Dodatkowe 65 mld euro dla Grecji? Euro mocno w górę

Po tym, jak Grecji zaczęła grozić rebelia i przejęcie włazy przez wojsko, a obywatele zaczęli masowo wycofywać środki z banków, UE wreszcie podjęła temat drugiego bailoutu dla Aten. Wartość dodatkowej pomocy finansowej ma sięgnąć 65 mld euro.

Po tym, jak Grecji zaczęła grozić rebelia i przejęcie włazy przez wojsko, a obywatele zaczęli masowo wycofywać środki z banków, UE wreszcie podjęła temat drugiego bailoutu dla Aten. Wartość dodatkowej pomocy finansowej ma sięgnąć 65 mld euro.

Na możliwość przyznania drugiego pakietu środków wskazał wczoraj Jean-Claude Juncker, szef Eurogrupy.

Przewodniczący grupy ministrów finansów eurolandu spotkał się wczoraj z prezydentem Francji, Nicolasem Sarkozym. Po rozmowach o przeznaczeniu kolejnych miliardów euro na pomoc dla Aten powiedział, że zapatruje się na to dość optymistycznie. Dodał, że całkowita restrukturyzacja nie była brana od uwagę. Szef Eurogrupy zachował się jak rasowy polityk: powiedział to, co chciano usłyszeć. A właściwie nie miał innego wyjścia. Najnowsze doniesienia CIA pokazują, że silne cięcia budżetowe i zbierające się ciemne chmury nad państwem mogą doprowadzić do utraty władzy przez rząd i interwencji zbrojnej.

Reklama

Dostrzega to CIA, tym bardziej więc dostrzegają sami Grecy, którzy na wieść o bankructwie kraju masowo wycofują środki z banków. W ciągu dwóch dni z kas wybrano ponad 1,5 mld euro. Obywatele boją się tego, co mogą zrobić banki po ogłoszeniu przez rząd niewypłacalności. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to zablokowanie depozytów klientów w obronie przed upadłością.

Najwyraźniej jednak inwestorzy przygotowani są już na taki scenariusz. Dopóki nie zajdzie, skrajnie nieprawdopodobne, "zdarzenie z ogona rozkładu" (np. inwazja Turcji i ogłoszenie odbudowy Imperium Osmańskiego), eurodolar będzie nadal zorientowany wzrostowo. Dziś przed godziną 4:00 kurs EURUSD po raz pierwszy od 11 maja przebił barierę 1,44. Spełniła się zatem sygnalizowana wcześniej dywergencja wzrostowa kursu. Obecnie bardzo istotnym testem będzie zachowanie w granicach 1,4413-1,4454.

Wraz z euro, umacnia się także polski złoty, który zyskał już niemal 4 grosze względem franka. Tym samym kursu CHFPLN oddala się od piątkowego szczytu 3,2730. W tym kontekście dwie ostatnie szpulki - piątkową i poniedziałkową - analiza techniczna każe interpretować jako oznakę braku siły do dalszych wzrostów. W połączeniu z kolejną świecą (dzisiejszą), która ma wymowę spadkową, daje to sygnał zmiany trendu. Jednakże do taniego franka jeszcze daleka droga.

Sygnalizowałem ostatnio, że formacja klina zwyżkującego (dwie pogrubione linie czerwone na wykresie) może czasami oznaczać zmianę trendu. Gdyby założyć ten scenariusz, kur CHFPLN musiałby pokonać jeszcze trzy ważne poziomy wsparcia. Pierwszym jest obecnie testowany 3,23 - na tej wysokości znajduje się górna linia klina - linia oporu. Następnie kurs musi pokonać obszar 3,1345-3,1400. Na pierwszej z wymienionych wysokości znajduje się 50-procentowe zniesienie fali obecnych wzrostów, oznaczonych niebieską linią.

Z kolei 3,14 funkcjonowało w tym roku kilkukrotnie jako poziom, przy którym kurs zmieniał kierunek. Trzecie istotne wsparcie to dolna linia klina, ostatni bastion trendu wzrostowego. Obecnie sytuuje się na wysokości 3,0450. Jej przełamanie prawdopodobnie doprowadzi franka w okolice 2,5 zł za jednostkę waluty szwajcarskiej.

Obecnie ten scenariusz brzmi nierealnie. Jednak odroczenie problemu Grecji w czasie, a może nawet rozwiązanie go, przywróciłoby rynkom finansowym apetyt na ryzyko. Na rynku Forex oznaczałoby to silne wzrosty EURUSD i, w konsekwencji, umocnienie złotego.

Bartosz Boniecki,

Główny Ekonomista Alchemii Inwestowania

Alchemia Inwestowania
Dowiedz się więcej na temat: Grecja | juncker | euro | strefa euro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »