Czy warto inwestować w polską walutę?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, najlepiej spojrzeć na waluty tak jak na akcje, a kraje potraktować jak przedsiębiorstwa.

Inwestorzy kupują akcje danej firmy, ponieważ wierzą w jej rozwój oraz w to, że będzie radziła sobie lepiej od konkurencji. Dodatkowo inwestorzy mogą być zainteresowani akcjami o wyższej dywidendzie, a temu zagadnieniu odpowiadają na rynku walutowym tzw. punkty swapowe, wynikające z różnicy w stopach procentowych poszczególnych banków centralnych.

Jeżeli inwestor kupi walutę wyżej oprocentowaną za walutę niżej oprocentowaną, to na tej różnicy osiąga zysk.

Polska gospodarka jako "przedsiębiorstwo" ma się bardzo dobrze, a perspektywy wzrostu są obiecujące. Przypomnijmy, że NBP opublikował już marcowe projekcje PKB, które zostały podniesione względem poprzednich założeń. W 2015 roku polska gospodarka ma się rozwijać w tempie od 2,7 proc. do 4,2 proc. przy poprzedniej projekcji 2-3,7 proc.

Reklama

Także w przyszłym roku powinniśmy zaobserwować zwiększenie dynamiki PKB z poprzednio opublikowanej projekcji 1,9-4,2 proc. do 2,2-4,4 proc. Biorąc pod uwagę ten fakt, znajdujemy się w europejskiej czołówce.

Jeżeli chodzi o relację PLN do EUR, CHF i USD, czyli gospodarki strefy euro, Szwajcarii, USA czy Wielkiej Brytanii oraz perspektywy odnośnie poziomu stóp procentowych, złoty ma największy potencjał do umocnienia się względem euro. Prognozy PKB strefy euro zakładają wzrost o 1,2 proc. w 2015 r. i 1,6 proc. w 2016 r., a wysokość stóp procentowych pozostanie na obecnym niskim poziomie jeszcze przez bardzo długi czas. Do tego ruszył już program PSPP (skup obligacji), który jeszcze obniży rynkowe stopy procentowe.

Drugim kandydatem, względem którego złoty ma szansę na aprecjację, jest frank szwajcarski. Tutaj prognozy PKB zakładają wzrost o 0,8 proc. w 2015 oraz 1,2 proc. w 2016 roku oraz pozostawienie stóp procentowych na obecnym poziomie -0,75 proc. lub nawet dalsze ich cięcie. Dlatego inwestorzy na parze CHFPLN najwięcej zarabiają na wspomnianych wyżej punktach swapowych.

Niemniej jednak należy pamiętać o nieobliczalności Banku Szwajcarii oraz o tym, że frank może nadal pozostawać "bezpieczną przystanią" w momencie powstawania zjawisk kryzysowych.

Złoty znajduje się natomiast pod ogromną presją względem dolara oraz funta ze względu na perspektywę dynamicznego podnoszenia stóp procentowych z obecnych, wyjątkowo niskich poziomów.

Dodatkowo gospodarka USA ma się rozwijać w 2015 roku w tempie 3,1 proc., a Wielkiej Brytanii 2,6 proc. Oczywiście nastawianie się rynku na szybkie tempo podwyżek jest także czynnikiem ryzyka dla USD i GBP.

Podsumowując, na tę chwilę złoty ma dobre perspektywy do umocnienia się względem euro oraz franka z powodu korzystnej relacji stóp procentowych oraz perspektyw gospodarczych, natomiast względem dolara i funta może pozostawać pod presją.

Daniel Kostecki, analityk HFT Brokers

MF o kursie złotego Aprecjacja złotego nie stanowi zagrożenia dla tegorocznych prognoz wzrostu - powiedział dziennikarzom minister finansów Mateusz Szczurek. - Aprecjacja złotego wobec euro nie jest zaskakująca, jeśli spojrzymy na to, co robi EBC i NBP. To nie jest wielka niespodzianka - powiedział podczas Forum Bankowego Szczurek.- Zresztą w ustawie budżetowej mamy wpisany jeszcze mocniejszy kurs euro do złotego - dodał. Średnioroczny kurs euro wobec złotego w ustawie budżetowej na 2015 rok założono na poziomie 3,98. W ramach luzowania ilościowego EBC w ramach programu będzie skupował aktywa warte 60 mld euro miesięcznie. Program będzie trwał do minimum 2016 r. lub do momentu osiągnięcia inflacji zgodnej z celem inflacyjnym, zakładającym ją na poziomie blisko, ale poniżej 2 proc. w średnim terminie. Z kolei Rada Polityki Pieniężnej na marcowym posiedzeniu obniżyła stopy procentowe NBP o 50 pb, referencyjna stopa procentowa NBP wynosi obecnie 1,50 proc. w skali rocznej. W komunikacie RPP zapisała, że decyzja ta oznacza "zamknięcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej". Szczurek powiedział, że aprecjacja złotego nie stanowi zagrożenia dla tegorocznych prognoz wzrostu. - Z punktu widzenia funkcjonowania gospodarki i tego, co się dzieje w gospodarkach ościennych aprecjacja może być oczywiście szkodliwa, ale trzeba pamiętać, że naszą gospodarkę napędza popyt wewnętrzny i inwestycje. Do tego mamy duży wzrost zatrudnienia i płac realnych - zapowiedział Szczurek. - Dlatego, na tym etapie, aprecjacja nie stanowi zagrożenia dla naszych tegorocznych prognoz wzrostu - dodał. Ustawa budżetowa na 2015 rok została przygotowana w oparciu o prognozę wzrostu PKB na poziomie 3,4 proc.

Obecne poziomy PLN nie są niepokojące dla eksporterów - Raczko, NBP

Obecne poziomy PLN, po ostatnim umocnieniu, nie są niepokojące dla eksporterów - powiedział dziennikarzom członek zarządu NBP Andrzej Raczko.

- Co to oznacza, że mamy aprecjację? Nie możemy budować tendencji kursu walutowego na podstawie danych z ostatniego tygodnia czy dwóch. Zmienność była dość znaczna. W związku z tym należy uzbroić się w cierpliwość i poczekać - zapowiedział.

Ostatnio złoty umocnił się do euro, w reakcji na rozpoczęcie skupu aktywów przez EBC. Raczko, w odpowiedzi na pytanie, jaki kurs mógłby niepokoić NBP odpowiedział: - Taki, który by zaczął niepokoić eksporterów. Na razie nie niepokoi.

Z kolei na pytanie o działania EBC, jak i spodziewane przez FED zacieśnienie polityki monetarnej powiedział: - Są prowadzone analizy wypowiedzi członków amerykańskiego FED, jak i EBC, ale to nie jest główny czynnik, który powinien kierować polityką pieniężną.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: polska waluta | Ministerstwo Finansów | waluty | NBP | rynek walutowy | PLN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »