Banki centralne w centrum uwagi

W nadchodzących dniach w centrum uwagi rynków wciąż pozostaje polityka monetarna najważniejszych banków centralnych na świecie. Poprawa koniunktury i polityka Europejskiego Banku Centralnego sprawiają, że europejska waluta wzmacnia się. W opinii ekspertów publikacja protokołu z posiedzenia Fed może wpłynąć na osłabienie walut rynków wschodzących w tym złotego.

Złoty prawdopodobnie zakończył trend aprecjacyjny z pierwszego półrocza 2017 roku i w najbliższym czasie będzie się umiarkowanie osłabiał - uważają eksperci. Ich zdaniem, środowa publikacja protokołu z posiedzenia Fed może sprzyjać deprecjacji walut rynków wschodzących. Dodają, że łagodna retoryka RPP połączona z mniejszą podażą mogą wesprzeć SPW.

"Odnoszę wrażenie, że skoro zeszłotygodniowe wypowiedzi Mario Draghiego nie umocniły złotego - a miały ku temu podstawy, bo zwykle umacnianiu eurodolara towarzyszy umacnianie się złotego w stosunku do euro i dolara - to może być to jeden z sygnałów, że złoty zakończył trend aprecjacyjny z pierwszego półrocza" - powiedział PAP Biznes Jarosław Kosaty, strateg rynku walutowego PKO BP.

Reklama

W opinii eksperta publikacja protokołu z posiedzenia Fed może wpłynąć na osłabienie walut rynków wschodzących, jednak tempo deprecjacji złotego w kolejnych tygodniach będzie umiarkowane.

- Jutrzejsze minutki Fedu prawdopodobnie potwierdzą dotychczasowe zapowiedzi o planowanej redukcji bilansu w drugiej połowie roku, możliwe, że już od października. Potwierdzenie bieżącego stanowiska Fedu będzie sprzyjać dalszej deprecjacji walut rynków wschodzących, w tym oczywiście złotego, w związku z czym EUR/PLN do końca tygodnia powinien osiągnąć poziom 4,25 - powiedział Kosaty.

W środę o godz. 20.00 polskiego czasu opublikowany zostanie protokół z czerwcowego posiedzenia FOMC.

POLSKIE PAPIERY SKARBOWE MOGĄ ZYSKIWAĆ

Ekonomiści Banku Pekao uważają, iż Rada Polityki Pieniężnej pozostawi stopy procentowe na dotychczasowym poziomie podczas rozpoczynającego się we wtorek posiedzenia.

"Łagodna retoryka członków Rady oraz perspektywa niskiej podaży długu powinny wspierać obligacje w najbliższym czasie" - napisali we wtorkowym komentarzu.

Również analitycy BZ WBK wskazują na czynniki mogące przyczynić się do wzrostu wyceny polskich obligacji w najbliższych tygodniach.

"Naszym zdaniem w lipcu polskie papiery powinny zyskać ze względu na ograniczoną podaż, wykup OK0717 oraz wypłatę odsetek od obligacji w wysokości ponad 5,5 mld zł. Około 70 proc. zapadających w tym miesiącu OK0717 posiadają banki, które powinny wygenerować popyt na papiery skarbowe ze względu na podatek bankowy" - napisali w raporcie.

FED I EBC W CENTRUM UWAGI

Agencja Reuters podała w poniedziałek po południu, iż niektórzy członkowie EBC są zaniepokojeni reakcją rynków na ubiegłotygodniowe wystąpienie prezesa EBC Mario Draghiego, które skutkowało umocnieniem euro oraz skokowym wzrostem rentowności obligacji krajów eurolandu.

Wystąpienie zostało odebrane przez rynki jako przełom w komunikowaniu przez bank skłonności do ograniczenia stymulacji monetarnej i utwierdziło oczekiwania na decyzję o łagodzeniu programu skupu aktywów na jesieni.

Źródła Reutersa z EBC oceniły, że w związku z zachowaniem rynków dalsze luzowanie forward guidance banku w trakcie lipcowego posiedzenia wydaje się obecnie mniej prawdopodobne.

W czerwcu EBC wykreślił z forward guidance sformułowanie o możliwości dalszej obniżki stóp procentowych. Jednocześnie podniesiono ocenę bilansu ryzyka dla wzrostu gospodarczego w strefie euro do neutralnej, tzn. Rada Prezesów uznała, iż bilans ów jest "zasadniczo zrównoważony".

We wtorek po południu publicznie głos zabrał Peter Praet, wpływowy członek zarządu EBC. Praet powiedział, że misja EBC nie została jeszcze osiągnięta oraz, że EBC musi być "cierpliwy i wytrwały", ponieważ inflacja potrzebuje więcej czasu, aby zbliżyć się do celu.

"Podczas gdy perspektywy ekonomiczne poprawiają się, wyższa oczekiwana rentowność inwestycji biznesowych będzie powodować, że warunki zaciągania pożyczek będą coraz bardziej atrakcyjne. To wesprze akomodację i zapewni, że inflacja będzie zmierzać w kierunku naszego celu, tj. poniżej, ale blisko 2 proc. w średnim terminie" - powiedział.

"Inflacja CPI będzie stopniowo zmierzać w kierunku celu EBC. Niemniej jednak, mierzona inflacja pozostaje niezwykle niestabilna, zaś miary stanowiące podłoże presji płacowej pozostają stłumione" - dodał.

Wieczorem publicznie głos zabierze inny członek zarządu EBC, Yves Mersch.

Ponadto, w tym tygodniu inwestorzy czekają też na publikację protokołu z czerwcowego posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej (w środę o godz. 20.00 czasu polskiego). W piątek upubliczniony zostanie zaś półroczny raport Fed, przygotowany dla Kongresu USA.

W czerwcu Fed podwyższył główną stopę procentową o 25 pb do 1,00-1,25 proc., tak jak oczekiwał tego rynek. Zaskoczeniem okazała się jednak publikacja planu normalizacji sumy bilansowej.

W czwartek zapisy posiedzenia z poprzedniego miesiąca przedstawi Europejski Bank Centralny.

GEOPOLITYKA STUDZI NASTROJE

W centrum uwagi rynków we wtorek znajdują się też doniesienia z Korei Północnej, które studzą apetyt na ryzyko w trakcie wtorkowej sesji.

Korea Płn. ogłosiła we wtorek, że przeprowadziła pierwszą udaną próbę międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM). Telewizja państwowa nazwała to przełomem i podała, że test nowej rakiety obserwował północnokoreański przywódca Kim Dzong Un. Według agencji AFP jest to kluczowy etap w kierunku realizacji celu Pjongjangu, jakim jest możliwość grożenia USA bronią jądrową.

Do testu doszło tuż przed obchodami Dnia Niepodległości w Stanach Zjednoczonych oraz kilka dni przed szczytem G20 w Hamburgu, na którym USA, Chiny, Japonia i Korea Południowa mają omówić wysiłki na rzecz powstrzymania testów jądrowych i rakietowych Pjongjangu. To 11 próba rakietowa Korei Północnej w tym roku (włączając pociski konwencjonalne).

Eksperci różnią się w opiniach co do zasięgu nowej rakiety. Może on wynosić 6.700-10.000 km i obejmować nawet kontynentalne Stany Zjednoczone.W reakcji na test giełdy w Azji zaliczyły zniżkową sesję. Główny indeks z Hongkongu - Hang Seng zakończył sesję z 1,5-proc. spadkiem.

CENY ROPY LEKKO W DÓŁ

Ceny ropy naftowej na światowych giełdach lekko zniżkują, po tym jak w ciągu poprzednich ośmiu sesji surowiec zyskiwał niemal 11 proc. Była to najdłuższa wzrostowa seria od 2012 r. Wydobycie OPEC w czerwcu okazało się najwyższe w tym roku.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana nieco poniżej 47 USD. Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje ok. 49,5 USD za baryłkę.

Eksperci z BMI Research prognozują, że w drugiej połowie roku baryłka ropy Brent może kosztować 54 USD, zaś w 2018 r. ok. 55 USD. Z kolei za baryłkę WTI, ich zdaniem, trzeba będzie zapłacić 51 USD w drugiej połowie bieżącego roku, a w kolejnym - 52 USD.

"Spodziewamy się, że w drugiej połowie 2017 r. cena ropy odbije dzięki cięciom produkcji przez OPEC, spowolnionej dynamice wzrostu zapasów surowca na świecie i sezonowości popytu" - oceniają analitycy. "Niemniej jednak, duże ilości zapasów utrzymają wzrost cen na płaskim poziomie rdr w 2018 r." - dodali.

Z danych zebranych przez Bloomberga wynika, że w czerwcu wydobycie w ramach OPEC wzrosło do najwyższego w tym roku poziomu do 32,55 mln baryłek dziennie (b/d), w górę o 260 tys. b/d wobec maja. Za połowę przyrostu odpowiadają Libia i Nigeria. Oba kraje są zwolnione z obowiązku przestrzegania zapisów porozumienia o cięciu wydobycia w gronie OPEC.

Z kolei analitycy z banku ANZ oceniają, że spadek produkcji surowca i liczby czynnych szybów naftowych w USA "był niewielkim, ale znaczącym przesunięciem na rynku ropy naftowej", oraz że powinno to znieść część presji z państw zrzeszonych w OPEC w ograniczaniu produkcji.

Jak wcześniej poinformował Baker Hughes w USA, po raz pierwszy od 24 tygodni spadła liczba czynnych szybów naftowych - o 2 do 756.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »