Siedmiu na dziesięciu Polaków już ma problem

Siedmiu na dziesięciu Polaków już zmaga się ze skutkami kryzysu, a poziom ich życia obniżył się. Najbardziej boimy się drożyzny, ale i tak nie oszczędzamy. Nie jesteśmy też optymistami i snujemy czarną wizję przyszłości.

Na przełomie października i listopada Program Jakość Obsługi zbadał, czy Polacy faktycznie odczuwają kryzys gospodarczy i w jakim stopniu już wpłynął on na ich życie. W badaniu wzięło udział 2500 konsumentów z całej Polski. Jaki jest ogólny wniosek? Większość już doświadczyła jego skutków na własnej skórze, a spora grupa obawia się, że nawet jeśli na razie ich ominął, to za kilka miesięcy ta sytuacja może się zmienić i kryzys dopadnie także ich.

Kryzys zapukał do naszych drzwi

"Zarabiam tyle, co przed kryzysem, a nie stać mnie na 45 proc. tego, na co było mnie stać jeszcze 6 miesięcy temu" - to nie jest odosobniona opinia, bo aż 7 na 10 Polaków przyznaje, że poziom ich życia uległ obniżeniu. Najbardziej odczuwają to osoby mieszkające na wsiach i w miastach do 100 tys. mieszkańców. To tam blisko 80 proc. mieszkańców już zmaga się ze skutkami kryzysu.

Im większa miejscowość, tym mniejszy odsetek osób, których standard życia pogorszył się. Stąd najwięcej osób, których kryzys do tej pory nie dotknął, jest w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców. Zaledwie 8 proc. badanych w ogóle nie odczuwa skutków kryzysu.

Porównaliśmy też odczuwanie skutków kryzysu gospodarczego z miesięcznymi wydatkami na zakupy. Kryzys dotyka w pierwszej kolejności najmniej zamożnych. Najwięcej osób, których poziom życia obniżył się, wydaje do 1000 zł. Także co druga osoba, wydająca powyżej 3000 zł, zauważyła pogorszenie.

Czarny scenariusz na przyszłość

Większość z nas widzi przyszłość w czarnych barwach. Aż 77 proc. obawia się, że będzie gorzej. Choć nie brakuje też i optymistów, którzy nie boją się kryzysu, ale to tylko 3 proc. badanych: "wzrost cen jest widoczny, ale wciąż nie panikuję widząc Grecję, Portugalię, czy Hiszpanię".

Co zrozumiałe, to ci, którzy już zmagają się z gorszą sytuacją życiową, snują najbardziej ponure scenariusze - wśród nich najwięcej twierdzi, że będzie jeszcze gorzej.

W kwestii skutków kryzysu w przyszłości, to kobiety są większymi pesymistkami. Prawie 80 proc. z nich uważa, że niekorzystnie wpłynie na ich życie. Natomiast co czwarty mężczyzna nie obawia się go.

Mimo wszystko nie oszczędzamy

Choć, jak pokazały wcześniejsze wyniki, zdecydowana większość już odczuwa skutki kryzysu i obawia się, że sytuacja będzie się pogarszać, to nie odkładamy na trudniejsze czasy - co trzecia osoba w ogóle nie oszczędza. A 15 proc. badanych oszczędzało, ale już tego nie robi.

Drożyzna największą zmorą Polaków

Ponad połowa Polaków, biorących udział w badaniu Programu Jakość Obsługi, najbardziej boi się podwyżki cen i drożyzny. 18 proc. wskazało na spadek poziomu życia (w tym więcej mężczyzn niż kobiet), a niewiele mniej - obniżenia zarobków.

Tu z kolei więcej kobiet niż mężczyzn się tego obawia: "W związku z kryzysem została obniżona moja pensja o 1000zł co stanowi 1/4 mojego dotychczasowego wynagrodzenia". Zaledwie 3 proc. badanych uważa, że nie ma się czego bać w związku z kryzysem gospodarczym.

Podwyższenia cen i drożyzny najbardziej obawiają się bardzo młodzi ludzie, w wieku do 25 lat, spadku poziomu życia osoby w przedziale od 46 do 55 lat, a obniżenia zarobków - od 26 do 35 lat.

Już wkrótce: Ile wydajemy, na czym oszczędzamy, z czego rezygnujemy? Kryzysowe zakupy Polaków.

Program Jakość Obsługi, www.jakoscobslugi.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kryzys | długi | życia | Polacy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »