To może nie być ostatnia pomoc dla Cypru

- Ministrowie finansów strefy euro uzgodnili w nocy z niedzieli na poniedziałek warunki programu pomocy dla zagrożonego bankructwem Cypru. To może nie być jednak ostatnia pomoc - kraj może potrzebować kolejnej - ocenia Reinhard Cluse, analityk UBS.

- Sytuacja Cypru po bailout może nie być dobra. Prawdopodobnie gospodarka popadnie w głęboką recesję z powodu skurczenia się sektora bankowego i ostrego delewarowania - uważa Cluse.

- Problem zadłużenia Cypru pozostanie czynnikiem obaw europejskich decydentów i rynków - dodaje.

- Cypryjskie banki w najbliższych miesiącach mogą doświadczyć znaczącego odpływu depozytów - uważa Cluse.

Ministrowie finansów strefy euro uzgodnili w nocy z niedzieli na poniedziałek warunki programu pomocy dla zagrożonego bankructwem Cypru. Przewiduje on likwidację jednego z największych banków, Laiki, ze stratami udziałowców i właścicieli dużych depozytów.

Reklama

Dzięki porozumieniu Cypr otrzyma pomoc finansową od strefy euro i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) w wys. 10 mld euro na uratowanie swojego sektora bankowego przed załamaniem.

Sprawdź: PROGRAM PIT 2012

W zamian Cypr ma przeprowadzić restrukturyzację sektora bankowego oraz konsolidację finansów, reformy strukturalne i prywatyzację.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że program nie przewiduje obciążenia depozytów jednorazowym podatkiem, co rozważano wcześniej. Opodatkowaniu depozytów sprzeciwił się parlament w Nikozji, odrzucając w zeszły wtorek pierwszy program ratunkowy.

- - - - - -

Minister Schaeuble: Plan dla Cypru jest uczciwy

Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble uznał w poniedziałek, że rozwiązanie dla Cypru jest uczciwe, mimo ogromnego obciążenia dla wierzycieli i klientów. - Celem było doprowadzenie do tego, by rozdęty sektor bankowy partycypował w kosztach - mówił.

- Tym samym osiągnęliśmy to, co zawsze uważaliśmy za słuszne - podkreślił Schaeuble, który w Berlinie przedstawiał niemieckim dziennikarzom szczegóły porozumienia zawartego w Brukseli z władzami Cypru w nocy z niedzieli na poniedziałek przez ministrów finansów strefy euro i kierownictwo MFW.

- Dzięki temu rozwiązaniu Cypr ma szanse na odzyskanie utraconego zaufania - dodał minister.

Niemieccy deputowani przyjrzą się planowi dwukrotnie, zgodnie z niemieckim prawem dotyczącym wykorzystania europejskiego funduszu ratunkowego EMS. Niemcy mają największy wkład w Europejskim Mechanizmie Stabilizacyjnym, z którego m.in. będą pochodziły pieniądze na ratowanie Cypru.

Schaeuble poinformował, że dwa głosowania powinny odbyć się najpóźniej w trzecim tygodniu kwietnia.

Dzięki porozumieniu Cypr otrzyma pomoc finansową od strefy euro i MFW w wysokości 10 mld euro na uratowanie swojego sektora bankowego przed załamaniem. W zamian Nikozja ma przeprowadzić restrukturyzację sektora bankowego oraz konsolidację finansów, reformy strukturalne i prywatyzację. Plan przewiduje likwidację jednego z największych banków, Laiki, ze stratami udziałowców i właścicieli depozytów powyżej 100 tys. euro.

Największy bank cypryjski - Bank of Cyprus - przejdzie restrukturyzację i wchłonie dobre aktywa banku Laiki, w tym depozyty poniżej 100 tys. euro, gwarantowane przez prawo UE. Również udziałowcy i właściciele nieubezpieczonych depozytów w Bank of Cyprus muszą liczyć się ze stratami, ale ich skala zostanie jeszcze sprecyzowana przez cypryjski rząd i trojkę, czyli KE, EBC i MFW.

Porozumienie w sprawie programu ratunkowego dla cypryjskiego sektora bankowego pozwoli uniknąć niewypłacalności przez ten kraj - oceniła kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Jestem bardzo usatysfakcjonowana, ze udało się znaleźć rozwiązanie ubiegłej nocy. Rozwiązanie, które pozwoli uniknąć ogłoszenia przez Cypr niewypłacalności. Porozumienie otwiera Cyprowi nową drogę, strefa euro wykaże solidarność w kolejnych latach" - powiedziała Merkel w poniedziałek.

Wcześniej w poniedziałek niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble uznał, że rozwiązanie dla Cypru jest uczciwe, mimo ogromnego obciążenia dla wierzycieli i klientów. Celem było doprowadzenie do tego, by rozdęty sektor bankowy partycypował w kosztach - mówił.

- - - - - -

Gdyby strefa euro miała unię bankową, to kryzys na Cyprze miałby mniejszy zasięg, a niektórych jego skutków dałoby się uniknąć - powiedział PAP John Palmer z brytyjskiego ośrodka badawczego Federal Trust.

Jego zdaniem "gdyby unia bankowa była realnym bytem, to władze europejskie znaczenie wcześniej interweniowałaby nie tylko na Cyprze, ale także w innych krajach, których banki zadłużyły się wskutek błędnych decyzji inwestycyjnych".

- Po drugie, istnienie unii bankowej oznaczałoby, że wspólne środki można by zmobilizować znacznie wcześniej i zrestrukturyzować banki - dodał.

Według Palmera, cypryjski kryzys, choć "tymczasowo zneutralizowany", pokazał, że eurostrefa wciąż nie ma jednolitego systemu gwarantującego stabilizację jej systemu finansowego i zapobieganie podobnym sytuacjom, jak cypryjska. Ekspert wskazał, że idea unii bankowej napotyka opory silniejszych państw Północy, ponieważ nie chcą one ponosić kosztów ratowania banków w słabszych gospodarczo państwach eurostrefy.

Palmer nie wyklucza w związku z tym, że przyszła unia bankowa będzie zakładać solidarność, ale nie bezwarunkową, lecz pod pewnymi warunkami. Jego zdaniem z upadającymi i niewydolnymi bankami wciąż będą musiały się uporać przede wszystkim rządy narodowe.

O to, że unii bankowej nie udało się dotąd stworzyć, Palmer wini m.in. kalendarz wyborczy w Niemczech. Ma nadzieję, że gdy unia bankowa w końcu powstanie, uda się odizolować zadłużenie sektora bankowego od zadłużenia państw.

Ekspert uważa, że położenie Cypru będzie bardzo trudne mimo porozumienia ws. restrukturyzacji banków i opodatkowania depozytów, ponieważ pakiet pomocowy trojki będzie wymagać od rządu wprowadzenia społecznie niepopularnych posunięć: oszczędności, cięć w administracji, podniesienia podatków itp.

Rosyjscy deponenci, których depozyty na Cyprze zostaną opodatkowane, zdaniem Palmera zrozumieją, że "każdy kraj, który dopuszcza do tego, by jego system bankowy był ośmiokrotnie większy niż PKB, nie jest zbyt bezpiecznym miejscem do lokowania pieniędzy".

Za ważny aspekt cypryjskiego kryzysu Palmer uznaje to, że unijne gwarancje nienaruszalności depozytów oszczędnościowych nieprzekraczających 100 tys. euro zostały utrzymane i że pierwotny, zarzucony obecnie plan opodatkowania tych depozytów według stawki 6,75 proc. był pomysłem cypryjskiego rządu, a nie ministrów finansów strefy euro.

Pilnym zadaniem dla eurostrefy i UE jest, w jego ocenie, odejście od obecnej polityki "niepotrzebnego i nadmiernego zaciskania pasa" i zastąpienie jej działaniami pobudzającymi wzrost i zapobiegającymi wybuchowi niezadowolenia społecznego.

CZYTAJ: Cypr przeżyje! Likwidacja banku, tracą posiadacze lokat

CZYTAJ: Duże straty poniosą najbogatsi

CZYTAJ: Pomoc dla Cypru sygnałem dla złotego

CZYTAJ: "Osiągnęliśmy to, co zawsze uważaliśmy za słuszne"

PAP
Dowiedz się więcej na temat: UBS | ministrowie finansów | Cypr | euro | pomoc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »