Ostatnia taka obniżka?

We wtorek Komitet Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej podejmie najprawdopodobniej decyzję o kolejnej obniżce stóp procentowych w USA. Znakomita większość analityków oczekuje cięcia podstawowej stopy funduszy federalnych o 25 punktów bazowych.

We wtorek Komitet Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej podejmie najprawdopodobniej decyzję o kolejnej obniżce stóp procentowych w USA. Znakomita większość analityków oczekuje cięcia podstawowej stopy funduszy federalnych o 25 punktów bazowych.

Ekonomiści nie są jednak zgodni co do tego, czy Fed zdecyduje się na kolejne obniżki w przyszłości - np. w październiku. Dlatego też z wielką uwagą wczytywać się będą w komentarz Rezerwy Federalnej do decyzji o obniżeniu stóp.

Kierowany przez Alana Greenspana komitet już sześciokrotnie w tym roku decydował się na obniżkę stóp, chcąc ożywić słabnącą w bardzo szybkim tempie gospodarkę. Stopa funduszy federalnych spadła z 6,5 proc. do 3,75 proc., a po wtorkowym posiedzeniu znajdzie się najprawdopodniej na poziomie 3,5 proc. Było to możliwe dzięki utrzymującej się ciągle niskiej inflacji - w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy br. ceny detaliczne rosły w rocznym tempie 2,8 proc.

Reklama

Na długofalowe efekty obniżek trzeba będzie poczekać jeszcze kilka miesięcy. W przeszłości pełne rezultaty luzowania polityki monetarnej były widoczne dopiero po 12-18 miesiącach po pierwszych obniżkach. Ekonomiści oczekują więc na poważniejsze ożywienie gospodarki najwcześniej w IV kwartale br., choć niewielu z nich podziela opinii Biura Zarządzania i Budżetu Białego Domu. Zgodnie z założeniem prezydenckich ekonomistów wzrost PKB w przyszłym roku wyniesie aż 3,2 proc., a w tym roku - 1,7 proc. Szacunki te skrytykowano jednak jako zbyt optymistyczne. Wszak w II kwartale wzrost gospodarczy wstępnie oceniono na 0,7 proc., a spadające zyski spółek nie wróżą najlepszych wyników w tym kwartale. Według obozu demokratów zwolnienie gospodarki znacznie zmniejszyło wpływy do budżetu.

Tegoroczna nadwyżka wyniesie "zaledwie" 160 mld USD, zamiast szacowanych wcześniej 275 mld USD. Co więcej - jeśli wierzyć demokratom - została już niemal w całości skonsumowana. Demokraci już twierdzą, że republikanom udało się roztrwonić całą superatę w państwowej kasie - pieniądze poszły na zwiększone wydatki oraz cięcia podatkowe. Zaistniało nawet niebezpieczeństwo, że przyszłym roku może dojśc do wykorzystania gigantycznych nadwyżek w funduszu Social Security (odpowiednik polskiego ZUS), które powinny zostać wykorzystanie na reformę systemu emerytalnego.

Niebezpieczny dla gospodarki USA jest także powiększający się deficyt handlowy. W czerwcu wzrósł on w porównaniu z majem z 28,47 mld USD do 29,4 mld USD.

Niemniej ogłoszone ostatnio dane makroekonomiczne zaczynają napawać optymizmem. Indeks wiodących wskaźników ekonomicznych (LEI) podniósł się w lipcu o 0,3 proc.i był to czwarty z rzędu miesięczny wzrost. Wskaźnik jest wykorzystywany przy prognozowaniu aktywności gospodarczej w ciągu najbliższych 3-6 miesięcy. W ubiegłym miesiącu po raz kolejny poprawiły się też nastroje amerykańskich konsumentów. Dane świadczą o stabilizacji nastrojów na wewnętrznym rynku, po znacznym spadku zaufania w pierwszych miesiącach roku. Amerykanie zaczynają też wydawać część z 38 mld USD ze zwrotów podatkowych dodatkowo ożywiając koniunkturę.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: rezerwy | ekonomiści | USA | komitet | cięcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »