Czas rozpocząć superczwartek

Superczwartkiem nazywa się dzień, kiedy Bank Anglii publikuje jednocześnie decyzję, protokół z posiedzenia oraz kwartalny raport inflacyjny i to faktyczne będzie miało dziś miejsce. Niemniej ten czwartek będzie wyjątkowy również dla szerszego rynku, gdyż w Waszyngtonie będą się ważyć losy dolara.

Superczwartkiem nazywa się dzień, kiedy Bank Anglii publikuje jednocześnie decyzję, protokół z posiedzenia oraz kwartalny raport inflacyjny i to faktyczne będzie miało dziś miejsce. Niemniej ten czwartek będzie wyjątkowy również dla szerszego rynku, gdyż w Waszyngtonie będą się ważyć losy dolara.

O 13:00 Bank Anglii prawdopodobnie podniesie stopy procentowe. Będzie to niemal historyczne posiedzenie, gdyż w ostatniej dekadzie BoE głównie luzował swoją politykę monetarną. Właśnie ze względu na oczekiwania na ten ruch funt zyskiwał w ostatnich miesiącach pomimo nieprzekonywujących danych gospodarczych i niepewnych perspektyw negocjacji ws. warunków brexitu pomiędzy Londynem a Brukselą.

Funt może się dziś jednak paradoksalnie osłabić, gdyż przy dosyć niesprzyjającym środowisku - spadające realne dochody uderzają w konsumpcję będącą głównym motorem napędowym brytyjskiej gospodarki - Bank Anglii może zakomunikować, że w najbliższej przyszłości nie będzie chciał dalej podnosić stóp. W efekcie może dojść do realizacji zysków na brytyjskiej walucie.

Reklama

Ponadto dużo też będzie zależeć od formy innych walut, w tym przede wszystkim od amerykańskiego dolara. Wczoraj odbyło się przedostatnie w tym roku posiedzenie Fed. Zgodnie z oczekiwaniami nie doszło tu do żadnych zmian, ale komunikat był na tyle optymistyczny, że zostały podtrzymane nadzieje inwestorów na grudniową podwyżkę stóp. Dolar jednak się osłabiał w ostatnich godzinach. Jest to związane z dwoma zaplanowanymi na dziś wydarzeniami: prezentacją oficjalnego projektu reformy podatkowej (godz. 16:15) oraz ogłoszeniem nowego prezesa Fed. Według WSJ szefostwo Republikanów popiera plan natychmiastowego (bez fazy przejściowej) obniżenia stawki podatków od przedsiębiorstw z 35% do 20%, aczkolwiek miałoby być to tylko tymczasowe, gdyż permanentna obniżka podatków byłaby zbyt kosztowna i nie zyskałaby poparcia wśród części konserwatystów. Jeśli przyjęto by projekt w takiej formie, powinniśmy mieć do czynienia z rozczarowaniem dolarowych byków. Ponadto wiele wskazuje, że prezesem Fed zostanie obecny zastępca Janet Yellen, Jerome Powell. Znacznie ciekawiej zapowiada się wybór wiceprezesa - gdyby na to stanowisko wyznaczono Taylora, powinien być to przynajmniej krótkoterminowy pozytywny impuls dla amerykańskiej waluty.

Słabszy dolar i niższe rentowności amerykańskich papierów to pozytywny impuls dla walut wschodzących, w tym dla złotego, któremu dodatkowo sprzyjają dobre nastroje na rynkach akcyjnych. Co prawda odczyt PMI dla polskiego przemysłu wypadł dziś poniżej oczekiwań (53,4 pkt, wobec oczekiwanych 54,0 pkt), to właśnie czynniki zewnętrzne powinny dziś zadecydować o formie złotego. Przed godziną 9:20 za dolara płacimy 3,6361 złotego, za euro 4,2312 złotego, frank kosztuje 3,6363 złotego, zaś funt 48241 złotego.

Michał Dąbrowski

analityk rynków finansowych XTB

Wszelkie decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie powyższych informacji lub analiz podejmowane są wyłącznie na własne ryzyko. Powyższa informacja nie stanowi rekomendacji indywidualnej, a jakiekolwiek przedstawione w niej dane i analizy nie odnoszą się do indywidualnych celów inwestycyjnych, potrzeb ani indywidualnej sytuacji finansowej osób, którym zostały przedstawione.

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: Fed | waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »