Sceptycyzm wobec Grecji

Trwa spór, na linii Grecja - Zachód. Potwierdza się to, co pisaliśmy wczoraj wieczorem - czyli że unijni oficjele wstępnie pochwalili Ateny i mówili o tym, że w negocjacjach następuje postęp, ale to wciąż za mało, by dać Helladzie pieniądze i wypracować prawdziwe porozumienie.

Trwa spór, na linii Grecja - Zachód. Potwierdza się to, co pisaliśmy wczoraj wieczorem - czyli że unijni oficjele wstępnie pochwalili Ateny i mówili o tym, że w negocjacjach następuje postęp, ale to wciąż za mało, by dać Helladzie pieniądze i wypracować prawdziwe porozumienie.

Główna para nisko

Eurodolar wczesnym rankiem sytuuje się nisko, poniżej 1,1150 - i jest bardzo prawdopodobne, że ten stan rzeczy z grubsza się utrzyma. Samo tylko wyjście ponad 1,12 byłoby już pewnym wyzwaniem. Po drugiej stronie można rozważać wsparcie w pobliżu 1,1070.

Otóż na linii Grecja - Zachód napięcie nie wygasło. Potwierdza się to, co pisaliśmy wczoraj wieczorem - czyli że unijni oficjele wstępnie pochwalili Ateny i mówili o tym, że w negocjacjach następuje postęp, ale to wciąż za mało, by dać Helladzie pieniądze i wypracować prawdziwe porozumienie. To jednak wciąż nie oznacza całkowitego zerwania wąskiej nici, na której balansują Ateny. Bardzo możliwe, że dziś uda im się wydobyć jakieś ostatnie pieniądze, np. z wkładów instytucji publicznych, na zapłatę transzy pożyczki dla MFW, a jeśli nawet nie, to wciąż jeszcze nie będzie formalne bankructwo.

Reklama

Napięcie zatem rośnie, zabawa trwa, mówiąc wprost. W kalendarium tymczasem raczej nie będzie danych istotnych dla eurodolara, natomiast szerokie rynki mogą patrzeć na doniesienia z Wielkiej Brytanii (o 10:30, o produkcji przemysłowej) tudzież z Indii (o 14:00, także produkcja, ale również inflacja CPI).

Na złotym

Na EUR/PLN przebijamy 4,08, otwiera to drogę do notowanych już wcześniej szczytów powyżej 4,09, a teoretycznie nawet może i do 4,1030-40. Na USD/PLN widzimy już prawie 3,66. Złoty jest w naturalny sposób osłabiony w atmosferze ucieczki od ryzyka - złoty traci do euro mimo tego, że euro traci do złotego. Wzrosła rentowność polskich obligacji 10-letnich (2,8 proc., +3,17 proc.).

Tomasz Witczak

FMC Management

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: Grecja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »