Brytyjczycy na ścieżce wychodzenia z kryzysu. Byłoby lepiej, gdyby nie brexit

Koło fortuny wydaje się obracać na korzyść Wielkiej Brytanii. Ekonomiści prognozują, że na Wyspach zaczyna się okres co najmniej dwuletniego, szybkiego ożywienia koniunktury. Bank Anglii szacuje, że w tym roku PKB wzrośnie o 5 proc. Sytuację komplikuje jednak brexit.


Niezwykle sprawna akcja szczepień antycovidowych spowodowała, że Brytyjczycy właśnie uwolnili gospodarkę od bardzo wielu administracyjnych ograniczeń, o czym Niemcy, Francuzi czy Polacy mogą tylko pomarzyć. Nic więc dziwnego, że ogłoszony w ostatnich dniach marcowy wskaźnik koniunktury PMI dla sfery usług w Wielkiej Brytanii znalazł się na poziomie nieosiągalnym dla innych krajów europejskich. Do brytyjskiego indeksu o wartości 56,3 punktu zbliżył się tylko niemiecki (51,5). W innych dużych gospodarkach zanotowano rezultaty poniżej 50 punktów, co jest świadectwem utrzymywania się minorowych nastrojów.

Reklama

Nabieranie rozpędu

Gospodarka Zjednoczonego Królestwa rozpędza się jednak powoli. Trudno uznać za wielki sukces fakt, że PKB wyliczony dla lutego 2021 roku wzrósł o 0,4 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca. Ekonomiści spodziewają się poważniejszego ożywienia gospodarczego na Wyspach w drugim kwartale tego roku.

Jeśli tak się stanie, to i tak będzie to wynik dużo lepszy niż w krajach UE. Komisja Europejska ostrzega bowiem, że w pierwszym i drugim kwartale Wspólnota może zanotować spadek PKB, a ożywienie pojawi się dopiero w drugiej połowie 2021 roku. - Oczekujemy, że gospodarka brytyjska będzie w tym roku pod względem tempa wzrostu przewyższać strefę euro - oświadczyli eksperci Danske Bank.

Potwierdzeniem dobrych trendów ekonomicznych jest także wielka zmiana prognoz dotyczących polityki pieniężnej Banku Anglii (BoE). Jeszcze niedawno spekulowano o możliwości sprowadzenia stóp procentowych poniżej zera. Teraz dominuje pogląd, że pod koniec 2022 roku BoE zdecyduję się nie na obniżkę, lecz na podwyżkę stóp procentowych o około 15 punktów bazowych.

Nie można jednak zapominać, że gospodarka Wielkiej Brytanii ucierpiała w zeszłym roku bardziej niż strefa euro, w związku z czym tegoroczny ruch w górę będzie raczej odrabianiem zaległości niż osiąganiem przewagi. W 2020 roku spadek brytyjskiego PKB wyliczono na 9,8 proc. Gorszy wynik odnotowała tylko Hiszpania (minus 10,8 proc.). Odkąd w Wielkiej Brytanii zaczęto po II wojnie światowej mierzyć zmiany PKB nigdy wcześniej roczny spadek nie był poważniejszy niż 4,1 proc. Szacunkowe, wsteczne wyliczenia BoE pokazują, że ubiegłoroczny regres był największy od Wielkiego Mrozu w 1709 roku, czyli od ponad 300 lat.

Bilans brexitu

Pandemia i lockdowny zbiegły się z brexitem. Wszystko wskazuje na to, że skutki opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię nie są tak dotkliwe, jak przewidywało ministerstwo finansów przed referendum w 2016 roku. Jednak w jednej sprawie rząd w Londynie, który 5 lat temu namawiał obywateli, by nie popierali brexitu, nie pomylił się - wzrosły koszty utrzymania, gdyż słabnący funt sprawił, że import z UE stał się droższy. W ciągu dwóch lat od referendum funt stracił wobec euro 18 proc. wartości, a dziś pozostaje 10 proc. poniżej poziomu z dnia głosowania w sprawie brexitu.

Biuro Odpowiedzialności Budżetowej ocenia, że od czasu referendum brexit obniżył brytyjski PKB o 1,4 proc. Jednocześnie prognozuje, że w długiej perspektywie PKB będzie o 4 proc. mniejszy niż gdyby kraj został w UE. Podobną wizję prezentuje Dan Hanson, ekonomista Bloomberga, który spodziewa się, że spadek PKB na skutek wyjścia ze Wspólnoty może wynieść od 3 do 5 proc.

Osłabione londyńskie City

Przed referendum wiele firm z londyńskiego City ostrzegało, że głos za wyjściem z UE będzie oznaczał utratę wielkiej liczby miejsc pracy. Prognozowano, że miasto straci około 100 tysięcy zatrudnionych w usługach finansowych. Jednak ja na razie ubytek nie jest duży - firma EY oceniła ostatnio, że do marca zniknęło 7600 stanowisk.

Z drugiej strony, prawie cały obrót akcjami UE na brytyjskich giełdach przeniósł się w styczniu na terytorium Wspólnoty, a jego dzienna wartość to około 6 miliardów euro. W dodatku, tacy bankowi giganci, jak JPMorgan, Chase czy Goldman Sachs przesunęli setki miliardów euro do swoich nowych lub powiększonych hubów finansowych po drugiej stronie kanału La Manche.

Brexit źle wpływa także na brytyjski handel zagraniczny. Jak zauważają eksperci ING, w styczniu 2021 roku o 40 procent zmalał eksport do UE, zanotowano też 30-procentowy spadek importu z kontynentu. Nie miało to wpływu na przepływy handlowe UE z innymi krajami, więc nie ma wątpliwości, że jest to zjawisko specyficzne dla Wielkiej Brytanii. Luty Brytyjczycy zamknęli deficytem handlowym w wysokości 16,4 miliarda funtów. Luka była więc dużo większa od prognozowanej (10,6 mld) i od styczniowej (12,6 mld).

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Wysokie deficyty

Unia Europejska i Wielka Brytania nadal walczą o protokół w sprawie Irlandii Północnej i negocjują współpracę w zakresie usług finansowych. Zdaniem ekonomistów Danske Bank, trwające tarcia handlowe będą osłabiać brytyjski eksport, zwłaszcza w przypadku mniejszych firm. W dodatku Londyn musi się mierzyć z ogromnym deficytem budżetowym i utrzymującym się niedoborem na rachunku bieżącym. Wielka Brytania będzie musiała przyciągnąć kapitał zagraniczny, by ten pomógł w finansowaniu deficytów.

Eksperci Royal Bank of Canada nie mają wątpliwości, że przyciąganie zewnętrznego kapitału, w dłuższej perspektywie stworzy konieczność relatywnego potanienia brytyjskich aktywów, co będzie odbywało się poprzez osłabianie funta szterlinga.

Jacek Brzeski

Rozlicz PIT online już teraz lub pobierz darmowy program

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: brexit
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »