Brytyjczycy przyjmą model norweski

Po weekendzie wysoko otworzyły się także notowania funta szterlinga, a para GBP/USD znajduje się powyżej 1.33 po tym jak przedstawiona została nowa - wydaje się bardziej łagodna koncepcja Brexitu - przez rząd May, zbliżona do modelu norweskiego. Nie spodobała się ona jednak części przedstawicieli partii Konserwatywnej, a minister ds. Brexitu Davis zrezygnował ze stanowiska.

Po weekendzie wysoko otworzyły się także notowania funta szterlinga, a para GBP/USD znajduje się powyżej 1.33 po tym jak przedstawiona została nowa - wydaje się bardziej łagodna koncepcja Brexitu - przez rząd May, zbliżona do modelu norweskiego. Nie spodobała się ona jednak części przedstawicieli partii Konserwatywnej, a minister ds. Brexitu Davis zrezygnował ze stanowiska.

Po weekendzie wysoko otworzyły się także notowania funta szterlinga, a para GBP/USD znajduje się powyżej 1.33 po tym jak przedstawiona została nowa - wydaje się bardziej łagodna koncepcja Brexitu - przez rząd May, zbliżona do modelu norweskiego. Nie spodobała się ona jednak części przedstawicieli partii Konserwatywnej, a minister ds. Brexitu Davis zrezygnował ze stanowiska.

Dużej presji z tego tytułu na notowaniach funta nie widać, gdyż wraz z nim zrezygnowali inni członkowie rządu opowiadający się jednak za twardszym Brexitem. Warto jednak pamiętać, że to jak na razie tylko ustalenia brytyjskiego rządu które i tak powstały w dużych trudach, a dalsze rozmowy z Unią stanowią jeszcze większy czynnik ryzyka.

Reklama

Propozycje May oznaczają de facto, że niewiele zmieni się jeśli chodzi o warunku handlowe na co Unia nie musi się zgodzić.

W tym tygodniu mamy poznać wyczekiwaną od miesiąca treść Białej Księgi, która może zawierać więcej szczegółów na ten temat, a sama jej publikacja określana jest jako najważniejsze wydarzenie związane z Brexitem od czasu referendum z 2016 roku.

W dniu dzisiejszym kalendarium pozostaje praktycznie całkowicie puste a na uwagę zasługuje tylko popołudniowe wystąpienie Mario Draghiego przed Parlamentem Europejskim, co też nie powinno nieść większych implikacji rynkowych.

Na początku tygodnia na rynku obserwowany jest świetny sentyment jaki pojawił się jeszcze po piątkowej publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy, które z jednej strony wskazały, że Fed nie musi się spieszyć z podwyżkami stóp procentowych, bo presja płacowa nie narasta, a z drugiej, że gospodarka ma się świetnie, a wzrost zatrudnienia kolejny miesiąc z rzędu przekracza 200 tys.

Dane te przełożyły się na prawie 1% wzrosty podczas piątkowej sesji na Wall Street i przyćmiły obawy rynkowe związane z wojną handlową, co mogło mieć miejsce przy braku negatywnych komunikatów na ten temat.

Chiński premier w trakcie weekendu zakomunikował, że wojna handlowa nie jest jakimkolwiek rozwiązaniem obecnych problemów. Obecne wzrosty na rynku częściowo związane są jeszcze z nadziejami uniknięcia wojny handlowej na linii z Unią w kwestii podwyżek ceł na auta i dalszy obraz rynku w lipcu będzie zależeć od tej kwestii.

W dalszej części tygodnia, od publikacji wyników amerykańskich banków rozpoczynać się będzie sezon wyników w USA. Jak na razie zatem wszystko sprzyja przetestowaniu przez S&P 500 czerwcowych szczytów i poziomu 2800 pkt., jednak dużo zależeć będzie od zmiennych tweetów Trumpa ws. warunków handlowych. Ciężko może być o dalsze wzrosty powyżej czerwcowych maksimów bez zmiany nastawienia amerykańskiego prezydenta.

Na rynku walutowym także sporo się dzieje. Ze względu na niższe od oczekiwań dane o wzroście płac w USA dolar pozostaje słaby, a EUR/USD dociera do najwyższych poziomów od miesiąca na 1.18. Świetny sentyment rynkowy i deeskalacja ryzyk związanych z wojną handlową umacnia także dolara australijskiego, który w parze z USD dociera do 0.75.

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: funt brytyjski | brexit uk ue | brexit
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »