Dolar i w końcówce roku nie ma lekko

Ostatnie dni 2017 roku, który i tak był bardzo słaby dla USD, gdyż stracił on wobec wszystkich głównych walut, przynoszą wyraźną jego deprecjację. W dniu dzisiejszym spada on wobec całego koszyka G10 średnio 0.4%, a notowania EURUSD po pokonaniu 1.19 zmierzają znowu w kierunku 1.20.

Ostatnie dni 2017 roku, który i tak był bardzo słaby dla USD, gdyż stracił on wobec wszystkich głównych walut, przynoszą wyraźną jego deprecjację. W dniu dzisiejszym spada on wobec całego koszyka G10 średnio 0.4%, a notowania EURUSD po pokonaniu 1.19 zmierzają znowu w kierunku 1.20.

W przypadku rynku USDJPY obserwowany jest wyraźny spadek w okolice 112.60. Bardzo mocny jest także dolar nowozelandzki, a notowania NZDUSD po pokonaniu w dniu wczorajszym 200-sesyjnej średniej zmierzają w kierunku ostatnich szczytów na poziomie 0.72. Wyraźnie na wartości zyskuje także dolar australijski, a para AUDUSD znajduje się już powyżej 0.78, podczas gdy ostatnie szczyty znajdują się figurę wyżej. W tym ostaniem przypadku na wzrostami przemawia nie tylko słabość dolara związana ze spadkiem rentowności obligacji skarbowych, ale i dalsze wzrosty na rynku surowcowym. W dniu dzisiejszym notowania miedzi dalej wspinają się na północ, a jedna tona kosztuje już ponad 7200 USD, co jest najwyższym poziomem od niespełna 4 lat. Notowania WTI z kolei ponownie zbliżają się do poziomu 60 USD za baryłkę. Widać zatem, że końcówka roku przynosi kontynuację ostatnich trendów, choć zarówno w przypadku dolara, jak i rynku surowcowego, zbliżamy się do poziomów, przy których rośnie prawdopodobieństwo korekty.

Reklama

Notowania eurodolara zbliżają się do listopadowych maksimów na poziomie 1.1960, do których brakuje już tylko kilkunastu pipsów, a przestrzeń do ewentualnych dalszych wzrostów powyżej 1.20 wydaje się jak na razie być ograniczona, mimo świetnych danych z europejskiej gospodarki. Inflacja bazowa pozostaje poniżej 1%, a retoryka EBC wciąż jest dość gołębia. Z drugiej strony, choć dolar ma za sobą bardzo słaby rok, mimo trzech podwyżek stóp procentowych przez Fed i obniżki podatków, to jednak bardzo dobra sytuacja na amerykańskim rynku pracy w połączeniu z szansami na wyższą inflację powinna skutkować utrzymaniem tempa podwyżek przez Fed, podczas gdy rynek wycenia niepełne dwie podwyżki. Dostosowanie w tym wymiarze daje nadzieję na aprecjację USD. W przypadku rynku surowcowego natomiast skala grudniowych wzrostów jest spektakularna, co stymulowała słabość USD, ale również postępujące ożywienie w globalnej gospodarce i obostrzenia po stronie podaży, co dotyczyło zarówno ropy, jak i miedzi. W przypadku notowań czarnego złota stopniowo przy obecnych poziomach cenowych rośnie zyskowność amerykańskich producentów, którzy w szybszym tempie zwiększać mogą wydobycie, co oddziaływać będzie w kierunku wolniejszego kurczenia się nadpodaży na globalnym rynku, w związku z czym pokonanie maksimów z 2015 roku w okolicach 62 USD za baryłkę WTI może być trudne. Dziś ze względu na poniedziałkowe święto opublikowane zostaną dane dotyczące zapasów paliw w USA. Wczorajszy raport API ponownie wskazał na silniejszy od oczekiwań spadek zapasów ropy o 6 mln baryłek, co wspiera notowania ropy.

Rafał Sadoch

Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty | końcówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »