Czerwona sesja w ograniczonym handlu

Nastroje na światowych parkietach są dzisiaj raczej mieszane, choć warto zwrócić uwagę, że wiele rynków jest dzisiaj zamkniętych. Sesje nie odbyły się dzisiaj w Chinach oraz Hong Kongu, natomiast w przypadku zachodnich rynków handel nie odbywa się w Wielkiej Brytanii oraz w Stanach Zjednoczonych ze względu na Dzień Pamięci.

Nastroje na światowych parkietach są dzisiaj raczej mieszane, choć warto zwrócić uwagę, że wiele rynków jest dzisiaj zamkniętych. Sesje nie odbyły się dzisiaj w Chinach oraz Hong Kongu, natomiast w przypadku zachodnich rynków handel nie odbywa się w Wielkiej Brytanii oraz w Stanach Zjednoczonych ze względu na Dzień Pamięci.

Podczas weekendu odbyło się spotkanie G7 w którym uczestniczyły najważniejsze głowy państw na świecie. Donald Trump nie wprowadził zamieszania na samym spotkaniu, chociaż jego wcześniejsze uwagi, co do prowadzonej polityki handlowej Niemiec wywołały słabe nastroje na giełdach europejskich pod koniec zeszłego tygodnia.

W tym momencie jednak w przypadku głównych europejskich indeksów nie widać presji na dalsze wzrosty, co może być związane z brakiem obecności dwóch najważniejszych centów finansowych na świecie: Londynu oraz Nowego Jorku, w których to handel nie odbywa się ze względu na obchody świąt.

Reklama

Niemniej, europejscy inwestorzy nie mają powodów do narzekania. Bardzo silna presja na wzrost gospodarczy po ostatniej kontynuacji świetnych danych sondażowych w Europie oraz brak zmian komunikacji ze strony EBC. Europejski Bank Centralny spotyka się dopiero w przyszłym tygodniu, ale obecnie kontynuowane jest przesłuchanie Mario Draghiego, szefa banku przed Komisją ds. Gospodarczych oraz Monetarnych w Parlamencie Europejskim.

Przemówienie oraz same pytania można uznać za nudne, jednak sama postawa Draghiego w zasadzie nie uległa zmianie. Widzi on znaczną poprawę od strony perspektyw gospodarczych, ale jego zdaniem nie jest to jeszcze moment, aby zmieniać komunikację, co do polityki monetarnej. Jego zdaniem dopiero zdrowa oraz silna gospodarka będzie w przyszłości uzasadniać wyższe stopy procentowe.

Oznacza to, że oczekiwania rynków, co do zmiany komunikacji w przyszłym tygodniu mogły okazać się przedwczesne, wobec czego inwestorzy giełdowi powinni być raczej nastawieni na kontynuację trendu wzrostowego.

Z drugiej strony martwi sytuacja związana z Koreą Północną. Dzisiaj doszło do kolejnych prób balistycznych, które nie były dobrze przyjęte przez tamtejszych inwestorów. Japonia poinformowała, że chce silnie pracować ze Stanami Zjednoczonymi, aby udaremnić próby atomowe ze strony Korei Północnej. Na niecałą godzinę przed zamknięciem rynków DAX zyskuje 0,06%, natomiast francuski CAC 40 traci 0,07%. Totalna wyprzedaż trwa na włoskim indeksie FTSE MIB, który traci 2,1% ze względu na wyprzedaż tamtejszych banków.

W przypadku polskiego rynku nastroje są raczej słabe. Obserwujemy wyraźną przecenę JSW oraz Lotosu, zaś z drugiej strony zyskuje mBank, PGNiG po publikacji informacji o odkryciach złów gazu oraz PKN Orlen. Sam indeks WIG20 na chwilę przed zamknięciem traci 0,24%.

Michał Stajniak

Analityk Rynków Finansowych

XTB

x-Trade Brokers DM SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »