Pożyczki z Unii pomogą najsłabszym na rynku pracy

Bezrobotni, choć nie tylko oni, którzy chcieliby założyć własny biznes, mogą skorzystać w sumie z 280 mln zł pożyczek unijnych dostępnych w dziesięciu województwach.

Pieniądze na start są bardzo przyzwoite, terminy spłaty długie, a koszty - niewielkie. W dodatku każdy, kto ma pomysł, może liczyć na pomoc kompetentnego doradcy, znającego lokalny rynek.

Te 10 województw to dolnośląskie, lubelskie, lubuskie, łódzkie, małopolskie, opolskie, podkarpackie, podlaskie, świętokrzyskie i zachodniopomorskie. Każde z nich przeanalizowało coś, co się nazywa fachowo luką finansową i mówi o tym, jakie grupy osób lub przedsiębiorców nie mają szans na finansowanie z banków, bo ryzyko z nimi związane jest za duże.

Reklama

Zastanawiano się miedzy innymi nad tym, jak pomóc osobom najsłabszym na rynku pracy, takim, którzy pracę stracili, mogą łatwo ją stracić lub start zawodowy "na etacie" im się nie powiódł. Rozwiązania zapisano w regionalnych programach operacyjnych. Te programy uzyskały oczekiwane finansowanie ze środków unijnych, a pieniądze na nie rozdziela Bank Gospodarstwa Krajowego za pośrednictwem regionalnych instytucji finansowych.

- Na preferencyjne pożyczki dla bezrobotnych w ramach regionalnych programów operacyjnych dysponujemy kwotą 280 mln zł. Są to środki z Europejskiego Funduszu Społecznego oraz w części województw - z budżetu państwa - mówi Interii Michał Kopeć, dyrektor Biura Rozwoju Instrumentów Finansowych w Departamencie Programów Europejskich BGK.

Kto należy do najsłabszych na rynku pracy? Prawie wszędzie wytypowano następujące grupy: osoby powyżej 50. roku życia, kobiety, niepełnosprawnych, długotrwale bezrobotnych oraz ludzi o niskich kwalifikacjach zawodowych. Wszyscy mogą starać się o preferencyjne finansowanie własnej działalności gospodarczej. W woj. opolskim dodatkowo preferencje mają osoby mające co najmniej jedno dziecko do 6. roku życia lub co najmniej jedno dziecko niepełnosprawne, które nie skończyło 18 lat, a także migranci powrotni i imigranci.

Ale nie tylko oni. W zasadzie każda osoba, która straciła pracę lub też nie pracuje, może aplikować o wsparcie. Wystarczy, że ma skończone 29 lat.

- Generalnie o pożyczki mogą się ubiegać osoby bezrobotne lub bierne zawodowo powyżej 29. roku życia. Niektóre z regionalnych programów operacyjnych przewidują, że przynajmniej 80 proc. środków powinno trafić do osób najsłabszych na rynku pracy (...) Niemniej w każdym z 10 regionów osoba niepracująca powyżej 29. roku życia może taką pożyczkę otrzymać - mówi Michał Kopeć.

Niektóre z programów adresowane są do bardzo konkretnych grup. Na przykład w województwie lubelskim pożyczki do 60 tys. zł mogą zaciągnąć pracownicy upadających bądź przechodzących restrukturyzację firm. Są wśród nich ci, którzy przewidziani zostali do zwolnień czy też zagrożeni zwolnieniem z pracy z przyczyn dotyczących pracodawcy, dotknięci likwidacją stanowisk pracy. Nawet osoby, które - z podobnych powodów - utraciły pracę do pół roku przed uruchomieniem projektu pożyczek.

W woj. łódzkim program adresowany jest bardzo szeroko. Kryteria beneficjentów spełniają wszystkie osoby powyżej 29. roku życia, pozostające bez pracy, a więc bezrobotne, poszukujące pracy lub bierne zawodowo. Wystarczy, że zamierzają rozpocząć działalność gospodarczą. W woj. zachodniopomorskim do programu włączono mikroprzedsiębiorców, którzy mogą za pożyczone pieniądze utworzyć dodatkowe miejsce pracy. Na ten cel można pożyczyć do 20 tys. zł.

Cel jest jeden - we wszystkich regionalnych programach operacyjnych chodzi o to, żeby zachęcać najsłabszych na rynku pracy do zakładania własnej firmy. Ale najważniejsze w tym wszystkim nie jest samo założenie firmy. Chodzi o to, żeby jego działalność gospodarcza była trwała, została utrzymana na lata i pozwoliła mu normalnie żyć.

Dlatego też uznano, że znacznie lepiej do tego celu będą pasowały pożyczki, a nie dotacje. Pożyczka zmusza do lepszego przemyślenia pomysłu na biznes, znalezienia swojego miejsca na rynku, zastanawiania się nad zyskownością działalności oraz jej kosztami. A perspektywa, że pożyczone pieniądz trzeba zwrócić, powoduje, iż zaciągający pożyczki narzucają sobie i swojemu przedsięwzięciu większą dyscyplinę. Wszystko to już sprawdziło się w przeszłości.

- Z naszych dotychczasowych doświadczeń wynika, że finansowanie zakładania działalności gospodarczej w formie instrumentów zwrotnych bardzo dobrze sprawdza się w praktyce - finansowane w ten sposób działalności są trwałe i utrzymują się na rynku. Zamykanie działalności z powodu np. niedopasowania do rynku to wyłącznie jednostkowe przypadki - mówi Michał Kopeć.

Na jakie więc pieniądze mogą liczyć osoby, które odważą się pójść na nieco głębszą wodę, niż przyzwyczajone były do tego do tej pory? Przeciętnie maksymalne kwoty pożyczki wynoszą od 70 do 100 tys. zł. To pieniądze pozwalające na całkiem przyzwoity start. Równocześnie pożyczki spłacane mogą być przez kilka lat. W dodatku w przeciwieństwie do chwilówki, którymi finansują się często ludzie popadający w kłopoty finansowe, unijnej pożyczki naprawdę nie trzeba się bać. Koszty są nawet jak na obecne warunki wyjątkowo niskie. Rata może wynosić nawet 13 zł miesięcznie!

- Staraliśmy się, żeby warunki pożyczek były podobne w każdym regionie. Są oczywiście pewne różnice, ale niewielkie. Maksymalna kwota pożyczki w każdym z województw to od 70 do 100 tys. zł, z okresem spłaty do siedmiu lat, z możliwością karencji w spłacie kapitału do 12 miesięcy, co oznacza, że przez ten okres spłacane są tylko odsetki - mówi Michał Kopeć.

- Warunki udzielania są preferencyjne, gdyż są to środki publiczne. Oprocentowanie też jest uzależnione od województwa i nie przekracza 1 proc., a w części województw wynosi nawet poniżej 0,2 proc. I nie ma tutaj żadnych haczyków, drobnego druczku czy ukrytych opłat i prowizji. Miesięczny koszt obsługi pożyczki o wysokości 80 tys. zł przy takim oprocentowaniu to niecałe 67 zł (przy 1 proc.), a może wynieść nawet ok. 13 zł (przy 0,2 proc.). Nie ma takiej oferty na rynku - dodaje dyrektor w BGK.

Pożyczek udzielają instytucje finansowe, które BGK wybrał w przetargach. Są to głównie fundusze pożyczkowe oraz agencje rozwoju regionalnego mające doświadczenie we wspieraniu działalności gospodarczej w regionie. To bardzo istotny element całej układanki z unijnymi pożyczkami dla bezrobotnych.

- Podstawową rolą (tych instytucji) jest ocena i weryfikacja założeń działalności gospodarczej, ocena, że ta działalność będzie miała szansę utrzymać się na rynku, a pożyczka będzie spłacana - mówi Michał Kopeć.

Na tym na szczęście nie poprzestano. Wiadomo, że osobom słabym na rynku pracy łatwo utonąć na głębszej wodzie własnego biznesu. Mechanizm więc jest taki, że instytucje udzielające pożyczek mają jeszcze jedną ważną rolę. Jest nią nie tylko ocena wniosku - jak było to w przypadku unijnych dotacji - ale także pomoc osobie, która chce założyć własną działalność gospodarczą. Korzystający z pożyczki - obok niskiego kosztu finansowania - może odnieść jeszcze drugą korzyść. Jest nią wsparcie pośrednika finansowego.

- Rola (pośrednika finansowego) polega na wypracowaniu koncepcji działalności. Tak naprawdę chodzi o poprowadzenie za rękę składającego wniosek, żeby środki były dobrze spożytkowane. Najważniejszym celem jest utrzymanie działalności na rynku, więc kluczowe jest, aby działalność była trwała - mówi Michał Kopeć.

- Instytucje te starają się rozmawiać z osobami planującymi założenie działalności gospodarczej, jak ta działalność powinna wyglądać, czy nie jest konieczna zmiana części koncepcji, pomagają też wypełnić wniosek o pożyczkę - dodaje.

W jaki zatem sposób starać się o unijna pożyczkę. Po pierwsze, nie bać się pytać i zaufać trochę pośrednikowi. Stanie na własnych nogach jest naprawdę możliwe. A jak to zrobić krok po kroku?

- Osoba bezrobotna, która rozważa wzięcie pożyczki unijnej na założenie działalności gospodarczej, powinna w pierwszej kolejności zajrzeć na stronę internetową BGK dedykowaną regionalnym programom operacyjnym www.rpo.bgk.pl. Można tam sprawdzić nie tylko, jakie są możliwości wsparcia w danym województwie, ale również - i przede wszystkim - znaleźć kontakt do pośrednika finansowego działającego w regionie. Zachęcamy zresztą do kontaktu z takim pośrednikiem jeszcze przed złożeniem wniosku o pożyczkę. Nie trzeba konieczne iść do placówki pośrednika - można porozmawiać telefonicznie lub zamailować. Nawet krótki kontakt pozwala na lepsze przygotowanie wniosku oraz zapoznanie się z całą procedurą otrzymania pożyczki - tłumaczy Michał Kopeć.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pożyczka | bezrobocie | rynek pracy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »