Chiny z odsieczą

Bank w nieantycypowanym ruchu luzuje politykę - waluta się umacnia. Dane PMI wypadają najsłabiej od lat - indeks giełdowy mocno rośnie. Takie rzeczy - tylko w Chinach.

Bank w nieantycypowanym ruchu luzuje politykę - waluta się umacnia. Dane PMI wypadają najsłabiej od lat - indeks giełdowy mocno rośnie. Takie rzeczy - tylko w Chinach.

Wydarzenia ostatnich kilkudziesięciu godzin sugerują, że władze mocno angażują się by zapanować nad rynkową paniką i wesprzeć koniunkturę. Na fixingu PBoC CNY umocnił się najmocniej od trzech tygodni i przerwał serię 8 osłabień z rzędu. USD/CNH także wymazał deprecjację i ostatecznie wyraźnie zyskuje. Co więcej, na rynku spekuluje się, że akcje skupowane mogły być także przez państwowe fundusze.

Na wysiłkach władz Chin na rzecz wygaszenia turbulencji i wsparcia koniunktury zyskać powinien dolar amerykański. Trudno oprzeć się wrażeniu, że retoryka Fed sugeruje, że władze monetarne nie są zależne od danych a od przebiegu notowań na rynkach. Uspokojenie nastrojów przełoży się na urealnienie wyceny ścieżki stóp i wesprze dolara. Wiele zależeć będzie też od danych z USA publikowanych w kolejnych dniach.

Reklama

Dziś przed nami ISM dla przemysłu, indeks powinien minimalnie obić. W czwartek poznamy wskaźnik dla usług (bardzo istotny po fatalnym PMI dla usług), w piątek - dane z rynku pracy. Dodajmy, że łatwo będzie o pozytywne zaskoczenie ze względu na długą serię rozczarowań, która obniżyła poprzeczkę oczekiwań. Przy obecnych tendencjach na rynkach towarów mnóstwo pola do wzrostów mają też rentowności amerykańskich obligacji. Zbliżajace się posiedzenie ECB będzie hamować wzrost rentowności długu państw strefy euro i sprzyjać rozszerzeniu się dysparytetu stóp na korzyść dolara. Dlatego też preferujemy długie pozycje w USD względem euro i franka.W gronie walut surowcowych najmniej korzystnie postrzegamy perspektywy dolara nowozelandzkiego. Uważamy, że RBNZ wykona gołębi zwrot w polityce monetarnej. Dziś zagrożeniem są także wyniki aukcji mleka.

Euro będzie słabe do posiedzenia ECB i optymalną strategią powinno być wygaszanie odbić kursu. Dane ze strefy euro z inflacją na czele mocno rozczarowują. Przekłada się to na tąpnięcie oczekiwań inflacyjnych pomimo silnego odbicia cen ropy brent wyrażonych we wspólnej walucie. Dziś poza odczytami PMI warto zwrócić uwagę na słowa Lautenschlaeger, czyli jastrzębia numer dwa w ECB. Złoty powinien wykorzystać słabość euro , EUR/PLN będzie kontynuować osuwanie się w kierunku 4,30.

Bartosz Sawicki

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »