Fed i inni

Eurodolar jest już od początku listopada w dość szerokiej konsolidacji, zaś ostatnich kilka sesji (powiedzmy, siedem) to już konsolidacja zawężona do obszaru 1,13 - 1,14 (w przybliżeniu).

Eurodolar jest już od początku listopada w dość szerokiej konsolidacji, zaś ostatnich kilka sesji (powiedzmy, siedem) to już konsolidacja zawężona do obszaru 1,13 - 1,14 (w przybliżeniu).

Na rynkach dzieje się to i owo, przez media przebiegają różne newsy (jak np. wstępne porozumienie USA - Chiny albo aresztowanie w Kanadzie przedstawicielki firmy Huawei), a jednak z główną parą dzieje się niewiele. W razie czego reakcje mieszczą się w podanym zakresie i tak np. teraz mamy 1,1370.

Pan Williams z Fed mówił o wyzwaniach, jakie przed światową gospodarką stawia fakt, iż dominują niskie stopy procentowe, natomiast Bostic i Powell (szef Fed) zapewniali, iż gospodarka ma się w USA nieźle, przy czym Bostic dodał, że w tej sytuacji należy nadal podnosić stopy, zmierzając ku stopie neutralnej. Cóż, słowo dla tych, słowo dla tamtych, chciałoby się rzec, bo np. sam Powell niedawno mówił, że już jesteśmy bardzo blisko neutralnej stopy. Na łamach "Forbesa" pojawił się teraz tekst, w którym pada sugestia, iż Powell chciałby, aby w FOMC ktoś zagłosował przy najbliższej okazji przeciwko kolejnemu zacieśnieniu - nie po to, by faktycznie już zatrzymać ten proces, ale by dać rynkowi sygnał, że zaczynamy mieć do czynienia z "gołębimi podwyżkami", z finalizacją cyklu.

Reklama

Wczoraj dość słabo wypadł raport ADP na temat zmiany zatrudnienia w USA, poniżej prognoz: a dziś o 14:30 weryfikacją tego będą rządowe payrollsy. Pocieszeniem było to, że PMI i ISM dla sektora usług przebiły prognozy. Z kolei w kanadzie Ivey PMI wyniósł tylko 57,2 pkt przy prognozie 60,3 pkt. Para USD/CAD jest, swoją drogą, w pobliżu 1,34. Przedwczoraj wymownie wzrosła, startując z okolic 1,3270. Innymi słowy, dolar amerykański się wzmocnił, kanadyjski osłabił. Kanada w tym tygodniu, właśnie przedwczoraj, utrzymała poziom stóp (główna to 1,75 proc.).

Dodajmy jeszcze, że w Japonii p. Kuroda, szef banku centralnego, stwierdził, iż na razie nie ma potrzeby luzowania polityki (tzn. większego luzowania niż obecne).

Co do dzisiejszych danych makro, to za nami już niemiecka produkcja przemysłowa za październik: wynik to -0,5 proc. m/m, +8,2 proc. r/r. W relacji m/m to gorzej od prognoz. O 8:45 poznamy dynamikę produkcji przemysłowej we Francji, o 9:00 mamy produkcję przemysłową Czech i PKB Słowacji, o 9:30 brytyjski indeks cen nieruchomości Halifax, o 10:00 sprzedaż detaliczną we Włoszech, o 11:00 dynamikę PKB Strefy Euro. O 14:30, jak już mówiliśmy, pojawią się payrollsy z USA (i Kanady).

Co ze złotym?

Para dolar-złoty rezyduje na 3,7645. Od listopada wykres biegnie w konsolidacji, dzieje się tu niewiele, granica od drugiej strony to ok. 3,80 - 3,8130. Notowania odbijają klimat panujący zasadniczo na eurodolarze.

Co do EUR/PLN, to tutaj zejście poniżej 4,28, widziane w ostatnich dniach, okazało się słabowite i na razie balansujemy właśnie na poziomie tej granicy. Sytuacja jest niejasna, przesadą byłoby prorokowanie klarownego ruchu na północ i dzieje się niewiele. Na GBP/PLN mamy 4,8065 - kilka dni temu zakreślono 4,78, nawet nieco mniej, ale notowania zaraz się od tego dołka odbiły. Przypomnijmy: minimum z końca sierpnia to ok. 4,69, maksimum z początku listopada to ok. 4,9560.

Tomasz Witczak, FMC Management

FMCM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »