Postęp ws.budżetu, porozumienie w czerwcu

Państwa strefy euro zbliżają się do porozumienia ws. szczegółów zarządzania i finansowania ich budżetu. Celem jest znalezienie kompromisu w przyszłym miesiącu. Wczoraj unijni ministrowie finansów rozmawiali o tym, czym osobna kasa miałaby być zasilana.

- Od lutego dokonaliśmy postępu w sprawie instrumentu budżetowego. Kilka elementów wciąż jest otwartych, ale jestem przekonany, że w kluczowych sprawach będziemy mieli porozumienie w czerwcu - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej w Brukseli szef eurogrupy Mario Centeno.

Budżet dla strefy euro ma być częścią większego, wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027. Celem ma być wspieranie konkurencyjności i konwergencji gospodarek eurolandu. Na spotkaniu ministrów finansów obszaru wspólnej waluty poszerzonym o kraje spoza tego kręgu nie zapadały jeszcze ostateczne decyzje. Mają one zapaść w przyszłym miesiącu.

Reklama

- Kluczowym problemem jest, czy polegać jedynie na wspólnych środkach, czy również na tzw. oznaczonych dochodach - mówił Centeno. Oznaczone dochody mogłyby być środkami np. jakiegoś nowego podatku.

Według nieoficjalnych informacji, na które powołuje się Reuters, Francja i Niemcy zgodziły się, by wspólna kasa dla eurolandu pochodziła z budżetu UE oraz nowych źródeł takich, jak wpływy z podatku od transakcji finansowych. Paryż chciałby jeszcze dodać do tego podatek cyfrowy od zysków wypracowywanych w internecie, ale na razie UE nie może się porozumieć co do przepisów w tej sprawie.

W teorii kraje strefy euro mogłyby zawrzeć porozumienie międzyrządowe w tej kwestii, tak jak przy ustanawianiu funduszu ratunkowego w czasie kryzysu. Na takie rozwiązanie niechętnie patrzy jednak Komisja Europejska, która obawia się ograniczenia swoich wpływów.

Szef eurogrupy podkreślał, że liderzy krajów euro zgodzili się, że to państwa członkowskie będą dostarczać strategicznych wytycznych i kryteriów dotyczących rozdziału środków. "Jest szerokie wsparcie, by skodyfikować te zasady, ale wciąż musimy zbliżyć stanowiska w sprawie odpowiedniej formy. Państwa strefy euro będą zaangażowane w monitorowanie wdrażania instrumentu przez Komisję Europejską" - zaznaczył.

Centeno mówił, że nawet jeśli eurobudżet z powodu jego spodziewanych rozmiarów postrzegać jako zalążek narzędzia budżetowego, to i tak jest to bardzo ważny krok polityczny i ekonomiczny dla eurolandu. "Jestem pewny, że w przyszłości będziemy obserwować rozrastanie się go jako kluczowego aspektu naszej polityki ekonomicznej" - przekonywał.

Już teraz według założeń eurobudżet ma być powiązany z rekomendacjami dla państw strefy euro, co sprawi, że po raz pierwszy rekomendacje wyposażone zostaną w instrument finansowy mający wpływać na postawę państw członkowskich - przekonywać je do odpowiednich refom czy działań.

Unijny komisarz ds. gospodarczych Pierre Moscovici podkreślał, że jest konsensus co do tego, że nowy instrument ma wspierać reformy i inwestycje w państwach eurolandu.

- Widzę dużą determinację nie tylko po stronie KE, ale tez wśród państw członkowskich, więc dokonajmy ostatniego wysiłku, by osiągnąć porozumienie, które może nas zbliżyć do odporniejszej i sprawiedliwszej unii gospodarczo-walutowej - wzywał Moscovici.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka

........................

Nie jest wykluczone, że negocjacje ws. ram finansowych UE na lata 2021-2027 zakończą się dopiero w II połowie 2020 r. - zapowiedział w piątek minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński, w trakcie konferencji prasowej. Jego zdaniem, w długim okresie celem Polski jest zostanie płatnikiem netto UE.

- Uważamy, że prawdopodobieństwo dla scenariusza, że negocjacje (budżetowe - PAP) zakończą się w 2019 r. jest małe. To się wydarzy w przyszłym roku. Optymistyczny scenariusz jest taki, że stanie się to wiosną 2020 r., choć wielu moich kolegów z państw członkowskich, mówi że faktyczne zakończenie negocjacji nastąpi dopiero w II połowie 2020 r., już za prezydencji niemieckiej - powiedział.

Kwieciński wskazał, że w ramach negocjacji budżetowych Polska zabiega o przeznaczenie przez UE większych środków na politykę spójności, o większą elastyczność w wykorzystaniu środków unijnych oraz o lepsze warunki finansowania (wyższy poziom dofinansowania projektów, utrzymanie zasady n+3, wyższe zaliczki).

Budżet UE na lata 2021-2027 wynosi 1.135 mld euro, z czego na politykę spójności wstępnie przeznaczono 330,6 mld euro (ok. 10 proc. mniej niż w poprzedniej perspektywie). KE na obecnym etapie negocjacji proponuje dla Polski 64,4 mld euro ze środków spójności (w cenach z 2018 r.) - to ok. 20 proc. mniej niż w obecnej perspektywie budżetowej.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: UE | budżet UE | strefa euro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »