Rekomendacje: Reszta pieniędzy z OFE na rezerwę demograficzną i na IKE

Pozostałe na kontach w OFE peieniądze trafiłyby w 25 proc. na Fundusz Rezerwy Demograficznej, a w 75 proc. na Indywidualne Konta Emerytalne, prowadzone w ramach obecnego tzw. III filara ubezpieczeń społecznych - proponują autorzy rekomendacji po przeglądzie emerytalnym.

PAP dotarła do treści przygotowanych rekomendacji, zgodnie z którymi ZUS miałby się stać jedyną instytucją odpowiedzialną za wszystkie rodzaje ubezpieczeń społecznych - również rolniczych, a także dla funkcjonariuszy, sędziów i prokuratorów.

{rzegląd emerytalny na zlecenie resortu rodziny i pracy prowadził od czerwca do września Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Prezes ZUS zapowiadała pod koniec września, że rekomendacje powinny zostać przekazane do resortu w połowie października. Na początku października miała powstać tzw. Zielona Księga - relacja z przebiegu 27 debat w kraju, a potem tzw. Biała Księga z rekomendacjami. Minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska mówiła wtedy, że wnioski z przeglądu zostaną poddane ocenie przez resort.

Reklama

W rekomendacjach zawartych w przygotowywanej Białej Księdze zapisano, że pozostające jeszcze w OFE pieniądze zostałyby przekazane do FRD i na IKE z początkiem 2018 r. Rekomendacje zakładają przekazanie na podstawie ustawy 25 proc. pozostałych w OFE aktywów do Funduszu Rezerwy Demograficznej, który w przyszłości będzie wspierać wypłatę świadczeń emerytalnych. Przekazane do FRD aktywa miałby pomnażać Polski Fundusz Rozwoju. Ta część zgromadzonych dotychczas pieniędzy zostanie zapisana na subkoncie ubezpieczonego w ZUS.

Pozostałe 75 proc. z początkiem 2018 r. na podstawie ustawy miałoby trafić do obecnego trzeciego filara - na Indywidualne Konta Emerytalne każdego z obecnych uczestników OFE. Same OFE - zgodnie z rekomendacjami miałyby stać się funduszami inwestycyjnymi polskich akcji, a IKE miałyby być nadal formułą dobrowolnego oszczędzania bazującego na odpowiedzialności ubezpieczonych.

Według Białej Księgi, kluczowe miałoby być ustanowienie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych instytucją odpowiedzialną za wszystkie rodzaje ubezpieczeń społecznych - również rolniczych, a także funkcjonariuszy, sędziów i prokuratorów. Celem takiej zmiany miałoby być wprowadzenie powszechnego systemu emerytalnego z możliwością zachowania odrębności, przy ujednoliceniu zasad podlegania ubezpieczeniu i optymalizacji kosztów funkcjonowania systemu.

Propozycje zawarte w przygotowywanej Białej Księdze, to inne podejście do dotychczasowych trzech filarów ubezpieczeń społecznych. Teraz pierwszym filarem są składki przekazywane na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, drugim - na Otwarte Fundusze Emerytalne i trzecim - dobrowolnie na indywidualne dodatkowe programy emerytalne.

W proponowanych po debatach rekomendacjach za pierwszy filar miałoby odpowiadać państwo, za drugi pracodawcy, a za trzeci - w różnej formie - instytucje finansowe.

W pierwszym filarze państwo ze składek i podatków gwarantowałoby emeryturę powszechną - najniższą po spełnieniu kryterium co najmniej pięciu lat okresów składkowych od płacy minimalnej.

II filar systemu emerytalnego miałyby stanowić wszystkie rozwiązania składające się na zakładowe - pracownicze programy emerytalne, na które pracodawcy przekazują środki dla swoich pracowników, by zabezpieczyć ich po osiągnięciu wieku emerytalnego. W nowym drugim filarze byłaby to "emerytura zakładowa" z opłacanych przez pracodawcę składek, bez świadczenia gwarantowanego, wypłacana po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego.

Zgodnie z rekomendacjami w każdej firmie, która zatrudnia przynajmniej 20 osób obowiązkowo powstałby Zakładowy Program Kapitałowy, do którego automatycznie weszliby wszyscy zatrudnieni w wieku od 19 do 55 lat. Powyżej 55. roku życia udział byłby dobrowolny. W mniejszych firmach możliwe byłoby ich powołanie, lub utworzenie Indywidualnych Planów Kapitałowych.

Na takie programy obowiązkowa składka pracownika - zgodnie z rekomendacjami - wyniosłaby 2 proc., przy możliwości zadeklarowania dodatkowych 2 proc. dobrowolnej składki - łącznie 4 proc. Jeśli pracownik rozlicza podatek wspólnie z niepracującą osobą, pozostającą z nim w gospodarstwie domowym, miałby prawo do dodatkowej 2-proc. składki.

Pracodawca opłacałby obowiązkowo 1,5 proc. z możliwością zadeklarowania jeszcze 1 proc. składki dobrowolnej, przy której dodatkowe pół proc. byłoby wkładem ze strony Państwa poprzez obniżenie składki na Fundusz Pracy - wynika z dokumentu.

Według prognoz przy 4-proc. składce od przeciętnego wynagrodzenia, zakładanej 3-proc. rocznej stopie zwrotu z inwestycji i 2-proc. wzroście wynagrodzeń po 25 latach, świadczenie miesięczne rozłożone na 18 lat wyniesie 612 zł, a po 40 latach 1400 zł. Przy składce w wysokości 7 proc. po 25 latach byłoby to 1068 zł, a po 40 latach 2446 zł - założono w rekomendacjach.

W tych dwu filarach - wynika z rekomendacji - nie byłoby możliwości dziedziczenia wpłaconych składek. Przy emeryturze powszechnej, nie można byłoby jej łączyć z dodatkową pracą, ale można byłoby ją zawieszać. Świadczenia z emerytury zakładowej nie zawieszałoby się, ale można byłoby je łączyć z pracą.

W trzecim filarze byłyby świadczenia dodatkowe oferowane i prowadzone przez komercyjne instytucje w oparciu o dobrowolne składki ubezpieczonych. Wypłatę z nich również można byłoby łączyć z pracą - wynika z opracowania.

Świadczenia dla funkcjonariuszy, sędziów i prokuratorów miałyby zostać włączone do powszechnego systemu, inne miałyby być też warunki nabycia prawa do emerytury. W rekomendacjach zaproponowano przyznanie prawa do emerytury po okresie 25 lat służby, ale świadczenie wypłacane byłoby dopiero po osiągnięciu wieku emerytalnego przewidzianego w powszechnym systemie, a w przypadku funkcjonariuszy - pracowników biurowych wcześniejsza emerytura nie obowiązywałaby.

Na emeryturę przechodziłoby się tylko raz - rekomendują autorzy dokumentu. Osoby, które osiągną wiek emerytalny i zdecydują się dalej pracować, nie będą otrzymywać świadczenia powszechnego, ale nie będzie od nich pobierana składka na ubezpieczenie emerytalne. To rozwiązanie miałoby zostać wprowadzone etapowo, miałoby być uzależnione od gałęzi gospodarki i rozłożone w czasie do 2025 r. Autorzy zwracają uwagę, że takie rozwiązanie ograniczyłoby liczbę osób przechodzących na emeryturę tuż po osiągnięciu wieku emerytalnego.

Zgodnie z rekomendacjami, po obniżeniu wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn, prawo do najniższej emerytury miałoby przysługiwać kobietom z 20-letnim i mężczyznom z 25-letnim okresem składkowym, gdy składka opłacana jest od przynajmniej płacy minimalnej.

W zapisach przygotowywanej Białej Księgi znalazło się też zastrzeżenie co do wypłaty comiesięcznej emerytury dla osób z co najmniej 15 latami stażu pracy - dla kobiet i 20 latami - dla mężczyzn. Osobom, które nie osiągnęły takiego stażu przysługiwałoby jednorazowe "świadczenie zwrotne" na podstawie stanu aktywów emerytalnych - kapitału początkowego oraz zwaloryzowanych składek za okres od 1999 r. do dnia wejścia w życie zmiany.

W rekomendacjach znalazło się też odniesienie do kwestii obniżenia wieku emerytalnego, zaproponowanego przez prezydenta - 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Autorzy zwracają uwagę, że ponieważ osoby z roczników teraz uzyskujących prawo do emerytury znajdują się w sytuacji mniej korzystnej niż kolejne roczniki, które wiek emerytalny będą osiągać od 2025 roku, "nie można wykluczyć rekomendowania działań mających na celu rewizję warunków przyznania świadczenia", związaną z możliwością wydłużenia wieku emerytalnego.

Rekomendowane jest też - zaproponowane już przez rząd - podwyższenie najniższego świadczenia do 1000 zł, a corocznej waloryzacji o minimum 10 zł i likwidacja ograniczenia 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia podstawy wymiaru, od której odprowadzane są składki na ubezpieczenie społeczne.

Biała księga ma zakładać wprowadzenie od początku 2018 roku e-składki i stworzenie systemu indywidualnych rachunków składkowych - jednego, zamiast obecnych czterech oraz docelowo - rachunków dla świadczeniobiorcy z możliwością wypłaty środków ze świadczeń oraz dokonywania płatności elektronicznych. W przygotowywanych dokumentach znalazły się też rekomendacje, by włączyć Fundusz Emerytur Pomostowych do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, jako subfundusz, przy zachowaniu zasady gromadzenia składek z tytułu pracy w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze.

Teraz wiek emerytalny jest stopniowo wydłużany do 67 lat. Kobiety osiągną go w 2040 r., mężczyźni w 2020. W Sejmie trwają prace nad obniżeniem wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn.

Przegląd systemu emerytalnego dokonywany jest zgodnie z ustawą co trzy lata.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »