Status związku - to skomplikowane

Niedzielny szczyt liderów strefy euro ujawnił, że w relacjach Grecji z resztą bloku nic już nie zostało z wzajemnego zaufania, a niektóre kraje Eurolandu są otwarte na to, by Grecja spakowała się i na jakiś czas opuściła unię walutową. Mimo to dziś rano z Brukseli dobiegają sygnały, że strony osiągnęły porozumienie.

Niedzielny szczyt liderów strefy euro ujawnił, że w relacjach Grecji z resztą bloku nic już nie zostało z wzajemnego zaufania, a niektóre kraje Eurolandu są otwarte na to, by Grecja spakowała się i na jakiś czas opuściła unię walutową. Mimo to dziś rano z Brukseli dobiegają sygnały, że strony osiągnęły porozumienie.

W momencie pisania tego komentarza nie znamy jeszcze szczegółów kompromisu, który miał zostać podjęty jednogłośnie. Według doniesień z weekendu ministrowie finansów strefy euro dali Grecji czas do środy na zatwierdzenie w parlamencie szeregu reform gospodarczych (cięcia emerytur, podwyżki podatków) w zamian za nowy trzyletni pakiet ratunkowy w wysokości do 86 mld EUR. Dodatkowym i bardzo kontrowersyjnym punktem porozumienia jest przekazanie do funduszu prywatyzacyjnego (umiejscowionego w Luksemburgu) "wartościowych aktywów" greckich o wartości 50 mld EUR. Jeśli Grecja nie będzie współpracować, może zostać tymczasowo wyproszona ze strefy euro.

Reklama

Euro traciło tylko wstępnie, a skala spadków była dużo mniejsza niż przy poprzednich dwóch otwarciach tygodnia. Awersja do ryzyka była tłumiona po pierwsze z powodu plotki, że ECB zgodził się odroczenie terminu spłaty przez Grecję 3,5 mld EUR, który pierwotnie przypada na 20 lipca. Po drugie trochę ukojenia dla ryzykownych aktywów przynosi trzeci dzień wzrostów na chińskiej giełdzie. I w reszcie po trzecie spokój na rynkach finansowych wynika z faktu, że nikt do końca nie wie, czy to już koniec greckiej sagi, czy tylko rozpoczynamy nowy akt tragedii i nikt nie chce w ciemno zakładać, czy ryzyko grexitu całkowicie zniknęło. Ostrożność inwestorów każe im trzymać się z boku, co ogranicza płynność rynku. Kolejne wieści z Brukseli pozostaną w centrum uwagi, przynosząc skoki kursów w obu kierunkach.

Chociaż wolimy być po krótkiej stronie w EUR w relacji do walut G10, panująca zmienność zapowiada następny tydzień handlu przypominającego spacer po polu minowym.

Kalendarium makro na poniedziałek jest niemal puste, natomiast dalej w tygodniu mamy kilka publikacji z USA (sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, CPI), które mogą przemawiać na korzyść jastrzębi w Fed.

W piątek prezes Yellen dalej pozostała otwarta na start podwyżek stóp procentowych jeszcze w tym roku, choć tempo podwyżek powinno być "stopniowe". Więcej od Yellen otrzymamy w środę i czwartek podczas jej przesłuchań w Kongresie. Pod obserwacją pozostanie także rynek akcji w Chinach, choć wątpliwe jest, aby zatrzymanie spadków indeksów giełdowych osłabiło obawy o spowolnienie gospodarcze. Odczyt PKB za II kwartał w środę ma wskazać na pierwszy od 2009 r. wynik poniżej 7 proc. Na koniec komentarze związane z rozmowami dotyczącymi Iranu mogą targać rynkiem ropy i walut surowcowych.

Sporządził:

Konrad Białas

Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

TMS Brokers SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »