Rynki pokazują, że wiara w kompromis grecki rośnie

- Zdaje się, że inwestorzy uwierzyli, że ta grecka tragedia skończy się dobrze, co najlepiej pokazują wzrosty na europejskich giełdach. Na złotym jeszcze nie widać pozytywnej reakcji, ale w przypadku pomyślnego scenariusza, kurs polskiej waluty może zejść poniżej poziomu 4,15, a nawet 4,13 za euro, jeśli ten apetyt na ryzyko zwiększy się znacznie - ocenił Jan Koprowski, diler z BGŻ BNP Paribas.

- Należy jednak pamiętać, że złoty handlował się ostatnio słabiej niż forint, lira czy rand, więc potencjalne umocnienie w wyniku pozytywnego rozwoju sytuacji w greckich negocjacjach także będzie słabsze - dodał.

W poniedziałek odbyła się kolejna tura negocjacji między Grecją a jej wierzycielami. Po poniedziałkowych rozmowach eurogrupy wiceszef KE ds. euro Valdis Dombrovskis powiedział, że ministrom finansów nie udało się wypracować porozumienia z Atenami, ale w tym tygodniu odbędzie się jeszcze jedno spotkanie ministrów finansów państw UE ws. Grecji. Dodał, że greckie propozycje to oczekiwany krok, ale potrzeba więcej pracy wraz z instytucjami.

- Obecnie złoty handluje się poniżej poziomu otwarcia 4,1750, a w trakcie poniedziałkowej sesji jego kurs zmieniał się w przedziale 4,1580-4,18. Rynek złotego tak naprawdę czeka na jakiś sygnał w sprawie Grecji, co do którego oczekuje się, że będzie pozytywny - dodał Koprowski.

Inwestorzy z rynku obligacji wierzą w pomyślne zakończenie negocjacji między Grecją a Trojką.

- Dziś nasz rynek zyskiwał. Inwestorzy byli szczególnie zainteresowani długimi pozycjami. Wydaje się, że część inwestorów zaczyna obstawiać, że porozumienie zostanie niedługo osiągnięte i nie czeka na oficjalne ogłoszenie tego - powiedział Henryk Sułek, diler SPW z Raiffeisen-Polbanku.

- Dzisiejsza sesja była mocniejsza. Już w piątek widać było wzrost zainteresowania naszymi obligacjami. Wtedy kupowała zagranica, dziś dołączyli do niej lokalni gracze - dodał.

Sesję ocenił jako spokojną, bez dużych obrotów.