Czekając na Janet

Inwestorzy oczekujący dodatkowego podbicia zmienności na rynku walutowym nie będą zawiedzeni. Na przestrzeni najbliższych godzin testem siły dolara będzie wystąpienie Janet Yellen, przewodniczącej Fed, która rozpoczynając coroczny zjazd bankowców spółdzielczych może skusić się na szereg jastrzębich wzmianek.

Inwestorzy oczekujący dodatkowego podbicia zmienności na rynku walutowym nie będą zawiedzeni. Na przestrzeni najbliższych godzin testem siły dolara będzie wystąpienie Janet Yellen, przewodniczącej Fed, która rozpoczynając coroczny zjazd bankowców spółdzielczych może skusić się na szereg jastrzębich wzmianek.

Rozgoryczenie wczorajszymi danymi z brytyjskiego sektora budowlanego starały się osłodzić nie tylko wyższe wskazania dla usług (53,6 pkt, konsensus: 53,2 pkt), ale również wzmianki premier Theresy May w sprawie 2 mld GBP inwestycji w wyspiarskie nieruchomości.

Druga połowa dnia została wyraźnie zdominowana przez dane z amerykańskiej gospodarki. Uwagę inwestorów próbował zwrócić raport ADP wskazujący na wzrost zatrudnienia na poziomie 135,4 tys. (konsensus: 135,0 tys.). Dość niskie oczekiwania uczestników rynku zostały spowodowane ostatnimi klęskami żywiołowymi, które wyraźnie zaburzyły tendencje na lokalnych rynkach pracy. W oparciu o sporządzony przez nas model nowcastowy spodziewamy się lekkiego rozczarowania piątkowym raportem NFP w zakresie zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Według oszacowań korygujących oczekiwania rynku po raporcie ADP spowiedziami się wskazania rzędu 117 tysięcy, tj. 18 tysięcy poniżej obecnego konsensusu.

Reklama

Lekkie umocnienie amerykańskiej waluty spowodowało wskazanie indeksu ISM dla amerykańskiego sektora usługowego, który wynosząc 59,8 pkt (konsensus: 55,5 pkt) uplasował się na dwunastoletnich maksimach. Powyższe wskazanie to między innymi zasługa silnego skoku subindeksu kosztowego wynoszącego 66,3 pkt wobec spodziewanych 57,9 pkt.

Na dalszym planie znalazły się dość przestarzałe dane z gospodarek państw strefy euro. Dzisiejsza publikacja wskazała na sierpniowy spadek sprzedaży detalicznej o 0,5 proc. na przestrzeni miesiąca (konsensus: 0,3 proc.). Powyższe wskazanie nie napawa ponadprzeciętnym optymizmem wobec trendów konsumpcyjnych w minionym kwartale z racji na podtrzymanie dość rozczarowującego wskazania za lipiec (-0,3 proc. m/m). Obecnie euro (0,1 proc.) notuje dość skromne umocnienie względem amerykańskiej waluty. Na koniec dnia obserwuje się próbę stabilizacji EUR/USD nad poziomem 1,1760.

Środowej słabości dolara nie wykorzystał między innymi frank szwajcarski, który na przestrzeni dnia potaniał o 0,2 proc. Na czele koszyka G10 ponownie znalazła się szwedzka korona (0,5 proc.) będąca na fali wczorajszego wystąpienia gubernatora Riskbanku Stefana Ingvesa. Mniej pokaźną skalę umocnienia ma za sobą funt szterling. Jego 0,2 proc. wypycha kurs GBP/USD tuż nad poziom 1,3260.

Dzisiejsza konferencja Rady Polityki Pieniężnej po decyzji w sprawie podtrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie zaczęła się od odczytania komunikatu, którego przekaz pozostaje relatywnie niezmienny. Wśród wzmianek dotyczących ograniczonego ryzyka przekroczenia celu inflacyjnego czy określenia presji jako "umiarkowanej" uwagę zwracały obawy o ścieżkę inflacji bazowej w sytuacji wyraźnego nasilenia się dynamiki płac. Powyższe zjawisko zostało skomentowane przez Rafała Surę, członka Rady, który podtrzymuje pogląd o wyraźnym wpływie wynagrodzeń w sektorze górniczym zaburzających efekty bazy. Adam Glapiński, prezes NBP, zdecydował się na komentarz dotyczący powrotu rocznej stopy inflacji CPI w okolice poziomu 1,5 proc. oraz na podtrzymanie stanowiska dotyczącego braku zmian parametrów polityki pieniężnej w następnym roku.

Środowa sesja była dość udana dla walut Emerging Markets. W absolutnej czołówce znalazł się polski złoty (0,6 proc.), który ustąpił jedynie indyjskiej rupii (0,8 proc.). Swoją zwyżkową passę usilnie kontynuuje czeska korona drożejąca względem dolara o 0,5 proc. Powyższe zestawienie zamykają turecka lira oraz meksykańskie peso - powyższe waluty na przestrzeni dnia osłabiły się o 0,2 proc. Obecnie EUR/PLN wraca do poziomu 4,2970, USD/PLN stabilizuje się przy 3,6550, a GBP/PLN i CHF/PLN są kwotowane odpowiednio po 3,8440 i 3,7460.

Strajk generalny w Katalonii oraz towarzysząca mu fala protestów to czynniki, które istotnie uderzyły w sentyment na madryckiej giełdzie. Na dnie indeksu IBEX 35 (-2,9 proc.) przebijającego dolne ograniczenie klina spadkowego znalazł się Banco Sabadell ze zniżką rzędu 5,7 proc. Mniej spektakularną zniżkę notowały spółki przy Książęcej, gdzie WIG 20 (-1,0 proc.) wyraźnie oddala się od kotwicy w postaci poziomu 2 500 pkt. W trakcie dzisiejszej sesji wyraźnie ciążyła energetyka z najsilniej tracącą Energą (-3,0 proc.). Jej ruch przebiła Jastrzębska Spółka Węglowa, której 4,4 proc. przecenę próbowały niwelować Alior Bank (2,8 proc.), aktualizujący strategię z docelową marżą odsetkową netto na poziomie 5,1 proc., oraz Lotos (1,2 proc.) po publikacji na początku tygodnia wyraźnego wzrostu marży rafineryjnej.

Ze spadkowych nastrojów na Starym Kontynencie wyłamała się giełda we Frankfurcie. Motorem wzrostu okazały się być spółki z sektora samochodowego, które zareagowały na świetne dane sprzedażowe ze Stanów Zjednoczonych. Nad wzrostami Volskwagena (2,3 proc.) oraz BMW (2,7 proc.) znalazł się Fresenius (3,7 proc.) dopinający przejęcie Akornu. Doniesienia związane z brytyjskimi regulacjami w sprawie rynku energii wyraźnie godziły w E.ON (-2,8 proc.) oraz Centrica (-6,1 proc.), tj. spółki zamykające indeksy DAX (0,5 proc.) oraz FTSE 100 (0,0 proc.). Po drugiej stronie londyńskiego parkietu znalazło się odrabiające straty WPP (2,9 proc.) oraz Anglo American (2,4 proc.) za sprawą zmiany rekomendacji przez HSBC na "kupuj" z ceną docelową na poziomie 16,30 GBP (obecnie: 14,30 GBP).

W trakcie środowej sesji na rynku surowców uwagę zwracała ropa za sprawą publikacji cotygodniowych danych dotyczących jej zapasów przez amerykański Departament Energii. W najnowszym raporcie wskazano na spadek rezerw surowca o 6,0 mln baryłek, co wyraźnie przebiło szacunki z opracowania API (-4,1 mln baryłek). Ruch towarzyszący publikacji został wyraźnie wymazany. Obecnie baryłka West Texas Intermediate wraca w okolice poziomu 49,90 USD, notując tym samym ruch rzędu 1,0 proc.

Mniej spektakularne ruchy dotyczą metali szlachetnych. Najsilniejszą zwyżkę ma za sobą pallad, który na przestrzeni dnia zdążył podrożeć 0,4 proc. Relatywnie blisko poziomów z wczorajszego zamknięcia balansują platyna (0,0 proc.) oraz złoto (0,1 proc.) wracające w okolice 1 273 USD za uncję. Na rynku płodów rolnych fenomenalną sesję notuje bawełna. Zwyżka jej grudniowego kontraktu na poziomie 3,2 proc. pozostawia w tyle ruch wykonany przez sok pomarańczowy (1,9 proc.), cukier (1,0 proc.) czy soję (0,5 proc.).

Kornel Kot, Dom Maklerski TMS Brokers

TMS Brokers SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »