Pracownicze Plany Kapitałowe zastąpią OFE?

Uczestnictwo w PPK sięgnęło 40 proc.

- Uczestnictwo w Pracowniczych Planach Kapitałowych w największych firmach, na początku funkcjonowania tego programu, wyniosło 39 proc., a uwzględniając również firmy, które utworzyły PPE w tym roku, ten udział wynosi 41 proc. Natomiast łącznie wśród tych, które wprowadziły PPK lub prowadzą PPE, jest to 44 proc. - poinformował Paweł Borys, prezes PFR.

- Wdrożenie programu poszło dobrze, bo przygotowaliśmy go w bardzo krótkim czasie i obyło się bez większych problemów. Chcę podziękować pracodawcom - powiedział Paweł Borys.

Nie mamy informacji, żeby jakikolwiek pracodawca nie wywiązał się z obowiązku uruchomienia programu. Dodał, że opłaty za prowadzenie PPK są bardzo niskie i wynoszą 0,37 proc.

Pierwszy etap wdrażania PPK zakończył się 12 listopada i w tym terminie duże firmy, zatrudniające powyżej 250 pracowników (z wyjątkiem tych, które mają PPE), były zobowiązane do wyboru instytucji finansowej obsługującej program.

Reklama

Wcześniejsze dane upubliczniane przez pojedyncze instytucje finansowe wskazywały na partycypację w przedziale 30-40 proc., ale bardzo zróżnicowaną w poszczególnych firmach, w niektórych była bardzo niska, a w innych sięgała 60-70 proc., a czasem więcej. Borys zaznaczył, że w Polsce wpływ na uczestnictwo ma wysoki odsetek pracowników zatrudnionych na czas określony.

Paweł Borys, prezes PFR, odnosząc się do poziomu partycypacji, mówił w ostatnich miesiącach, że celem jest uczestnictwo na poziomie 40-50 proc. na pierwszym etapie.

Na poziom udziału w PPK wpływa negatywnie efekt rozbioru OFE, co przekłada się na brak zaufania także do systemów dobrowolnego i prywatnego oszczędzania na emeryturę.

Paweł Borys przypomniał, że tego typu systemy wdrażane są w wielu krajach na świecie z różnymi efektami. W Stanach Zjednoczonych od 1975 roku, a dopiero w ostatnich 15 latach udział pracowników przekroczył 50 proc i teraz zbliża się do 70 proc. W Wielkiej Brytanii utworzono podobny do polskiego program w 2011 roku i dotąd to największy sukces, jeśli chodzi o tempo upowszechniania, początkowo 50 proc., a teraz zbliża się do 90 proc. Natomiast w Turcji nie udało się upowszechnić tego typu programu.

W drugiej fazie programu PPK zostanie on uruchomiony w średnich firmach zatrudniających między 50 a 249 pracowników.

Prezes PFR przypomina, że każdy może skorzystać ze specjalnego kalkulatora na portalu mojePPK i obliczyć, ile i przy jakich składkach uda się zgromadzić.

Dane pokazują, że niewielu Polaków oszczędza długoterminowo. Tylko 9 proc. Polaków deklaruje, że oszczędza na emeryturę. Łączna liczba kont PPE IKE i IKZE sięga 2 mln, ale tylko 900 tys. ich posiadaczy aktywnie wpłaca pieniądze na te konta.

Prezes PFR przekonuje, że to dobry moment na oszczędzanie, bo 80 proc. gospodarstw domowych ma trwałe nadwyżki finansowe. Jednocześnie większość tych oszczędności jest nieefektywnie inwestowana, bo 2/3 na bieżących depozytach bankowych, nieoprocentowanych lub niskooprocentowanych. Polacy tracą w ten sposób 10 mld zł rocznie - powiedział prezes PFR.

Odnosząc się do bardzo zróżnicowanej partycypacji u poszczególnych pracodawców, szef PFR wymieniał kilka zależności.

- Analizujemy dane i staramy się lepiej zrozumieć te różnice, bo jest wiele firm z wysokim udziałem 70 czy nawet 90 proc., ale są takie, gdzie jest ona bardzo niska 10 proc. czy 20 proc. - powiedział Borys.

Jedną z przyczyn jest forma zatrudnienia, ale dane wskazują także, że pochodzenie kapitału, a w polskich firmach zwłaszcza z małych ośrodków partycypacja jest niższa. W spółkach powiązanych ze Skarbem Pastwa jest blisko średniej całego rynku i tu generalnie nie ma znaczących różnić.

- Jest duża firma z branży górniczej, która dużo waży w całościowych danych, a ma niskie uczestnictwo, ale tu istotny może być fakt, że w tej branży jest inny system emerytalny, wiek przechodzenia na emeryturę itd. - powiedział Paweł Borys.

Jak zaznaczył, bardzo ważnym czynnikiem jest podejście pracodawcy. - Nie chce, żeby to było traktowane jak zarzut, bo być może to jest efekt tego, że było mało czasu na kampanię informacyjną wśród pracowników - dodał szef PFR.

Jak zaznaczył, to na razie początek i został wykonany ważny krok, ale trzeba przygotować się do prowadzenia intensywnych działań, bo celem jest zbudowanie systemu dobrowolnych oszczędności na emeryturę, tak by stał się on standardem na rynku pracy.

Monika Krześniak-Sajewicz

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Paweł Borys | emerytura | PPK | PFR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »