Draghi wspiera euro

Tak jak można było oczekiwać prezes EBC Mario Draghi wykorzystał ostatnie lepsze od oczekiwań odczyty wskaźników PMI jako sygnał poprawiana się sytuacji. Dlatego też poza serią pytań nie nawiązał on do tematu dalszej obniżki stopy depozytowej. Naciskany przez dziennikarzy powiedział jedynie, że EBC jest technicznie gotowy do takowych ruchów, ale na ten moment nie ma powodów, żeby się na ten krok zdecydować. To oczywiście mocno odbiło się na notowaniach pary EURUSD, które wzrosły do najwyższego poziomu od lutego tego roku. Emocji także nie brakowało na polskim rynku, gdzie notowania EURPLN przebiły poziom 4,30.

Tak jak można było oczekiwać prezes EBC Mario Draghi wykorzystał ostatnie lepsze od oczekiwań odczyty wskaźników PMI jako sygnał poprawiana się sytuacji.  Dlatego też poza serią pytań nie nawiązał on do tematu dalszej obniżki stopy depozytowej. Naciskany przez dziennikarzy powiedział jedynie, że EBC jest technicznie gotowy do takowych ruchów, ale na ten moment nie ma powodów, żeby się na ten krok zdecydować. To oczywiście mocno odbiło się na notowaniach pary EURUSD, które wzrosły do najwyższego poziomu od lutego tego roku. Emocji także nie brakowało na polskim rynku, gdzie notowania EURPLN przebiły poziom 4,30.

Po EBC czas na dane z USA

Po optymistycznej konferencji prezesa Draghiego, silnym wzroście kontraktów FRA w strefie euro oraz umocnieniu euro do wielu walut, dziś wszyscy inwestorzy będą czekać na dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA. Odczyt z raportu ADP sugeruje, że jest szansa na mniejszy od oczekiwań wzrost zatrudnienia (rynek oczekuje wzrostu o 170 tys., po wzroście o 165 tys. w maju), lecz niejednokrotnie w ostatnich miesiącach zdarzało się, że raport ADP nie okazywał się dobrym wskaźnikiem zmian danych rządowych. Słabe dane oczywiście utwierdziłyby w przekonaniu wielu inwestorów, że szanse na dostosowania w dół QE3 w czerwcu spadłyby praktycznie do zera. EURUSD przebijając kolejne opory mógłby bez większych problemów mocno rosnąć. Gorsze dane natomiast nie dają tak dużego potencjału do ruchu dół jak lepszy odczyt.

Reklama

Oczywiście dzisiejszy odczyt "payrolls-ów" będzie miał także duży wpływ na notowania metali szlachetnych, które od kilkunastu dniu znajdują się w wąskiej konsolidacji. Słabe dane z rynku pracy dają nadzieje na silne odbicie m.in. cen złota. Potencjał do wzrostu (naszym zdaniem tylko krótkoterminowego) w takim scenariuszu byłby całkiem spory, biorąc pod uwagę ilość krótkich pozycji otwieranych podczas ostatnich spadków cen surowca.

Złoty dalej traci

Ciekawe rzeczy dzieją się również na polskim rynku walutowym, gdzie złoty po wybiciu z bardzo długiej konsolidacji dalej traci na wartości. Przecenie tej sprzyja silna realizacja zysków przez inwestorów zagranicznych na rynku polskiego długu oraz wzrost rynkowych stóp procentowych w strefie euro.

Silne umocnienie jena

Wiele też cały czas dzieje się na rynku w Japonii. Dziś w nocy dalszemu umocnieniu jena sprzyjały słowa ministra finansów Taro Aso, które zaprzeczył jakoby władze przygotowywały się do interwencji na rynku walutowym, celem zapobiegnięcia dalszemu umocnieniu jena. USDJPY spadł także poniżej linii trendu wzrostowego, co przy dużym zaangażowaniu kapitału spekulacyjnego podczas ostatniej hossy na tej parze, może dawać nadzieje wielu niedźwiedziom na równie silne spadki tej pary. Oczywiście szanse na taki ruch zwiększyłyby dziś słabe dane z amerykańskiego rynku pracy.

Na wykresach:

EURUSD, W1 - para EURUSD znalazła się na najwyższym poziomie od drugiej połowy lutego 2013 roku. Tak znacząca zwyżka, od strony technicznej, powstała w momencie pokonania linii trendu spadkowego i obecnie rynek testuje najbliższe miejsce oporu, czyli ekspansję 100 proc. fali 1/A oraz poprzednie szczyty. Jest to najbliższy zasięg dla fali 3/C, ponieważ kolejny wypada dopiero w rejonie 1,3531 i jest wyznaczony przez ekspansję 161,8 proc. Jednak, aby rynek mógł zmierzać do tego poziomu, powinniśmy zobaczyć zamknięcie świecy tygodniowej powyżej1,3242.

EURPLN, W1 - euro również zyskuje na wartości względem złotego. Tym samym kurs EURPLN znalazł się na najwyższym poziomie od czerwca 2012 roku. Z punktu widzenia analizy technicznej cała zwyżka może być oznaczona jako fala 3/C. Oprócz poziomu 4,30, który był pierwszym miejscem docelowym, kolejny zasięg wyznacza ekspansja 161,8 proc. fali 1/A, która znajduje się w rejonie 4,35. Najbliższe wsparcie jest obecnie wyznaczone przez ostatnie miejsce oporu i znajduje się w okolicach 4,21-4,22. Jego test w tym tygodniu pokazał, że jest to istotna bariera. Dopiero jej przełamanie mogłoby zmienić układ sił na opisywanym rynku.

Paweł Kordala, Daniel Kostecki

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »