Euro było dla nas opłacalne... dziesięć lat temu
- Korzyści makroekonomiczne płynące z wejścia do strefy euro są teraz dla Polski mniejsze niż były w 2004 r., gdy Polska wstępowała do Unii Europejskiej - ocenił minister finansów Mateusz Szczurek.
- To co obserwujemy w ciągu ostatnich 5-7 lat każe nam inaczej spojrzeć na koszty i korzyści wejścia do strefy euro. Kryzys i stagnacja, którą obserwujemy teraz w strefie euro powodują, że nasza decyzja o dacie wejścia do strefy euro będzie głębsza, bardziej przemyślana - powiedział w środę na Kongresie Bankowości Detalicznej Szczurek.
- Korzyści z wejścia do strefy euro w bardzo dużym stopniu będą zależały od strategii. Obecnie, bezpośrednie makroekonomiczne korzyści wyglądają mniej atrakcyjnie niż w 2004 roku, kiedy Polska wstępowała do Unii Europejskiej - dodał.
Minister zwrócił uwagę, że mniej korzyści niż kilka lat temu można się było spodziewać, to efekt rozwoju polskiej gospodarki.
- (...) Dorośliśmy, mamy łatwiejszy dostęp do kapitału bez "awansu", jaki daje wejście do strefy euro. Polska może się dzisiaj finansować np. na rynku euroobligacji taniej niż niektóre państwa strefy euro - ocenia Szczurek.
Dodał również, że Polska robi wszystko, aby spełniać kryteria wejścia do EMU, ale obecnie strategia rządu to nie "poczekamy i zobaczymy, tylko czekamy i obserwujemy".
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze