XIV Europejski Kongres Gospodarczy

Piotr Naimski o niedoborach surowców. Gazu będzie na rynkach za mało

W perspektywie dwóch-trzech lat trzeba się liczyć z niedoborami gazu ziemnego w Europie. Mogą pojawiać się kłopoty z zaopatrzeniem w surowiec. Rynek ustabilizuje się dopiero wtedy, gdy pojawią się możliwości dodatkowych dostaw z różnych kierunków. Dlatego trzeba z rozmysłem budować jednostki opalane gazem - ocenia Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

Przypomniał, że już w zeszłym roku Rosja manipulowała rynkami, korzystając ze swojej pozycji jako znaczącego dostawcy w Europie. Realizowała co prawda kontrakty długoterminowe, ale przestała oferować gaz na giełdach, w ramach dostaw spotowych. To sprawiło, że w Europie pojawiły się niedobory surowca, a jego ceny poszybowały do rekordowych poziomów.

- Na ten kryzys nałożył się czas wojny. Pojawiła się możliwość nałożenia sankcji na Rosję, polegających na tym, że Europa przestanie odbierać rosyjski gaz. Okazuje się, że ci, którzy się przygotowali do uniezależnienia od dyktatu rosyjskich dostaw, są w lepszej sytuacji niż ci, którzy uważali, że będzie jak dotąd. Polska jest przygotowana do nowej sytuacji stosunkowo dobrze. Niezależnie od manipulacji rynkowych czy wojny realizowaliśmy strategię uniezależnienia się od rosyjskich dostaw. Działania, które podjęliśmy sześć lat temu, w tym roku są kończone i finalizowane - powiedział podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Reklama

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Wskazywał m.in. na rozbudowę interkonektorów między Polską a krajami ościennymi, terminal LNG w Świnoujściu i Baltic Pipe, gazociąg podmorski między Polską a Norwegią, którym od października płynąć będzie surowiec z północy. - Polska gospodarka uniezależni się od rosyjskich dostaw z końcem 2022 r. - poinformował.

Deficyt jest nieunikniony

Inna kwestia to dostępność gazu i jego cena. Tu czeka nas duże wyzwanie. Rynek się ustabilizuje dopiero wtedy, gdy będą stworzone możliwości dostaw surowca od różnych producentów, z różnych kierunków.

- Liczba terminali jest teoretycznie wystarczająca, by zastąpić wolumeny kupowane do tej pory z Rosji. Trzeba jednak dostosować infrastrukturę przesyłową, by móc w pełni wykorzystywać przepustowość terminali, a to zajmie dwa-trzy lata. Producenci skroplonego gazu do potrzeb rynkowych się dopasują. Na razie jednak trzeba się liczyć z dalszym stanem niepewności na rynku europejskim, z możliwymi niedoborami gazu w Europie w krótkiej, dwu-trzyletniej perspektywie - powiedział Naimski.

Rozwój OZE, na który stawia cała Europa, wymaga bilansowania systemu. Gaz miał być paliwem przejściowym, jednym ze stabilizatorów systemu, który w coraz większym stopniu opierać się będzie o źródła pogodowo zależne. - W Polsce mamy strategię utrzymania zużycia gazu na poziomie kontrolowanym. Nie będziemy przestawiali elektroenergetyki na gaz w nieograniczonej ilości. Przewidujemy zwiększenie zapotrzebowania na gaz, ale nie będziemy w sposób niekontrolowany przestawiać np. ciepłownictwa na to paliwo, bo mogą pojawić się kłopoty z jego pozyskaniem - poinformował Naimski.

Ciepłownictwo nie chce węgla

Dalida Gepfert, prezes Veolia Energia Poznań, podkreślała jednak, że ciepłownictwo nie może pozostać przy węglu. Ma on negatywny wpływ na klimat, poza tym drożeje podobnie jak inne surowce. Do tego emisje, jakie powstają przy jego spalaniu, oznaczają, że firmy muszą kupować więcej praw do emisji CO2, które są coraz droższe.

Zaznaczała, że ciepłownie również mogą dbać o zdywersyfikowany miks. Poza gazem mogą spalać biomasę, mogą też inwestować w instalacje przetwarzania odpadów. Zwracała też uwagę, że kryzys gazowy nie będzie trwał wiecznie, a inwestycje realizowane są na dekady.

- Nie wolno zapominać o efektywności energetycznej. Kluczem jest nie tylko produkowanie ciepła, ale też mądra konsumpcja. Dziś mamy nieefektywne budynki, które zwyczajnie marnują ciepło. Domy powinny być ocieplone, powinniśmy też przykręcić kaloryfery. Energia tania już była, nie spodziewam się, by ceny paliw spadły - powiedziała.

Operatorzy w stanie wysokiej gotowości

Piotr Kuś, dyrektor Europejskiej Sieci Operatorów Systemów Przesyłowych Gazu, poinformował, że wojna w Ukrainie postawiła w stan wysokiej gotowości wszystkich operatorów w Europie. - Codziennie raportujemy, jaka jest sytuacja. Nie widzimy na ten czas niepokojących zjawisk, jeśli chodzi o dostawy, ale obecna sytuacja wymaga obserwacji, koordynacji, na poziomie całej Europy. Staramy się informować i pokazywać, jak funkcjonuje rynek. Mamy pomysły, rozwiązania, wprowadzamy różne narzędzia - mówił.

Repower EU zakłada odejście od dostaw gazu z Rosji do 2030 r. W krótkim terminie należy szukać alternatywnych dostawców gazu. Kuś podkreśla, że najprostszym działaniem byłoby ograniczanie popytu na energię. Należy też zadbać o to, by infrastruktura działała w sposób elastyczny zrównoważony, by mogła być wykorzystywana także do tranzytu nowych paliw, wodoru i biogazu.

- Analizujemy, jak zoptymalizować infrastrukturę w Europie. Terminale zlokalizowane są głównie w zachodniej części Europy choć pojawiły się też w Europie Środkowej. By jednak gaz mógł być efektywnie przesyłany, konieczna jest rozbudowa przepływów. Więcej przepływów będzie realizowanych z zachodu na wschód, odwrotnie niż dotychczas. Operatorzy muszą w związku z tym podjąć szereg działań - powiedział Kuś.

Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka, mówił, że Europa w swojej polityce energetycznej popełniła wszystkie możliwe błędy. - Najwięcej popełnili ich Niemcy, budują infrastrukturę uzależniającą ich od dostawy rosyjskiego gazu, sprzedają Rosjanom podziemne magazyny gazu i przestawiają elektroenergetykę z atomu na gaz, odwrotnie niż my - poinformował.

Ostrzegł, że musimy liczyć z czasowym znaczącym wzrostem cen gazu. Ubytek z rynku wolumenów dostarczanych dotychczas przez Rosję nie może przejść bez echa.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »