Bankructwo Grecji: Polska gotowa na taką ewentualność

- Polskie finanse publiczne są stabilne i bezpieczne - podkreśliła Ewa Kopacz, szefowa polskiego rządu. - Ewentualne wyjście Grecji ze strefy euro nie jest dla naszego kraju zagrożeniem. Mamy możliwość elastycznego reagowania, gdyby złoty zaczął tracić w wyniku bankructwa Grecji - zapewniła.

Kopacz była pytana na konferencji prasowej po wyjazdowym posiedzeniu rządu w Katowicach, czy strefa euro jest gotowa na to, że Grecja ją opuści oraz czy polski rząd prowadzi analizy uwzględniające taki scenariusz.

Premier podkreśliła, że każdy kraj jest wtedy bezpieczny, gdy ma zdrowe i bezpieczne finanse publiczne. Przypomniała, że w stosunku do Polski nie jest stosowana procedura nadmiernego deficytu, co było m.in. wynikiem oszczędności w finansach publicznych.

Reklama

- Dzisiaj mamy stabilne finanse publiczne. Mamy w narodowym banku rezerwy walutowe sięgające prawie 100 miliardów, mamy rezerwy w dyspozycji ministra finansów sięgające ponad 40 miliardów. Dzięki temu mamy możliwość elastycznego reagowania, gdyby wartość złotówki spadała - zaznaczyła Kopacz.

Przypomniała, że Polska ma elastyczną linię kredytową w wysokości 22 miliardów dolarów. - To są wszystko instrumenty, które mogą być w każdej chwili wykorzystane. Przy bezpiecznych finansach publicznych, przy stabilnej sytuacji polskich banków możemy czuć się w Polsce bezpiecznie - zapewniła premier.

Szef resortu finansów Mateusz Szczurek wskazywał ostatnio w rozmowie z dziennikarzami, że polska gospodarka jest stabilna i odporna na ewentualne zawirowania związane z sytuacją w Grecji. - Zarówno sama polska gospodarka poprzez swoją strukturę wzrostu, przez poziom wzrostu i to, że nie jest już dziś zależna od ciągłego napływu kapitału zagranicznego, jest dzięki temu znacznie bardziej stabilna i odporna na zaburzenia np. związane m.in. z pogłębieniem kryzysu greckiego - mówił Szczurek podczas Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie.

- Ponadto MF sfinansowało 70 proc. potrzeb pożyczkowych na 2015 r., mamy 60 mld zł buforu, gdyby miało dojść do utrudnienia w finansowaniu długu. Z tego 46 mld jest w walutach, co oznacza, że w przypadku np. presji na osłabienie, jakichś znaczących ruchów spekulacyjnych kursowych, zarówno MF (z tych środków), jak i NBP (za pośrednictwem rezerw) mogą stabilizować sytuację na rynku - podkreślił.

Od końca lutego grecki rząd prowadzi negocjacje z Komisją Europejską, Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Europejskim Bankiem Centralnym w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania pomocy finansowej.

Obecny program ratunkowy dla Grecji wygasa z końcem czerwca. Jeśli do tego czasu nie będzie porozumienia w sprawie przekazania Atenom ostatniej transzy tego programu - ok. 7,2 mld euro - to Grecji grozi niewypłacalność. Do 30 czerwca Grecja ma zwrócić MFW 1,6 mld euro, ale nie ma na to środków.

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker podjął we wtorek ostatnią próbę przekonania Grecji do porozumienia z kredytodawcami, uzależniając to jednak od poparcia przez greckiego premiera Aleksisa Ciprasa warunków pomocy.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: bankructwo Grecji | kryzys w Grecji | Polskie | Grecja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »