i z pełnym entuzjazmem popieram ten obecny projekt" - powiedział Rostowski dziennikarzom w Brukseli.

Zaznaczył także, że częścią projektu nie jest zawieszenie składek emerytalnych na drugi filar. "To byłoby zbyt drastyczne rozwiązanie, nie ma takiej potrzeby" - powiedział.

Zgodnie z rządowym projektem zmian w systemie emerytalnym zamiast 7,3 proc. składki do OFE ma trafiać 2,3 proc., a 5 proc. będzie księgowane na specjalnych kontach osobistych w ZUS. Rząd chce w ten sposób ograniczyć przyrost długu publicznego i deficytu.

Minister Jolanta Fedak mówiła w poniedziałek, że będzie zgłaszać postulat, "by ograniczyć funkcjonowanie towarzystw emerytalnych. (...) Jeśli Polacy chcą oszczędzać, to niech oszczędzają tę część sami, tam gdzie chcą, niekoniecznie w koncesjonowanym towarzystwie. Dość już tych koncesji, koncesjonowanego rynku" - powiedziała podczas konferencji organizowanej przez OPZZ, a poświęconej zmianom w systemie emerytalnym.

"Tylko indywidualna decyzja obywatela w gospodarce wolnorynkowej wymusi efektywność na funduszach. Co do tego, że są inne metody, niestety już złudzeń nie mam. Prosiłam towarzystwa (OFE - PAP) o obniżenie opłat, nie odniosło to rezultatu. Uważam, więc, że przynajmniej w sferze tego kapitałowego inwestowania trzeba koniecznie zastosować mechanizmy wolnego rynku" - uzasadniała minister.

We wtorek Jolanta Fedak stwierdziła w TVP Info, że przedstawiona przez nią propozycja jest jedną z wielu uwag, które skierowała do projektu i że premier Donald Tusk wcześniej jej nie znał.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »