Chiny znów niepokoją

Doniesienia z Chin znów pogrążają rynkowe nastroje. Indeks Szanghaj Composite zaraz po otwarciu spadł o 7.5% i zaledwie po 30 minutach handlu notowania zostały zamknięte.

Doniesienia z Chin znów pogrążają rynkowe nastroje. Indeks Szanghaj Composite zaraz po otwarciu spadł o 7.5% i zaledwie po 30 minutach handlu notowania zostały zamknięte.

Przełożyło się to również na spore spadki na pozostałych azjatyckich giełdach oraz bardzo niskie otwarcie sesji w Europie. Obok Chin, rynkowe niepokoje podnoszą wciąż spadające ceny ropy - od rana Brent i WTI tanieją o ponad 5% i znajdują się na najniższym poziomie od 2004 roku, odpowiednio 32.4$ i 32.3$. Z kolei taniejąca ropa pogrążą waluty gospodarek silnie uzależnionych od surowca - CAD, NOK i AUD osłabiają się dziś najsilniej.

Na podwyższonej awersji do ryzyka traci również polski złoty. Kurs EURPLN rośnie do 4.35, a CHFPLN do 4.01. Dziś z danych makro poznamy jedynie stopę bezrobocia z Eurolandu za grudzień (11:00) i tygodniową liczbę wniosków o zasiłki w USA (14:30).

Reklama

Powodem paniki na chińskiej giełdzie była decyzja Banku Chin o obniżce kursu juana wobec dolara o 0.5%, do 6.56, czyli do najniższego poziomu od 2011 roku.

Decyzja ta może bowiem spowodować odpływ kapitału z Chin i problemy z płynnością. Obawy przed dalszą wyprzedażą łagodzą natomiast ogłoszone przez Chińskiego Regulatora Rynków Finansowych (CSRC) nowe zasady sprzedaży większych pakietów akcji. Duzi akcjonariusze będą mogli bowiem sprzedać jedynie 1% akcji w okresie 3 miesięcy i co więcej, o takim zamiarze będą musieli poinformować z 15 dniowym wyprzedzeniem.

Dodatkowo CSRC zapewnił, że będzie podejmował dalsze działania w celu ustabilizowania rynku. Dzisiejsze wydarzenia podtrzymują jednak obawy o kondycję chińskiej gospodarki, która może znacznie zagrażać koniunkturze na całym świecie.

Dodatkowo dalsze osłabienie juana obniża konkurencyjność reszty świata, co również nie sprzyja nastrojom na rynkach bazowych i podnosi rynkową awersję do ryzyka. Tym samym do końca tygodnia należy liczyć się z dalszymi spadkami na giełdach. Wraz z powrotem rodzimych inwestorów, dziś lekko odreagować może polska waluta, jednak w kolejnych dniach, jeżeli utrzyma się podwyższona awersja do ryzyka, złoty prawdopodobnie dalej będzie tracił. W tej sytuacji EURPLN powinien zmierzać do grudniowego maksimum na 4.37, a CHFPLN w okolice 4.05.

Opublikowany wczoraj protokół z grudniowego posiedzenia FOMC, okazał się bardziej gołębi niż słowa Janet Yellen z konferencji prasowej.

Przede wszystkim, pomimo, że decyzja o pierwszej od prawie dziesięciu lat podwyżce stóp zapadła jednomyślnie, to jednak treść protokołu wskazała, że znaczna część członków FOMC zaniepokojona jest niską inflacją i słabymi perspektywami jej wzrostu, co sprawiło, że dla wielu członków Komitetu decyzja o podwyżce nie była taka oczywista.

Publikacja przełożyła się na osłabienie dolara, jednak tak naprawdę protokół nie wiele zmienia w perspektywach, co do dalszych podwyżek stóp i stanowiska Fed. Kluczowym czynnikiem, od którego zależeć będzie tempo zacieśniania oczywiście pozostaje inflacja i jej ścieżka dochodzenia do celu 2%. Tym samym notowania dolara powinny pozostać szczególnie wrażliwe na dane o dynamice cen.

Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: Chiny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »