Dolar gromadzi zalety

Spokojny handel na FX w ostatnich godzinach wskazuje, że rynek zdaje się porządkować po dość emocjonującym wtorku. USD oddaje pokłady pesymizmu, gdyż coraz więcej znaków układa się w pozytywny obraz do końca roku. Dziś kolejny może dołożyć prezydent Trump. Poza tym w nocy decyzja RBNZ, która jednak powinna przejść bez echa.

Spokojny handel na FX w ostatnich godzinach wskazuje, że rynek zdaje się porządkować po dość emocjonującym wtorku. USD oddaje pokłady pesymizmu, gdyż coraz więcej znaków układa się w pozytywny obraz do końca roku. Dziś kolejny może dołożyć prezydent Trump. Poza tym w nocy decyzja RBNZ, która jednak powinna przejść bez echa.

Zgodnie z oczekiwaniami prezes Fed Janet Yellen we wczorajszym wystąpieniu nie zrobiła nic, aby przymknąć drzwi do grudniowej podwyżki stóp procentowych. Wręcz przeciwnie, podtrzymała względnie jastrzębi ton kontynuowany po zeszłotygodniowej konferencji po posiedzeniu FOMC. Jej zdaniem "nieroztropnym" byłoby czekanie z podwyżkami do czasu, aż inflacja wzrośnie do 2 proc., a Fed powinien uważać, by nie zmieniać polityki się zbyt wolno. Yellen jest tka pewna, że inflacja będzie wyżej, że przyznała, że oczekuje przestrzelenia celu. To były mocne słowa, które wysyłają na rynek sygnał, aby nie przywiązywać zbyt dużej uwagi do ostatnich słabych odczytów inflacji. A przynajmniej Fed nie zamierza się tym przejmować i preferuje normalizować politykę bazując na innych, mocnych stronach gospodarki (wzrost, rynek pracy, wciąż luźne warunki finansowe).

Reklama

Stopniowo realizuje się scenariusz, który nakreślaliśmy już kilka tygodni temu. Rynek zbyt pesymistycznie podchodził do perspektyw dolara i teraz, gdy widzi błędy swojego nastawienia, odwrót jest dynamiczny i gwałtowny. Gospodarka ma się dobrze (nawet ze skutkami huraganów), Fed jawnie dąży do grudniowej podwyżki (o czym wczoraj wspominał także Bostic z Fed z Atlanty). Dziś usłyszymy od Brainard i Bullarda, po których prędzej można się spodziewać ostrożnie-łagodnego tonu. Nawet jeśli miałoby to zaszkodzić dolarowi, to z pewnością na rynku nie brakuje inwestorów tylko czekających na przejściową słabość USD, by odświeżyć długie pozycje (EUR/USD 1,1850, USD/JPY 111,50 to bariery, które powinny się bronić w krótkim terminie). Okno czasowe do reakcji może być krótkie, gdyż przed końcem dnia dolar może dostać kolejny pozytywny impuls. Około 23:00 polskiego czasu prezydent Trump ma przedstawić szczegóły projektu reformy systemu podatkowego. Wczoraj Trump w swoich stylu ujawnił, że projekt "ogromnie" obniża podatki dla średniej klasy i przyczyni się do "spływania" pieniędzy z zagranicy. Jeśli założenia reformy okażą się wykonalne do przeforsowania w Kongresie, USD otrzyma kolejny filar do podtrzymania siły w średnim terminie.

Przemówienia Bullarda i Braianrd sa dość późno (odpowiednio 19:30 i 20:00). Wcześniej uwaga skupi się na danych o zamówieniach na dobra trwałe z USA (14:30). Wieczorem mamy decyzję Banku Rezerwy Nowej Zelandii, która powinna przejść bez echa. Stopa OCR powinna zostać pozostawiona na 1,75 proc., a komunikat w większości powtórzony z poprzedniego posiedzenia w sierpniu. Sytuacja w gospodarce nie zmusza do zmiany neutralnego nastawienia, a niepewność po wyborach parlamentarnych i zmiana przywództwa w banku centralnym wybijają się na pierwszy plan. W rezultacie NZD, poza chwilowymi wahnięciami w reakcji na kosmetyczne zmiany w doborze słów, powinien być stabilny. Jednocześnie neutralne stanowisko RBNZ w dobie mnożących się jastrzębich głosów z innych banków centralnych powoduje, że NZD może znaleźć się pod presją w średnim terminie (względem USD, EUR, GBP, CAD).

Konrad Białas

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »