EBC przedłuży program skupu obligacji

Dziś odbędzie się długo wyczekiwane posiedzenie EBC, na którym ma dojść do przedłużenia programu skupu obligacji, prawdopodobnie o kolejne 9 miesięcy. Decyzja Banku może mieć spory wpływ na rynki, w tym złotego, a poznamy ją o godzinie 13:45 naszego czasu.

Dziś odbędzie się długo wyczekiwane posiedzenie EBC, na którym ma dojść do przedłużenia programu skupu obligacji, prawdopodobnie o kolejne 9 miesięcy. Decyzja Banku może mieć spory wpływ na rynki, w tym złotego, a poznamy ją o godzinie 13:45 naszego czasu.

EBC jest w tym roku na ustach inwestorów ponieważ w Europie w końcu mamy zauważalne ożywienie gospodarcze. Skoro gospodarka rośnie najmocniej od eurokryzysu, to dlaczego Bank miałby nadal wspierać ją ujemnymi stopami procentowymi i potężnym skupem obligacji?

Taka polityka może doprowadzić do wielu zaburzeń, a nawet przyczynić się do powstania kolejnego kryzysu i EBC jest tego świadom. Dziś ma zatem zakomunikować politykę odwrotu na 2018 rok. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest tak, że za moment europejskiej gospodarce zostanie "przykręcona śruba". Niemal na pewno prezes Mario Draghi zakomunikuje chęć pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie w przyszłym roku, a to nadal oznacza w zasadzie darmowy pieniądz (dla rządów oraz wielu przedsiębiorstw). Co więcej, nadal kupowane będą obligacje rządowe, choć w nieco mniejszej skali niż obecnie.

Reklama

W szczytowym momencie EBC kupował obligacje rządów krajów strefy euro na kwotę 80 mld euro miesięcznie, obecnie jest to 60 miliardów a rynek oczekuje, że od 1 stycznia będzie to 30 miliardów. Bank miałby zobowiązać się do utrzymania tego programu do końca września bez jednoczesnej deklaracji, że na pewno wtedy definitywnie zakończy zakupy.

Zatem pomimo bardzo zdecydowanej poprawy sytuacji ekonomicznej EBC nadal będzie stosować bardzo agresywną politykę. To bardzo istotne, bo swoimi działaniami utrzymuje niezwykle niski koszt pieniądza. Rentowności niemieckich obligacji 10-letnich nadal utrzymują się poniżej 0,5% (2,4% w USA), a w efekcie stopa dywidendy dla niemieckich spółek przewyższa jest niezmiennie od 2011 roku, co stanowi paliwo dla hossy na rynku akcji. Niski koszt pieniądza przez tak długi okres może też prowadzić do błędnej alokacji zasobów.

Dlatego choć dzisiejsze posiedzenie jest mocno wyczekiwane przez rynki i euro reagować będzie głównie na zapowiedź odnośnie tego, ile jeszcze obligacji skupi EBC, trudno mówić tu o realnym zwrocie w polityce banku centralnego.

Sytuacja na rynku złotego przed EBC jest bardzo stabilna. Silne euro sprawiło, że wczoraj widzieliśmy nowe tegoroczne minimum kursu franka. Patrząc jednak szerzej, krótkoterminowe ryzyko dla złotego wydaje się powoli rosnąć. Na Wall Street, szczególnie na technologicznym Nasdaq pomimo trwającej hossy przybywa szarpnięć w dół, co może sugerować rosnący niepokój inwestorów (odnośnie tego, że wzrosty zagalopowały się za daleko). Do tego w Turcji i RPA, dwóch ważnych rynkach wschodzących dla walut, mamy w ostatnich dniach prawdziwą wyprzedaż motywowaną obawami politycznymi i to - przy niesprzyjających okolicznościach może zaszkodzić również złotemu. O 8:45 euro kosztuje 4,2425 złotego, dolar 3,5881 złotego, frank 3,6287 złotego, zaś funt 4,7567 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

Główny Ekonomista XTB

x-Trade Brokers DM SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »