W Czarny Piątek głośno śmieją się z kryzysu

Wielkimi krokami nadchodzi Czarny Piątek. Najpierw będzie Święto Dziękczynienia (w USA 24 listopada), dzień później kulminacja gigantycznych zakupów i rozpoczęcie świątecznych wydatków. Run na sklepy potęgowany jest przez zaczynające się tego dnia ogromne wyprzedaże. Jaki sygnał da światu w tym roku Czarny Piątek?

Według badania przeprowadzonego przez National Retail Federation, 25 listopada br. do sklepów w Stanach wylegnie 152 miliony Amerykanów, o 10,1 proc. więcej niż rok temu. Sprzedaż detaliczna w okresie przedświątecznym zapoczątkowanym Czarnym Piątkiem ma wzrosnąć rok do roku o 2,8 proc. do 465,6 mld dolarów. Przewidując zainteresowanie kupujących niektóre sklepy otworzą swe podwoje wcześniej, niż normalnie. Placówki wielkich sieci Target Corp, Macy's Inc oraz Kohl's czynne będą już od północy w najbliższy czwartek.

Termin Czarny Piątek pochodzi z lat 60. XX wieku - ukuto go w Filadelfii, która tego dnia przeżywała oblężenie centrów handlowych i paraliż komunikacyjny. Czarny Piątek oznacza też wyjście handlowców z obszaru strat do obszaru zysków (na czarną stronę zapisów księgowych). Sygnały w tym roku nie są złe, promocje spore, panika nieporównywalnie mniejsza niż w 2008 r. Ciekawe, że sklepy w Czarny Piątek są pełne klientów, chociaż nie jest to dzień wolny od pracy...

Reklama

-----

Thanksgiving Day, Święto Dziękczynienia - obchodzone w USA w czwarty czwartek listopada, w Kanadzie zaś w drugi poniedziałek października - jako pamiątka pierwszego Dziękczynienia członków kolonii Plymouth w 1621 r. Pielgrzymi, którzy przypłynęli do Ameryki na pokładzie statku Mayflower, byli pierwotnie członkami Angielskiego Kościoła Separatystycznego (odłam Purytanów). Wcześniej ruszyli ze swych domostw w Anglii i pożeglowali do Holandii (Niderlandów), aby uciec przed prześladowaniem religijnym. Tam cieszyli się większą tolerancją religijną, ale w końcu rozczarowali się holenderskim sposobem życia, uznając go za bezbożny. Szukając lepszego życia Separatyści wynegocjowali z londyńską kompanią handlową sfinansowanie pielgrzymki do Ameryki. Większość odbywających podróż na pokładzie Mayflower nie była Separatystami, ale zostali wynajęci dla zabezpieczenia interesów firmy. Tylko około jedna trzecia pierwszych kolonistów była Separatystami.

Krzysztof Mrówka

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »