Czekamy na podwyżkę stóp

Środa przynosi bardzo ważne wydarzenie w kalendarzu na rynku walut. Jest wielce prawdopodobnym, że stopy procentowe zostaną dziś podniesione, a pierwszym bankiem centralnym, który zdecyduje się na taki ruch w tym roku będzie Bank Kanady. Złoty pozostaje mocny pomimo zachwiania na rynkach akcji w Europie.

Środa przynosi bardzo ważne wydarzenie w kalendarzu na rynku walut. Jest wielce prawdopodobnym, że stopy procentowe zostaną dziś podniesione, a pierwszym bankiem centralnym, który zdecyduje się na taki ruch w tym roku będzie Bank Kanady. Złoty pozostaje mocny pomimo zachwiania na rynkach akcji w Europie.

Inwestorzy już przywykli do tego, że stopy procentowe za oceanem podnosi Fed i zapewne będzie nadal robić to w tym roku. Jednak do Rezerwy Federalnej w ubiegłym roku dołączył Bank Kanady, który wobec wyraźnego ożywienia gospodarczego już w zeszłym roku dwukrotnie podniósł stopy. Kanadyjska gospodarka ma się bardzo dobrze, korzystając z silnego wzrostu u jej głównego partnera handlowego, a także z coraz wyższych cen ropy naftowej, której jest eksporterem. W efekcie dolar kanadyjski był jedną z silniejszych walut w drugiej połowie ubiegłego roku, a ponieważ jego kurs (skorygowany o inflację) jest nadal poniżej historycznej średniej, dalsze podnoszenie stóp procentowych może sprzyjać umocnieniu lokalnego dolara. Co podwyżka stóp procentowych w odległej Kanadzie może oznaczać dla polskiej gospodarki? Bezpośrednie implikacje wydają się bardzo niewielkie. Pośrednio jednak wskazuje to na pewne tendencje. Po pierwsze, banki centralne na świecie coraz śmielej myślą o podwyżkach i stopy procentowe w Polsce będą relatywnie coraz niższe. W pewnym momencie może to zaważyć na kursie złotego. Po drugie, ponieważ zacieśnienie pieniężne będzie mieć coraz bardziej globalny charakter, wyższy koszt pieniądza może w pewnym momencie popsuć nastroje na globalnych rynkach akcji. Te zaś w ostatnim czasie są wyśmienite i niewątpliwie przyczyniły się do bardzo dobrego startu roku na rynku złotego. Decyzję Banku Kanady poznamy o 16:00 naszego czasu.

Reklama

W dzisiejszym kalendarzu mamy także sporo innych publikacji. W strefie euro o godzinie 11:00 opublikowane zostaną finalne dane o inflacji. Z danych z poszczególnych krajów wiemy już, że inflacja nie zachwyciła, a inflacja bazowa nadal pozostaje niska. To jednak jak na razie nie zniechęciło inwestorów do euro - ich ekspozycja na europejską walutę pozostaje rekordowo wysoka. W USA o 15:15 opublikowane zostaną dane o produkcji, o 20:00 zaś tzw. Beżowa Księga, opisująca koniunkturę gospodarczą. W międzyczasie mamy też zaplanowanych sporo wypowiedzi członków FOMC, które mogą być istotne wobec niepewności co do terminu kolejnej podwyżki stóp w USA. W Polsce o godzinie 14:00 poznamy dane z rynku pracy. Szczególnie ważne będą dane o dynamice wynagrodzeń, która oczekiwana jest na poziomie powyżej 7% w skali roku. Informacja o wzroście wynagrodzeń będzie pilnie śledzona przez członków RPP. O godzinie 9:05 euro kosztuje 4,1745 złotego, dolar 3,4126 złotego, frank 3,5459 złotego, zaś funt 4,7004 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

główny ekonomista XTB

Wszelkie decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie powyższych informacji lub analiz podejmowane są wyłącznie na własne ryzyko. Powyższa informacja nie stanowi rekomendacji indywidualnej, a jakiekolwiek przedstawione w niej dane i analizy nie odnoszą się do indywidualnych celów inwestycyjnych, potrzeb ani indywidualnej sytuacji finansowej osób, którym zostały przedstawione.

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »