Podwyżka stóp możliwa bliżej końca roku

Ostatnie dane pozwalają na obserwację gospodarki, nie zmuszają RPP do szybkiej reakcji. Podwyżka stóp mogłaby nastąpić bliżej końca roku - uważa Marian Noga z RPP. Pożądana stopa procentowa to nadal 5,5 proc., choć korzystna struktura PKB mogłaby zmniejszyć zakres zacieśniania do 5,25 proc.

Ostatnie dane pozwalają na obserwację  gospodarki, nie zmuszają RPP do szybkiej reakcji. Podwyżka stóp  mogłaby nastąpić bliżej końca roku - uważa Marian Noga z RPP.  Pożądana stopa procentowa to nadal 5,5 proc., choć korzystna  struktura PKB mogłaby zmniejszyć zakres zacieśniania do 5,25 proc.

- Patrząc na dane o drugim kwartale widać, że wydajność nie spadła tak mocno, jak można by oczekiwać - rozwarcie między płacami a wydajnością jest mniejsze, więc nie ma obaw nagłego wzrostu inflacji. To daje trochę czasu na obserwację i przemyślenia - powiedział Noga w rozmowie z PAP.

- Dane zmieniają się, jak widać, dość radykalnie, występują mikro- szoki, dlatego RPP musi obserwować sytuację i poczekać. Myślę, że kolejne zacieśnienie jest możliwe bliżej końca roku - dodał.

Jego zdaniem nadal pożądaną wysokością stopy referencyjnej, z punktu widzenia stabilizacji inflacji, jest 5,5 proc.

Reklama

- Nadal uważam, że stopa równowagi to 5,5 proc. - taka przy której inflacja zostanie zakotwiczona na poziomie 2,5 proc. - stwierdził.

- Ale gdyby inwestycje rosły nadal tak szybko, to szybciej nastąpiłoby zrównanie potencjału z PKB rzeczywistym i najprawdopodobniej stopa na poziomie 5,5 proc. byłaby niepotrzebna - wystarczyłoby 5,25 proc. Na razie jednak pożądana wysokość stopy to 5,5 proc. i jest to raczej pułap podwyżek stóp - powiedział także Noga.

Obniżki w drugiej połowie 2008 ?

Noga powtórzył, że po zakończeniu cyklu podwyżek w drugiej połowie 2008 roku mogłoby dojść do luzowania polityki pieniężnej.

- Jeżeli w drugiej połowie 2008 roku projekcje będą pokazywać spadek inflacji w kolejnych latach poniżej 2,5 proc., to wtedy pojawi się przestrzeń do obniżek - powiedział członek RPP.

- Są przesłanki, by sytuacja na tyle uległa poprawie, aby taki scenariusz się zrealizował: rosną inwestycje które zwiększą potencjał gospodarki, rośnie wydajność pracy, nie zwiększy się raczej skala wzrostu jednostkowych kosztów pracy, wreszcie popyt wewnętrzny się ustabilizuje, co prawda na wysokim poziomie, ale ustabilizuje się. Dlatego ścieżka inflacji może się tak ukształtować, by umożliwić obniżki - dodał.

Noga ocenia, że potencjał polskiej gospodarki wynosi obecnie 5-6 proc., a dynamika PKB rzeczywistego będzie się obniżała.

- Moim zdaniem potencjał mieści się w przedziale 5-6 proc.

- Wzrostowi gospodarczemu nie zaszkodzą podwyżki, bo są dokonywane małymi krokami, ostrożnie. Ewentualne osłabienie wzrostu PKB będzie wynikać z innych przyczyn, a nie z powodu rosnących stóp procentowych. Jesteśmy w trendzie zmniejszania się wzrostu PKB.

Inflacja w grudniu na poziomie 2,5 - 2,7 proc

Zdaniem członka RPP niższa inflacja w sierpniu w krótkim terminie obniży nieco ścieżkę inflacyjną.

- Spadek inflacji w sierpniu był incydentalny. Najprawdopodobniej wzrost inflacji przesunie się z grudnia na styczeń. W styczniu inflacja powinna sięgnąć poziomu 2,9 proc., a na koniec tego roku zmieści się w przedziale 2,5-2,7 proc.

- Patrząc na naszą ścieżkę parametrów polityki pieniężnej - to jest bez wpływu.

Jego zdaniem wskaźnik CPI znajduje się obecnie pod wpływem dużych wahań.
- Trzeba pamiętać, że we wrześniu np. wzrosły ceny ropy, co odbije się na inflacji. Musimy być bardzo czujni. Sytuacja jest skomplikowana jeżeli chodzi o inflację - trzeba się liczyć z wahaniami, mini-szokami. Niemniej jednak trend pozostaje niezmienny - uważa.

- Dlatego musimy mieć projekcję, tak by mieć narzędzie do patrzenia w kilka kwartałów wprzód. Dzięki projekcji mamy taką wizję.

Założenia polityki pieniężnej bez rewolucji

Noga poinformował także, że przygotowywane przez RPP "Założenia polityki pieniężnej na 2008 rok" nie przyniosą znaczących zmian.

- Według stanu obecnego w założeniach wiele się nie zmieni - powiedział członek RPP.

Członek RPP odnosząc się do zawirowań na rynkach finansowych stwierdził, że na razie nie ma to wpływu na decyzje RPP.

- Na razie nie widzę powodów do brania pod uwagę kryzysu na rynku subprime przy podejmowaniu decyzji przez RPP - powiedział.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: podwyżka | inflacja | PKB | Rada Polityki Pieniężnej | noga | wydajność | Bliżej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »