Dolar nie zwalnia tempa

Na otwarciu tygodnia sentyment wobec bardziej ryzykownych aktywów ulega poprawie po tym jak amerykańsko-chińskie rozmowy przyniosły zbliżenie stanowisk.

Na otwarciu tygodnia sentyment wobec bardziej ryzykownych aktywów ulega poprawie po tym jak amerykańsko-chińskie rozmowy przyniosły zbliżenie stanowisk.

Sekretarz skarbu Mnuchin w przeprowadzanym wywiadzie po negocjacjach zapowiedział, że wstrzyma plany podwyższenia ceł na chińskie towary oraz dodał, że wojna handlowa zostaje zawieszona. Takie deklaracje były możliwe po tym jak Chińczycy zaproponowali plan zmniejszenia deficytu handlowego o blisko połowę poprzez otwarcie się na amerykański rynek. W reakcji na te doniesienia kontrakt terminowy na S&P 500 otworzył się luką wzrostową i testował ubiegłotygodniowe maksima. Od tego momentu nastroje uległy pogorszeniu, niemniej jednak perspektywa do wzrostów w kierunku marcowych szczytów na poziomie 2800 pkt. pozostaje otwarta. Czynnikiem ryzyka dla takiego scenariusza są jednak pierwsze działania nowego włoskiego rządu Ruchu 5 Gwiazd oraz Ligi Północnej. Oficjalny antyeuropejski i zagrażający stabilności włoskich finansów publicznych program został już przedstawiony, a dziś mamy poznać nazwisko nowego premiera.

Reklama

Populistyczne rządy we Włoszech są negatywnych czynnikiem dla notowań wspólnej waluty, niemniej jednak o mocnych spadkach eurodolara, który o poranku pogłębił ubiegłotygodniowe minima i zmierza w kierunku 1.17, co jest najniższym poziomem od listopada ub.r., decyduje umacniający się na wartości dolar. Amerykańska waluta nie spuszcza z tonu i umacnia się dziś wobec całego grona G10. Dolar najmocniej na wartości zyskuje wobec japońskiego jena, a kurs USDJPY cały czas pnie się na północ i dotarł już do 111.35, w czym dodatkowo pomaga wzrost popytu na bardziej ryzykowne aktywa. Dobre dane z amerykańskiej gospodarki, wysokie notowania ropy napędzające oczekiwania inflacyjne czy wreszcie szanse na wyższy wzrost nie tylko wskutek luźniejszej polityki finalnej ale też poprzez zwiększenie eksportu to wszystko sprawia, że sentyment wobec USD szeroko się poprawia, a na rynku eurodolara sforsowanie okolic 1.17 może otworzyć drogę do spadków w kierunku październikowych minimów na 1.1550. Dolar czeka w tym tygodniu na dwa istotne wydarzenia. Pierwszym jest publikacja minutek z ostatniego posiedzenia Fed, a drugim piątkowe wystąpienie Powella, które będzie poświęcone stabilności systemu finansowego oraz transparentności polityki monetarnej.

Silniejszy dolar ciąży notowaniom złota, które pogłębiło ubiegłotygodniowe minima i spada do 1280 USD za uncję, czyli poziomów widzianych po raz ostatni na początku roku. Ropa z kolei stabilizuje się w okolicy ostatnich szczytów, a WTI pozostaje tuż poniżej 72 USD za baryłkę. Uwzględniając tempo aprecjacji amerykańskiej waluty notowania ropy wydają się coraz bardziej wygórowane. Jednak wciąż brakuje czynnika mogącego wyzwolić korektę na tym rynku. Piątkowe dane o liczbie aktywnych wież wiertniczych wskazały na brak zmian ich liczby w porównaniu do poprzedniego tygodnia. W związku z raczej pustym kalendarium makroekonomicznym i świętami w niektórych europejskich krajach - jak w Niemczech - zmienność na rynku powinna być niewielka, a obserwowane w ostatnich tygodniach trendy dalej grane. Wciąż na wartości traci turecka waluta, która na otwarciu tygodnia zarówno na rynku EURTRY, jak i USDTRY wyznacza nowe minima.

Rafał Sadoch

Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »