Analitycy: Frank szwajcarski po ok. 3,37 zł
Szwajcarska waluta wciąż bardzo droga. W piątek frank kosztował nawet 3,37 zł. Zdaniem analityków w najbliższym czasie jest mało prawdopodobne, by złoty znacząco się umocnił.
Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers Dom Maklerski wskazuje, że drogi frank to efekt rekordowo niskich notowań euro wobec szwajcarskiej waluty. - Jeśli chodzi o złotego, dane z Niemiec (nieoczekiwany wzrost indeksu Ifo) należy akurat uznać za dobrą monetę - sugerują one, bowiem, iż niekorzystny wpływ globalnego spowolnienia może być dla Polski relatywnie łagodny - uważa ekonomista.
"W przyszłym tygodniu kluczowe znaczenie dla rynku złotego będzie miało głosowanie pakietu oszczędności w greckim parlamencie. Jeśli Grecy przegłosują oszczędności, pojawi się szansa zarówno na umocnienie złotego wobec euro, jak i euro wobec dolara i franka. Niepowodzenie w głosowaniu byłoby dla rynku katastrofą i niewątpliwe w efekcie zobaczylibyśmy wyższy kurs na parze euro złoty i przede wszystkim frank/złoty" - napisał w piątkowym komentarzu Kwiecień.
Analityk rynków finansowych Raiffeisen Banku Tomasz Regulski przypomina, że w czwartek o rekordowym osłabieniu złotego wobec franka do 3,39 "zdecydowały przede wszystkim czynniki zewnętrzne - mieliśmy znaczny wzrost awersji do ryzyka, głównie przez utrzymującą się niepewność o sytuację w Grecji, słabsze dane z amerykańskiego rynku pracy oraz obniżenie w środę prognoz gospodarczych dla USA przez Fed". Dodaje, że złotego i euro osłabiła wypowiedź prezesa Europejskiego Banku Centralnego Jeana-Claude'a Tricheta o tym, że grecki kryzys może uderzyć w europejskie banki. - Do tego doszła niższa płynność na polskim rynku pod nieobecność rodzimych inwestorów. To wszystko sprawiło, że złoty bardzo się osłabił - powiedział Regulski.
Według analityczki Pekao Aleksandry Bluj, w najbliższym czasie są niewielkie szanse na umocnienie złotego. W jej opinii sytuacja nie wróci do normy, nawet, jeśli Grecja przyjmie plan oszczędności (głosowanie 29 czerwca), który jest warunkiem pomocy UE dla tego kraju. - Pozostaje jeszcze kwestia kondycji niemieckich, włoskich czy francuskich banków, które dużo kapitałów zaangażowały w Grecji. Wszystko wskazuje, że inwestorzy pamiętają o możliwym efekcie domina - mówi Bluj.
Sprawdź bieżące notowania walut na stronach Biznes INTERIA.PL
Jej zdaniem, nawet jeśli wynik głosowania w Grecji będzie pozytywny, nastroje inwestorów tylko nieco się uspokoją. - Złoty ma szansę ustabilizować się, choć na wyższym poziomie. Będzie jednak wciąż podatny na wszelkie negatywne sygnały - powiedziała.