Euro celuje w 4,2 zł

W poniedziałek rano euro kosztowało 4,31 zł, najtaniej od ponad roku. Teraz może spaść do 4,2 zł - oceniają analitycy.

W poniedziałek rano euro kosztowało 4,31 zł, najtaniej od ponad roku. Teraz może spaść do 4,2 zł - oceniają analitycy.

Złoty jest coraz mocniejszy. W poniedziałek rano cena euro spadła poniżej 4,31 zł, czyli była najniższa od ponad roku. Wygląda na to, że to jeszcze nie koniec.

"Złoty najprawdopodobniej rozpoczyna nową falę wzrostową względem EUR, co w średnim terminie może sprowadzić kurs do 4,2 zł" - napisali w komentarzu analitycy banku BPH.

Marcin Mrowiec, ekonomista BPH, spodziewa się osiągnięcia tego poziomu w ciągu 2-3 miesięcy.

- Oczekujemy wzmocnienia złotego do około 4,27 za euro w ciągu trzech tygodni, czyli wkrótce po głosowaniu votum zaufania dla rządu. Do końca roku kurs może sięgnąć 4,2 zł - twierdzi Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING

Reklama

Pomaga PKO BP

Polska waluta jest też bardzo mocna wobec dolara. W poniedziałek jego cena wynosiła nawet 3,54 zł.

- Kurs złotego do dolara znajduje się na kluczowym poziomie 3,55. Bardziej prawdopodobne jest odbicie od niego. Gdyby jednak doszło do przebicia tego poziomu, następnym celem byłoby 3,45 zł za dolara - przewidują analitycy BPH.

Najważniejsze przyczyny wzmocnienia złotego to: uspokojenie na scenie politycznej, w miarę dobre wyniki budżetu, zaufanie rynków do Mirosława Gronickiego, ministra finansów, i oczekiwanie na dalsze podwyżki stóp procentowych. Dodatkowo inwestorzy zaopatrują się w polską walutę w związku ze zbliżającą się emisją akcji PKO BP.

Damy radę

Stopniowe umacnianie się złotego nie jest obojętne dla polskich przedsiębiorstw. Od lutego zyskał on do euro 13 proc. Importerzy oczywiście zyskują, bardziej skomplikowana jest sytuacja eksporterów. Pół biedy, jeżeli produkują z importowanych surowców lub półfabrykatów, lub spłacają kredyt zaciągnięty w euro. Najbardziej tracą eksporterzy produkujący z polskiego surowca.

- Dotyczy to np. branży rybnej. Jeżeli jej eksport wynosi rocznie 200 mln euro, to wzmocnienie złotego o 40 gr oznacza stratę 80 mln zł - twierdzi Jerzy Safader, szef Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb.

Leszek Balcerowicz, prezes Narodowego Banku Polskiego, uspokaja jednak, że wahania kursu złotego nie wpłyną na poziom całości eksportu, gdyż ten rósł już w czasie, gdy polska waluta była jeszcze mocniejsza.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: złoty | analitycy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »