Kiedy Polska wejdzie do strefy euro?

Merkel chce jedności UE, ale z różnymi prędkościami

Kanclerz Angela Merkel chce po Brexicie zachować jedność UE, uważa jednak, że pojedyncze kraje powinny mieć możliwość "wyjścia przed szereg", mimo że nie wszyscy będą chcieli bądź mogli dotrzymać im kroku - zapowiedziała wicerzeczniczka rządu Ulrike Demmer.

Kanclerz Angela Merkel chce po Brexicie zachować jedność UE, uważa jednak, że pojedyncze kraje powinny mieć możliwość "wyjścia przed szereg", mimo że nie wszyscy będą chcieli bądź mogli dotrzymać im kroku - zapowiedziała wicerzeczniczka rządu Ulrike Demmer.

"Zachowanie jedności pozostałych 27 krajów Unii Europejskiej ma dla niemieckiego rządu w obecnej dyskusji wielkie znaczenie. Równocześnie musimy jednak w ambitny sposób ulepszać Unię, dlatego ważne jest, by istniała możliwość pozwalająca pojedynczym krajom na pójście w pojedynczych tematach do przodu, mimo że inne kraje początkowo nie będą chciały lub mogły w tym procesie uczestniczyć" - zapowiedziała Demmer w piątek na spotkaniu z dziennikarzami.

Demmer zaznaczyła, że podczas wizyty w Warszawie na początku lutego Merkel podkreślała, iż w takim przypadku każdy kraj musi mieć możliwość późniejszego dołączenia do innych.

Reklama

Demmer jest zastępczynią rzecznika rządu Steffena Seiberta.

Reforma Unii Europejskiej będzie tematem spotkania w Wersalu pod Paryżem w najbliższy poniedziałek. Na zaproszenie prezydenta Francois Hollande'a wezmą w nim udział, oprócz Merkel, szefowie rządów Włoch i Hiszpanii. Według Demmer spotkanie ma służyć dyskusji przed jubileuszowym szczytem UE w Rzymie 25 marca z okazji 60. rocznicy podpisania Traktatów Rzymskich.

Ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji, Sigmar Gabriel i Jean-Marc Ayrault, opowiedzieli się wspólnie w środę za propozycjami reform wzmacniających UE, które przedstawiła Komisja Europejska.

W czasach rosnących zagrożeń zewnętrznych i wewnętrznych silniejsza Unia Europejska jest "najlepszą ochroną i największym atutem na przyszłość" - napisali obaj ministrowie w wydanym w środę oświadczeniu.

- UE jest czymś więcej niż tylko rynkiem wewnętrznym - podkreślili Gabriel i Ayrault. -Nie cofając się poza to, co już zostało osiągnięte, musimy znaleźć lepsze sposoby obchodzenia się ze zróżnicowanymi poziomami ambicji krajów członkowskich, aby zagwarantować, że Europa będzie lepiej zaspokajać oczekiwania wszystkich jej obywateli - napisali ministrowie, co zostało odczytane przez niemieckich komentatorów jako poparcie idei Europy różnych prędkości.

KE zaproponowała pięć scenariuszy reform UE i ułożenia współpracy w gronie 27 państw, bez Wielkiej Brytanii. Przewidują one zarówno rozluźnienie integracji, Unię wielu prędkości, jak i federację.

Z Berlina Jacek Lepiarz

PAP
Dowiedz się więcej na temat: chciał
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »