Chiny ważniejsze niż dane z USA

Początek nowego roku okazał się niezwykle emocjonujący na rynkach finansowych. Wszystko za sprawą Chin, gdzie kolejne dane świadczące o spowolnieniu gospodarczym oraz liczne próby rządu mające na celu sztuczne uspokojenie sytuacji zaowocowały falą wyprzedaży w Państwie Środka oraz na całym świecie. Tydzień zakończył się mocnymi danymi dotyczącymi amerykańskiego rynku pracy. Nie wystarczyło to jednak na przezwyciężenie negatywnego sentymentu. Wszystko wskazuje na to, że również i ten tydzień upłynie pod znakiem obaw o kondycję chińskiej gospodarki.

Początek nowego roku okazał się niezwykle emocjonujący na rynkach finansowych. Wszystko za sprawą Chin, gdzie kolejne dane świadczące o spowolnieniu gospodarczym oraz liczne próby rządu mające na celu sztuczne uspokojenie sytuacji zaowocowały falą wyprzedaży w Państwie Środka oraz na całym świecie. Tydzień zakończył się mocnymi danymi dotyczącymi amerykańskiego rynku pracy. Nie wystarczyło to jednak na przezwyciężenie negatywnego sentymentu. Wszystko wskazuje na to, że również i ten tydzień upłynie pod znakiem obaw o kondycję chińskiej gospodarki.

Po zeszłotygodniowej serii złych wiadomości z Chin inwestorzy mieli nadzieję na poprawę nastrojów dzięki mocnemu odczytowi z amerykańskiego rynku pracy. Dane nie zawiodły, zmiana zatrudnienia wynosiła +292k (konsensus +200k), a dodatkowo zrewidowany został odczyt za listopad (+252k w porównaniu do +211k). Bezrobocie pozostało na niskim poziomie 5 proc.. Pierwszą reakcją rynku było umocnienie się światowych indeksów oraz dolara (para EURUSD przez chwilę wymieniana była blisko poziomu 1.08), jednak już po kilku minutach ruchy te zostały zanegowane. Ostatecznie, para EURUSD zakończyła dzień na poziomie powyżej 1.09. Umocnienie dolara w pierwszych minutach po publikacji było reakcją na zwiększenie się prawdopodobieństwa szybszych podwyżek stóp procentowych w USA. Zanegowanie tego ruchu oznacza, iż inwestorzy uważają, że uwaga decydentów FEDu skierowana będzie w stronę wschodu i ewentualnego wpływu tamtejszego kryzysu na rynki zachodnie. Dodatkowo, mocne dane z rynku pracy są nienajlepszą wiadomością dla rynków akcji w obliczu wyhamowania wzrostu marż amerykańskich przedsiębiorstw, które mogą mieć problemy ze zwiększaniem swoich zysków w obecnej fazie cyklu gospodarczego.

Reklama

Obecny tydzień rozpoczął się od kolejnych spadków na chińskich giełdach. Po weekendzie, podczas którego opublikowano grudniowe dane dotyczące CPI (wzrost 1.5 proc. r/r) oraz PPI (spadek 5.9 proc. r/r) indeks Shanghai Composite zakończył dzień stratą 5,33 proc., a Hang Seng 2.76 proc.. Spadki w Chinach po raz kolejny zaowocowały wyprzedażą na rynku surowcowym. Pomimo, iż ropa znajduje się już w okolicy zeszłotygodniowych minimów, waluty surowcowe pozostają stabilne. USDCAD spada w tej chwili o 0.45 proc., a AUDUSD umacnia się o ok. 1 proc.. Lekkie odreagowane ostatnich spadków widać na parze USDJPY, która rośnie dzisiaj już o 0.86 proc. i notowana jest na poziomie 117.75.

Minimalnie w stosunku do dolara (0.45 proc.) i euro (0.7 proc.) umacnia się brytyjski funt. David Cameron, zapowiedział starania o wprowadzenie w Unii Europejskiej reform, które umocniłyby pozycję Wielkiej Brytanii we wspólnocie. Chodzi m.in. o zwiększenie niezależności państw i roli parlamentów narodowych, ściślejszą kontrolę imigracji w ramach UE i ograniczenie ciężarów regulacyjnych. Kwestia pozostania Wielkiej Brytanii w Unii zostanie poddana głosowaniu w ramach referendum, które ma się odbyć do końca 2017 roku, jednak stanowisko rządu w przypadku korzystnego przebiegu negocjacji z Brukselą będzie prawdopodobnie proeuropejskie.

W obliczu sytuacji zagranicznej, pod presją pozostaje złoty. Para USDPLN notowana jest powyżej poziomu 4.00, GBPPLN 5.83, a CHFPLN 4.01. EURPLN znajduje się w tej chwili w okolicy grudniowych szczytów na poziomie 4.36. W przypadku dalszej eskalacji kryzysu w Chinach, złoty może kontynuować osłabienie ze względu na ograniczanie ryzyka ze strony dużych inwestorów instytucjonalnych.

W nadchodzącym tygodniu czeka nas kilka wystąpień szefów banków centralnych, a w czwartek opublikowane zostaną minutes z grudniowego posiedzenia ECB. W środę poznamy dane o produkcji przemysłowej w strefie Euro, natomiast dzień później wstępne dane dotyczące wzrostu niemieckiego PKB w IV kwartale.

Michał Papuga

x-Trade Brokers DM SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »