Easy Forex: W połowie roku za franka zapłacimy 3,80 zł

Mija chaos na rynkach wywołany styczniową decyzją Szwajcarskiego Banku Narodowego o zniesieniu parytetu franka do euro oraz obniżce stóp procentowych. Prognozy wskazują, że stopy nie powinny być niższe, a SNB nie będzie interweniował na rynku, jak w poprzednich miesiącach. To oznacza stabilizację lub lekkie osłabienie franka do złotego o kilka, kilkanaście groszy względem obecnych poziomów. Jeśli rozpocznie się cykl podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, to w relacji do dolara frank może być jeszcze słabszy.

- Możliwości interwencji Szwajcarskiego Banku Narodowego powoli się wyczerpują. Prawdopodobnie tutaj nastąpi pauza w dalszych działaniach, gdyż stopy procentowe są już na niespotykanym dotąd poziomie - prognozuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Andrzej Kiedrowicz, dyrektor polskiego oddziału Easy Forex, międzynarodowej firmy brokerskiej. - Główna stopa LIBOR jest na poziomie -0,75 proc., więc wydaje mi się, że trudno będzie o kolejne obniżki stóp procentowych.

15 stycznia Szwajcarski Bank Narodowy zniósł wprowadzony w 2011 roku sztywny kurs franka do euro na poziomie 1,20. Frank podrożał o kilkadziesiąt groszy z 3,54 zł (bezpośrednio po decyzji sięgnął nawet do 5,19 zł) i w kolejnych dniach ustabilizował się na poziomie 4,10-4,30 zł. Decyzja SNB wywołała obawy zadłużonych we frankach i chaos na rynkach finansowych.

Reklama

- Spodziewane są raczej interwencje słowne niż wprowadzenie nowego sztywnego poziomu, na przykład franka szwajcarskiego względem euro, gdyż to już było praktykowane i jak widzieliśmy na początku tego roku, nie przyniosło zamierzonych skutków -podkreśla Kiedrowicz.

Pod koniec marca przedstawiciel SNB Fritz Zurbruegg powiedział dziennikowi "The Wall Street Journal", że frank jest nadal istotnie przewartościowany, a wprowadzone w styczniu ujemne stopy procentowe potrzebują czasu, aby osiągnąć oczekiwany efekt.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Jak dodaje Kiedrowicz, najmocniejsza aprecjacja franka względem walut powoli zbliża się do końca, gdyż wpływ ujemnych stóp procentowych w Szwajcarii zaczyna przynosić skutki.

- Dlatego jeżeli nawet nastąpi jeszcze aprecjacja franka szwajcarskiego, to już nie będzie ona przebiegać w tak gwałtownym stylu jak dotychczas i raczej w dłuższym terminie powinniśmy obserwować stabilizację na parach związanych z frankiem - mówi dyrektor polskiego oddziału Easy Forex.

Zdaniem eksperta, relacja notowań dolara do franka szwajcarskiego będzie zależeć od ewentualnego rozpoczęcia podnoszenia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Jeśli rozpocznie się cykl podwyżek zainicjowany przez Fed, to dolar powinien być mocniejszą walutą od franka szwajcarskiego. W relacji EUR/CHF Kiedrowicz wskazuje oscylowanie notowań pary wokół parytetu.

- W połowie roku kurs franka do złotego będzie na poziomie 3,80-3,85, czyli złoty powinien być nieznacznie mocniejszy względem franka szwajcarskiego niż obecnie - przewiduje Andrzej Kiedrowicz.

Notowania CHF/PLN w marcu poruszały się w korytarzu 3-85-3,90 - co oznacza pewną stabilizację notowań. Po ogłoszeniu 15 stycznia decyzji Szwajcarskiego Banku Narodowego w kolejnych dniach dni kurs franka szwajcarskiego do złotego oscylował na poziomie 4,30 zł.

Polecamy: PIT 2014

Źródło informacji

Newseria Inwestor
Dowiedz się więcej na temat: frank szwajcarski | waluty | Easy Forex
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »