Chińskie turbulencje i dobre dane z USA przepisem na odwrót od ryzyka

Początek tygodnia nie przyniósł zdecydowanej zmiany rynkowych nastrojów. Po fatalnym początku roku indeksy w Chinach kontynuowały dziś w nocy spadki. Giełda w Szanghaju znalazła się na ponad 5 proc. minusie, co z pewnością nie pomoże inwestorom w Europie zabrać się do odrabiania strat z ostatnich dni.

Początek tygodnia nie przyniósł zdecydowanej zmiany rynkowych nastrojów. Po fatalnym początku roku indeksy w Chinach kontynuowały dziś w nocy spadki. Giełda w Szanghaju znalazła się na ponad 5 proc. minusie, co z pewnością nie pomoże inwestorom w Europie zabrać się do odrabiania strat z ostatnich dni.

Warto zaznaczyć, że negatywne nastroje z Chin nie rozlewały się dziś na pozostałe rynki azjatyckie, a opublikowane na początku weekendu dane z Chin nie powinny być negatywnym sygnałem dla ryzykownych aktywów. Inflacja CPI okazała się nawet nieznacznie wyższa niż miesiąc wcześniej i wyniosła 1.6 proc. r/r, ceny producentów notują natomiast dalsze silne spadki, tym razem o 5.9 proc. r/r. Dane te były jednak jedynie nieznacznie odchylone od prognoz. Może to okazać się dziś pretekstem do próby zatrzymania spadków na głównych rynkach. W kalendarium nie znajdziemy natomiast praktycznie żadnych istotnych odczytów, wydaje się więc, że szanse na uspokojenie nastrojów są duże, należy więc oczekiwać, że zmienność powinna być dziś mniejsza niż w ostatnich dniach.

Reklama

Warto wrócić jeszcze do danych z rynku pracy w USA, które poznaliśmy w piątek. Patrząc na nie całościowo, trudno nie uznać odczytów za bardzo wysokie i zdecydowanie lepsze od oczekiwań. Liczba nowych miejsc pracy wyniosła 292 tys., a dodatkowo zrewidowano w górę o blisko 50 tys. dane z ostatnich miesięcy. Powoduje to, że nawet jeżeli odjęlibyśmy szacowany na +90 tys. wpływ bardzo łagodnej zimy w USA, która pozwala na wzrost zatrudnienia w budownictwie, to nadal mielibyśmy do czynienia z odczytami, które powinny spełniać wymagania Rezerwy Federalnej w celu kontynuowania cyklu podwyżek stóp procentowych w USA. Pozytywnym sygnałem piątkowych odczytów jest także wzrost partycypacji w rynku pracy, przez co stopa bezrobocia pozostała na niezmienionym poziomie 5 proc.. Jedyną wątpliwość może budzić stagnacja średniej płacy godzinowej. Wydaje się jednak, że był to jedynie pretekst, aby nie przesunąć oczekiwań co do podwyżek stóp procentowych już na marcowe posiedzenie. Połączenie bardzo dobrych danych z USA z obawami o sytuację w Chinach jest gotowym przepisem na pogorszenie sentymentu, które tłumaczy również nienajlepsze zachowanie dolara. Wydaje się, że inwestorzy zakładają obecnie, że pogorszenie nastrojów po pierwszej podwyżce skłoni Fed do odłożenia kolejnych decyzji w czasie i nie zrealizują się oczekiwania członków FOMC, na 4 podwyżki stóp w tym roku. Jeżeli natomiast przy tak negatywnych nastrojach rynkowych, Fed zasygnalizowałby na kolejnym posiedzeniu, że podwyżka w marcu jest prawdopodobna, inwestorzy mogą obawiać się o to, czy cykl zacieśniania stóp procentowych nie będzie zbyt szybki. Wydaje się więc obecnie, że o trwałą poprawę sentymentu może być dość trudno przed posiedzeniem Fed, które zaplanowane jest na koniec miesiąca, chyba że przedstawicie Komitetu przekażą rynkom jakieś informacje przed tym terminem.

Na EURUSD nic nie wskazuje obecnie na to, aby notowania mogły opuścić przedział 1.08-1.10. Ciągle widzimy jednak ryzyko wybicia dołem, które może zmaterializować się w razie zatrzymania spadków na rynkach akcyjnych.

Kamil Maliszewski

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: chińskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »