Wyższe składki od myśliwych

Składki od myśliwych na wypłatę odszkodowań ustalane mają być w oparciu o liczbę zwierząt ujętych w planie łowieckim, a nie być zależne od powierzchni obwodów łowieckich - taką zmianę rekomendują połączone sejmowe komisje środowiska i rolnictwa.

W czwartek na posiedzeniu połączonych komisji, posłowie rozpatrywali poprawki zgłoszone podczas drugiego czytania projektu nowelizacji Prawa łowieckiego.

Akceptację komisji zyskały wszystkie poprawki jakie zaproponowali posłowie PiS. Zmiany te głównie doprecyzowują przepisy projektu.

Najważniejsza z nich zmienia sposób naliczania składek od myśliwych, z których wypłacane mają być odszkodowania za szkody łowieckie. Ustalane mają być w oparciu o liczbę zwierząt łownych ujętych w planie łowieckim, a nie proporcjonalnie do powierzchni obwodów łowieckich - tak jak to było w pierwszej propozycji projektu.

Reklama

Posłowie partii rządzącej przekonywali, że to rozwiązanie lepiej uwzględnia zróżnicowanie zasobności kół łowieckich, a co za tym idzie, możliwości wypłaty przez nie odszkodowań. Zgodnie z rekomendacją, stawka za łosia wynosiłaby - 600 zł, za jelenia - 350 zł, za daniela - 135 zł, za sarnę - 105 zł, a za dzika - 85 zł. Jak wyliczył podczas posiedzenia komisji wiceminister środowiska Andrzej Konieczny, z tytułu składek myśliwych, do funduszu odszkodowawczego miałoby trafić ok. 87 mln zł.

Jedna z poprawek mówi też, że Skarb Państwa odpowiadałby za szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną, czyli dziki, łosie, daniele i sarny w przypadku objęcia ich całoroczną ochroną.

Za szkody wyrządzone podczas polowań odpowiadać ma dzierżawca bądź zarządca obwodu łowieckiego. PiS przekonywało, że to rozwiązanie ma skłaniać myśliwych do odpowiedzialnego zachowania się podczas polowań.

Pozytywną rekomendację połączonych komisji uzyskała także poprawka zakładająca, że ustawa zacznie obowiązywać od nowego roku, czyli od 1 stycznia 2017 r.

Poparcia posłów nie uzyskały zmiany zaproponowane przez opozycję. M.in. nie przeszła poprawka zakładająca zwrot części kosztów myśliwym (przy wypłacie odszkodowań) przez państwo, w zależności jak wykonywaliby oni plany łowieckie.

Nowe prawo ma zmienić sposób szacowania, a także wypłaty odszkodowań za szkody łowieckie. Szacowaniem szkód mają zajmować się komisje przy wojewodzie, a w wypłacie odszkodowań partycypować ma także państwo. Obecnie to myśliwi szacują i wypłacają odszkodowania.

Wniosek o dokonanie oględzin i oszacowanie szkód, mają zgłaszać właściciele lub dzierżawcy gruntów rolnych do właściwego ze względu na wystąpienie tych szkód wójta, burmistrza czy prezydenta miasta, który przekaże go właściwemu wojewodzie. W szacowaniu szkód będą mogli uczestniczyć oprócz właścicieli, także myśliwi oraz przedstawiciele izb rolniczych.

Projekt zakłada powstanie funduszu odszkodowawczego z udziałem pieniędzy z budżetu państwa. Jego dysponentem byłby wojewoda, a środki gromadzone w funduszu miałyby pochodzić z rocznych składek płaconych przez obwody łowieckie, a także z darowizn i zapisów oraz dotacji z budżetu państwa.

Kiedy wartość odszkodowań przekroczy zasoby funduszu, różnicę ma pokryć wojewoda ze środków budżetu państwa. Według autorów projektu noweli, dopłata budżetowa do funduszu wynosiłaby ok. 30 mln zł rocznie.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ministerstwo Środowiska | myśliwi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »