Czekając na odczyt ZEW

Dane obrazujące nastroje wśród niemieckich analityków zostaną opublikowane o godz. 11:00. Mediana oczekiwań zakłada, że w maju nieco się one pogorszyły - spodziewany jest spadek wskaźnika do 41 pkt. wobec 43,2 pkt. w kwietniu.

Dane obrazujące nastroje wśród niemieckich analityków zostaną opublikowane o godz. 11:00. Mediana oczekiwań zakłada, że w maju nieco się one pogorszyły - spodziewany jest spadek wskaźnika do 41 pkt. wobec 43,2 pkt. w kwietniu.

Jeżeli dane będą zgodne, albo i lepsze od oczekiwań, to euro może na tym zyskać. Będzie to jednocześnie sygnał, że maleją obawy związane z negatywnym wpływem eskalacji wydarzeń na Ukrainie i całego kontekstu sankcji nakładanych na Rosję. To, że rynek nie zareagował na wczorajsze "gołębie" słowa Ewalda Nowotnego z ECB i nie pogłębił piątkowych minimów na EUR/USD jest sygnałem, że rynek znalazł poziom równowagi, a kwestia tego, co może zrobić ECB na początku czerwca pozostanie przedmiotem dyskusji, które mogą też prowadzić do zwyżek wspólnej waluty.

Na dziennym wykresie EUR/USD widać konsolidację 1,3750-75, z której może dojść do wybicia. Rośnie prawdopodobieństwo realizacji scenariusza testowania okolic 1,3800-1,3810, które były wymieniane wczoraj. Po drodze rynek będzie musiał jeszcze złamać opór na 1,3788.

Reklama

Wykres dzienny EUR/USD

Poza wspomnianym indeksem ZEW o godz. 11:00 dzisiaj poznamy jeszcze ważne dane z USA. To kwietniowa sprzedaż detaliczna o godz. 14:30 - oczekuje się słabszych danych, względem tego co było w marcu. I tak mediana zakłada wzrost o 0,4 proc. m/m i 0,6 proc. m/m po wyłączeniu samochodów. Jeżeli te dane się potwierdzą to nie będzie to wsparciem dla dolara. O tej samej porze mamy jeszcze publikację dynamiki cen importu i eksportu za kwiecień, a godz. 16:00 danych nt. niesprzedanych zapasów w marcu. Ich waga jest już jednak mniejsza.

Dzisiaj rano wydarzeniem były dane nt. inflacji CPI w Szwecji. Jak duża jest waga tej publikacji świadczy chociażby zmienność rynku, która jej towarzyszy. Kwietniowe dane wskazały na odbicie o 0,4 proc. m/m, a w ujęciu rocznym wynik wynosi 0,0 proc. r/r. To bardzo dobre dane po dość słabym marcu, kiedy to spadek inflacji w ujęciu rocznym wynosił 0,6 proc. r/r. Jest to sygnał dla "gołębiej frakcji" w Riksbanku, że ma ona coraz mniej argumentów za podtrzymywaniem wyraźnie łagodnej linii w komunikacji z rynkami. Wpisuje się to w scenariusz w którym inflacja będzie się pomału normalizować w ślad za poprawą sytuacji gospodarczej w Szwecji, co nie pozostanie bez znaczenia dla notowań korony szwedzkiej.

Na wykresie EUR/SEK widać, że zaczynamy łamać rejon silnego psychologicznego wsparcia w rejonie 9,00. Jeszcze dzisiaj rano rynek próbował odbijać w okolice 9,05. Wyraźne złamanie 9,00 otworzy drogę do testowania 8,96, a później 8,92.

Marek Rogalski , główny analityk walutowy DM BOŚ

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: ZEW | waluty | mediana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »