Tanie linie biją rekordy. LOT robi wszystko by przetrwać

Europejskie tanie linie lotnicze przewiozły w 2012 roku rekordową liczbę 202,4 miliona pasażerów, o 7,2 proc. więcej niż w poprzednim roku - ogłosiło w czwartek reprezentujace je stowarzyszenie ELFAA.

Flota powietrzna tanich linii lotniczych wzrosła w tym czasie o 9,4 proc. Tendencja wzrostowa w przewozach pasażerskich występuje mimo "skomplikowanej sytuacji finansowej w Europie" - podkreślił sekretarz generalny Zrzeszenia Europejskich Przewoźników Niskokosztowych (ELFAA) John Hanlon.

Tanie linie lotnicze rozwijają się mimo "wielu wyzwań", m.in. "nielegalnej pomocy publicznej dla flagowych towarzystw lotniczych, takich jak na przykład SAS" - dodał Hanlon.

ELFAA zwróciła się już do Parlamentu Europejskiego i do władz Unii Europejskiej o odrzucenie przygotowywanego obecnie projektu zawieszenia na rok działania europejskiego systemu handlu emisjami (ETS) w odniesieniu do tych połączeń lotniczych, których punktem docelowym są kraje znajdujące się poza Unią Europejską.

Reklama

_ _ _ _ _

PLL LOT robi wszystko, by przetrwać wizerunkowo i finansowo; jednym z pomysłów jest kończąca się dzisiaj promocja biletów - oceniają eksperci, z którymi rozmawiała PAP. Promocja obejmuje 250 tys. biletów i obejmuje wszystkie krajowe połączenia zaplanowane w sezonie letnim od 15 kwietnia do 26 października 2013 włącznie. Loty do portów europejskich będą dostępne w cenie od 444 zł w obie strony, do Nowego Jorku i Chicago - od 1 tys. 784 zł w obie strony, zaś do Pekinu i Toronto od 2 tys. 35 zł w obie strony.

- LOT ma pilną potrzebę dopływu szybkiej gotówki, by nie stracić płynności - stąd pomysł na promocję biletów - ocenia ekspert Adrian Furgalski. Dodaje, że spółka jest na początku procesu restrukturyzacji. Rozpoczęły się zwolnienia w firmie, trwają prace nad nową siatką połączeń, które będą skutkowały kolejnymi zwolnieniami, a do 20 czerwca rząd musi przedstawić Komisji Europejskiej plan restrukturyzacji spółki.

Zdaniem Furgalskiego nadal są obawy o przyszłość LOT. - To, że przewoźnik zaoferuje pulę tanich biletów, nie oznacza, że te obawy się rozwieją - cenił.

Ekspert lotniczy Krzysztof Moczulski z portalu lotnictwo.net.pl uważa, że decyzje prezesa Sebastiana Mikosza dotyczące utrzymania siatki połączeń, zamiast zapowiadanej przez poprzedni zarząd znacznej jej redukcji, a także próby zagospodarowania floty embraerów E170, zamiast wypowiadania umów leasingowych, pozwalają na ocenę, że Mikosz walczy o rynek i o utrzymanie pozycji firmy.

Moczulski dodaje, że Mikosz wielokrotnie podkreślał, że najważniejsze jest odzyskanie przez pasażera zaufania do linii. "Z tej perspektywy powiedziałbym, że ta trzydniowa promocja - to przyciągnięcie z powrotem pasażerów do PLL LOT i pokazanie, że firma działa, a samoloty normalnie latają" - podkreślił.

Konsultant Antoni Mielniczuk z firmy Inspirat Communication ocenia, że LOT na tej promocji wygra wizerunkowo, a wpływ na wizerunek firmy ma m.in. cena, za jaką oferuje ona swój produkt. - Polska jest krajem, gdzie cena ma wciąż ogromne znaczenie wizerunkowe - powiedział.

Sprawdź: PROGRAM PIT 2012

PAP
Dowiedz się więcej na temat: linie lotnicze | tanie linie lotnicze | liny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »