Kolejne ułatwienia dla MŚP już w 2019 r.
Po 100 zmianach dla firm i Konstytucji Biznesu, rząd proponuje kolejne ułatwienia dla mikro-, małych i średnich firm w Polsce.
W kieszeniach przedsiębiorców w efekcie ponad pięćdziesięciu szykowanych uproszczeń zostanie w ciągu 10 lat nawet 4 mld zł - szacuje Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. Zmiany tym razem koncentrują się głównie na poprawie płynności firm i dalszym zmniejszaniu obciążeń biurokratycznych, m.in. w obszarze szkoleń BHP.
W piątek Sejm przyjął "pakiet MŚP". MPiT planuje, że większość proponowanych przepisów wejdzie w życie z początkiem 2019 r. Co się zmieni?
Resort przedsiębiorczości w "pakiecie MŚP" wychodzi naprzeciw firmom rodzinnym i mikroprzedsiębiorcom, którzy w swojej codziennej działalności zatrudniają współmałżonka.
Teraz jest tak, że przedsiębiorca może zatrudnić w firmie np. narzeczoną lub narzeczonego i wrzucić ich wynagrodzenie w koszt podatkowy. Po legalizacji związku, w obecnym stanie prawnym, takie rozwiązanie przestaje być możliwe. - Nie mam jako przedsiębiorca żadnego podatkowego bodźca, żeby zatrudnić swojego współmałżonka. Chcemy to zmienić. To rozwiązanie pożądane przez przedsiębiorców - mówi Interii Marek Niedużak, dyrektor Departamentu Doskonalenia Regulacji Gospodarczych w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii. Dodaje, że od 2019 r. wartość pracy małżonka będzie można uwzględnić w kosztach uzyskania przychodu, tj. wynagrodzenie wypłacane żonie lub mężowi odliczyć od podatku. To głównie ukłon w stronę przedsiębiorstw rodzinnych, których w Polsce - według Instytutu Biznesu Rodzinnego - jest ok. 830 tys. (liczbę firm prywatnych w Polsce szacuje się na ok. 2,3 mln). Wytwarzają one ok. 18 proc. PKB kraju.
- Efekt społeczny też jest niezwykle ważny. Często mamy sytuację, że współmałżonek pomaga w firmie, pracuje, ale nie jest formalnie zatrudniony, nie ma opłacanych składek ZUS. Teraz dajemy taką możliwość - dodaje Niedużak.
Podatnik zatrudniający małżonka (na podstawie umowy o pracę, umowy zlecenia czy umowy o dzieło) będzie przez fiskusa traktowany tak samo, jak podatnik zatrudniający osobę spoza najbliższej rodziny. Rozwiązanie to przyniesie korzyść - ocenia MPiT - co najmniej czterdziestu tysiącom przedsiębiorców. - Dzisiaj taka liczba przedsiębiorców opłaca składki ZUS za swoich współmałżonków, nie płacąc im wynagrodzenia, gdyż jest to dla nich jak na razie czysty koszt, z którego nie mają żadnej wartości dodanej. W momencie jak wprowadzimy nowe zasady, nie zdziwię się, że znacznie więcej firm z tego prawa skorzysta - dodaje.
Po nowelizacji przepisów, będzie można również rozliczyć jednorazowo stratę podatkową do wysokości 5 mln zł (nadwyżka tej kwoty będzie rozliczana na dotychczasowych zasadach, tj. maksymalnie 50 proc. w jednym roku obrotowym).
Zmiana ta ma pozytywnie wpłynąć na płynność przedsiębiorstw, które zamiast rozkładać stratę na kilka lat, będą mogły to zrobić jednorazowo, a tym samym w danym roku obrotowym osiągnąć większe korzyści podatkowe.
- Ułatwiamy firmom wyjście na prostą po gorszym okresie - mówi Niedużak.
Nowe przepisy wprowadzają również zmianę w ramach statusu "małego podatnika" w PIT i CIT.
Resort przedsiębiorczości proponuje podwyższenie limitu "małego podatnika" do 2 mln euro To rozwiązanie zacznie obowiązywać od 2020 r. Korzyści, które płyną z tego statusu to przede wszystkim oszczędność i mniej formalności. Mały przedsiębiorca będzie mógł dłużej korzystać m.in. z prostszych zasad amortyzacji, niższego opodatkowania CIT (od 1 stycznia 2019 r. będzie to 9 proc.), mniejszej częstotliwości wpłacania zaliczek na PIT i CIT (zamiast cyklu miesięcznego, może płacić zaliczki na podatek kwartalnie).
Wiadomo już, że zmiana w wysokości podatku CIT w 2019 r. obejmie firmy, których wartość obrotu nie przekroczy 1,2 mln euro. Co z firmami, które w wyniku rozwiązań proponowanych przez MPiT w ramach pakietu MŚP, wciąż będą traktowane po nowelizacji jako "mały podatnik", ale ich sprzedaż przekroczy dotychczasowy poziom kwalifikujący do tego statusu, tj. 1,2 mln euro?
- To rozwiązanie, niższa stawka CIT, obejmie firmy, które będą według nowych zasad wciąż traktowane jako "mały podatnik" dopiero w 2020 r. - zapowiada Niedużak.
Nie dla wszystkich przedsiębiorców i branż, ale jak szacuje MPiT, zniesienie obowiązku okresowych szkoleń BHP może objąć swoim zasięgiem blisko 6 mln pracowników i tysiące firm. - To jest klasyczny przykład deregulacyjno-uproszczeniowych działań, mających na celu zdjęcie niepotrzebnego kosztu z pracodawców - mówi Niedużak. Pracodawca wciąż - przypomina - będzie miał obowiązek zapewnienia bezpiecznych warunków pracy i będzie odpowiadał w sytuacji, gdy coś się stanie pracownikowi podczas wykonywanej pracy. Pod tym względem nic się nie zmienia, ale dla pracowników administracyjno-biurowych, w mniej wypadkowych branżach, obowiązek okresowych szkoleń BHP zostanie zniesiony.
Listę branż, w tym ryzykownych, przygotowuje resort pracy. - Nie jest ona robiona uznaniowo, ale ustalana na podstawie danych o wypadkowości. Z czasem może się ona zmieniać - tłumaczy Niedużak. Trzy najmniej ryzykowne branże - przypomina - zostaną wyłączone z obowiązku okresowych badań BHP. Może zdarzyć się w przyszłości tak, że branża, dzisiaj uznawana za bezpieczną, zostanie określona jako bardziej ryzykowna i o większym prawdopodobieństwie wypadku, a tym samym - wróci w niej obowiązek okresowych szkoleń BHP. Zasada ta może również działać w drugą stronę.
Projekt podnosi także z 20 do 50 pracowników próg, do którego pracodawca - jeżeli jest zakwalifikowany do nie wyższej kategorii ryzyka niż trzecia w rozumieniu przepisów o ZUS - nie musi zatrudniać specjalisty od BHP, tylko sam może pełnić zadania służby BHP.
- Większość zmian będzie odczuwalna przez MŚP. Natomiast ujednolicenie formularzy dla podatków lokalnych będzie z korzyścią także dla firm dużych - tłumaczy Niedużak.
Formularze do podatków lokalnych są zróżnicowane o tyle, o ile każdy samorząd je opracowuje we własnym zakresie. MPiT proponuje ich ujednolicenie. Zmiana ta ma wejść w życie 1 lipca 2019 r. Ponadto będzie można składać je drogą elektroniczną.
- Proponujemy ujednolicenie. Ministerstwo Finansów wyda wzór i każda gmina będzie musiała się do tego dostosować. Wciąż wysokość stawek pozostanie jednak do wyłącznej dyspozycji samorządów - tłumaczy przedstawiciel MPiT.
Bartosz Bednarz