Złoty podczas czwartkowej sesji traci

Podczas czwartkowej sesji traci zarówno złoty, jak i obligacje. Ruchy na rynku walutowym oraz papierów dłużnych nie są jednak gwałtowne i nie należy się spodziewać istotnej wyprzedaży do końca tygodnia.

- Dzisiaj mamy raczej spokojną sesję, chociaż złoty powoli tarci do euro i od otwarcia jest słabszy o około 1,5 grosza. Traci także forint, to może być efekt odreagowania ostatniego umocnienia jakie obserwowaliśmy na polskiej walucie - powiedział PAP Marek Cherubin, diler walutowy z Banku BPH.

Jego zdaniem obok niższej "wakacyjnej" płynności, widać w czwartek słabszy sentyment globalny.

- Pogarsza się sentyment, słabiej wyglądają także polska i światowe giełdy - powiedział Cherubin.

- Nie sądzę jednak, abyśmy obserwowali jakieś gwałtowniejsze osłabienie złotego, uważam, że do końca tygodnia EUR/PLN powinien pozostać w paśmie 4,13-4,15 - dodał.

Na otwarciu w USA Dow Jones Industrial spadł o 0,93 proc., do 16.827 pkt., a S&P 500 spadł o 0,9 proc., do 1.6827 pkt. WIG 30 około godziny 16.00 tracił 0,82 proc.

Polskie papiery skarbowe traciły podczas czwartkowej sesji, ale nadal pozostają na mocnych poziomach.

- Czwartek upływa na lekkim osłabieniu rynku. Otwarcie mieliśmy na dosyć mocnych poziomach, co było efektem wzrostów cen na rynkach zagranicznych. Później obligacje powróciły do wczorajszych poziomów. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że rentowności cały czas są stosunkowo niskie, tuż powyżej najniższych poziomów z ostatnich miesięcy - podsumował w rozmowie z PAP sesję na FI Maciej Popiel, diler SPW z PKO BP.

Jego zdaniem rentowności powinny pozostać stabilne.

- Nie spodziewam się jakichś gwałtownych ruchów jeśli chodzi o obligacje, chociaż są pewne niepokoje o kraje peryferyjne strefy euro. U nas jednak rynek wydaje się być odporny - powiedział diler.