Czy spadki na rynkach akcyjnych zostaną na dłużej?

Wczorajsza sesja europejska upłynęła pod znakiem zdecydowanych spadków na europejskich parkietach oraz silnego osłabienia EURUSD, który ponownie znalazł się w okolicach 1.36. W centrum zainteresowania znalazł się mający problemy portugalski bank Espirito Santo. W chwili obecnej mało prawdopodobna wydaje się jego upadłość i najpewniej problemy płynnościowe zostaną zażegnane, być może z pomocą portugalskiego rządu.

Wczorajsza sesja europejska upłynęła pod znakiem zdecydowanych spadków na europejskich parkietach oraz silnego osłabienia EURUSD, który ponownie znalazł się w okolicach 1.36.  W centrum zainteresowania znalazł się mający problemy portugalski bank Espirito Santo. W chwili obecnej mało prawdopodobna wydaje się jego upadłość i najpewniej problemy płynnościowe zostaną zażegnane, być może z pomocą portugalskiego rządu.

Nie zmienia to jednak faktu, że nastroje dotyczące kondycji sektora bankowego w krajach peryferyjnych ponownie dały o sobie znać i odbiły się na wczorajszych wycenach całego sektora. Traciło z tego powodu również euro, które jednak w ostatnich dniach porusza się dość chaotycznie w ramach obecnego pasma zmienności. Reperkusje problemów Espirito Santo mogliśmy wczoraj zobaczyć także na rynku długu krajów peryferyjnych strefy euro, których rentowności rosły wczoraj wyraźnie oddając część ostatnich spadków, które miały miejsce po decyzji EBC.

Reklama

Inaczej wyglądała sytuacja za oceanem, gdzie po niskim otwarciu inwestorzy zaczęli odrabiać straty i najprawdopodobniej już w tym tygodniu nie zobaczymy większej presji sprzedających, ze względu na to, iż od przyszłego poniedziałku na dobre rozpocznie się sezon wyników z amerykańskich spółek, co zazwyczaj sprzyjało wzrostom amerykańskich indeksów. Już dziś poznamy raport banku Wells Fargo, który powinien ustawić nastroje przed sesją w Stanach Zjednoczonych.

W dzisiejszym kalendarium warto zwrócić uwagę jedynie na odczyty z kanadyjskiego rynku pracy, które powinny okazać się dobre, ze względu na solidne zaskoczenie, które odnotowaliśmy w zeszłym tygodniu jeżeli chodzi o dane z USA. Nie zmienia to jednak faktu, że spadki pary USDCAD powoli wyczerpują swój potencjał, gdyż kurs dotarł do bardzo istotnej strefy wsparcia na 1.06. Scenariusz korekty dolara kanadyjskiego jest również obecnie wspierany przez spadki cen ropy naftowej, co wpłynęło w ostatnich tygodniach na pogorszenie kanadyjskiego terms of trade.

Technicznie sytuacja na DE30 po wczorajszym przełamaniu czerwcowych minimów faworyzuje scenariusz spadkowy, jednak kurs znalazł wsparcie w okolicach 100 sesyjnej średniej znajdującej się na 9620 i w obecnej konfiguracji bardziej prawdopodobny wydaje się ruch powrotny w stronę 9750 pkt gdzie znajduje się najbliższy opór, a wczorajsze dołki oraz średnia nie powinny zostać dziś przekroczone i najprawdopodobniej zobaczymy uspokojenie sytuacji.

Kamil Maliszewski

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »